Strona główna Grupy pl.sci.psychologia "Brat w lepszym gatunku" cz. II

Grupy

Szukaj w grupach

 

"Brat w lepszym gatunku" cz. II

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-01-04 11:34:49

Temat: "Brat w lepszym gatunku" cz. II
Od: "ojmat" <o...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W Kaliszu mówiono o nas żartem, że mafia Spokojnych rządzi
tym miastem. Mamy wielu wspólnych znajomych, gdyż należymy
do pokolenia rdzennych tu urodzonych Kaliszan z lat 1950 -
1960 i powszechnie uważano nas za zgraną wspierającą się
rodzinę. Lecz to nie prawda. Właściwie, to nigdy tak nie
było, odkąd każdy z nas przeszedł na "swoje", ale też i nie
było tak źle dopóki żył ojciec. Teraz jest gorzej. Z
najmłodszym Mateuszem nie rozmawiałem już chyba z rok.
Rozmawiam tylko ostatnio z Adamem, gdyż niejako mamy
wspólnego "przeciwnika" najmłodszego Mateusza. Otóż ten
Mateusz należy do najlepiej sytuowanych materialnie z nas
(tzn. ma dwa eleganckie samochody, największe mieszkanie,
jeździ na wczasy zagraniczne z rodziną itd.) pracuje i czymś
się zajmuje, z czego ma niezłe profity (jego żona także). My
natomiast żyjemy znacznie skromniej (zwłaszcza ja, utrzymuję
się ze skromnej renty trochę dorabiając, żona zarabia
podobnie). PROBLEM NIE W TYM, ŻE ZAZDROŚCIMY NAJMŁODSZEMU
BOGACTWA, LECZ PROBLEM W TYM, ŻE TEN NAJMŁODSZY, MATEUSZ
JEST UPOWAŻNIONY, DO KONTA NASZEJ MATKI. Na konto, to od
czterech przeszło lat, co miesiąc wpływa spora wojskowa
emerytura po naszym ojcu, rzędu netto około 2000 zł. Matka
nasza chodzi fatalnie ubrana jak żebraczka. Odżywia się byle
jak. Nie chce się też zbytnio leczyć, choć jej stan zdrowia
jest coraz gorszy. Grób ojca, oficera WP zrobiony tylko
prowizorycznie, obok innych wygląda jak grób nieznanego
żebraka. Były przymiarki, aby go wreszcie wykonać jak
należy. Lecz, gdy pojechałem z matką do banku po uskładane
na grób pieniądze, okazało się po raz kolejny, że Mateusz
wybrał wcześniej znowu 3000 albo 5000 zł. Próbowałem matce
tłumaczyć, że powinna cofnąć upoważnienie Mateusza do
korzystania z jej konta, lecz bezskutecznie. Tłumaczy to ona
ostatnią wolą ojca. (Ja testamentu żadnego nie widziałem.)
Podobnie próbował przekonać ją Adam - również bezskutecznie.
Oboje z Adamem doszliśmy do wniosku, że nie przekonamy już
matki (73-letniej kobiety), bo jest ona z dnia na dzień
coraz mniej świadoma otaczającej ją rzeczywistości. Jeszcze
dwa lata temu próbowałem doprowadzić do spotkania czterech
braci Spokojnych, lecz bezskutecznie. Przewidywał to Adam.
Nie są tym zainteresowani Mateusz i Tomasz. Wspólni znajomi
pytają mnie czasem, co porabia Mateusz i Tomasz, jaki teraz
biznes prowadzą, bo wcześniej prowadzili różne "biznesy".
Głupio mi i nie wiem jak się odzywać, bo też nie wiem, czym
się oni naprawdę teraz zajmują. Niektórzy znajomi wiedzą o
nich więcej niż ja. W tej sytuacji zastanawiam się, czy iść
w sprawie matki poradzić się prawnika, czy pozostawić sprawę
czasowi i nie wdawać się w żadne konflikty z braćmi, co
radzi mi żona. Co o tym myślicie?

Ryszard Spokojny




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-01-04 12:32:03

Temat: Re: "Brat w lepszym gatunku" cz. II
Od: "cyber_dEviL" <c...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

> W tej sytuacji zastanawiam się, czy iść
> w sprawie matki poradzić się prawnika, czy pozostawić sprawę
> czasowi i nie wdawać się w żadne konflikty z braćmi, co
> radzi mi żona. Co o tym myślicie?
>
tylko to jest jedyne rozwiazanie a czekanie nic nie zmieni a moze tylko
pogorszyc sytuacje

nara dozoba


--
Cyber_^dEviL^
Kamikadze boski wiatr i nie ma Przebacz :)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-04 12:42:11

Temat: Re: "Brat w lepszym gatunku" cz. II
Od: "EvaTMKGSM" <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "cyber_dEviL" <c...@p...fm> napisał w wiadomości
news:a147iu$khd$1@news.tpi.pl...
> > W tej sytuacji zastanawiam się, czy iść
> > w sprawie matki poradzić się prawnika, czy pozostawić sprawę
> > czasowi i nie wdawać się w żadne konflikty z braćmi, co
> > radzi mi żona. Co o tym myślicie?
> >
> tylko to jest jedyne rozwiazanie a czekanie nic nie zmieni a moze
tylko
> pogorszyc sytuacje

Bardzo trudno zmienić mentalność starszego człowieka, jeśli nie miało
się z nim dobrego kontaktu przez większość życia.
Ale rozmawiać Spokojnie można.
Chyba nie chodzi Ci o tę jej rentę a o nią samą;) ?
Jeśli tak, to odwiedzaj ją i rozmawiaj.
Możesz też porozmawiać z bratem. Czy to taki problem zdzwonić się z
pozostałymi i gdzieś spotkać ?
Na początek bez mamy, później, jeśli coś sobie wyjaśnicie, to można
razem.
Nie poradzisz nic zaocznie, jeśli matka jest przekonana, że tylko
najmłodszy
syn zasługuje na jej zaufanie.
A prawnie ? To ją może wykończyć.
Eva


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-04 13:35:29

Temat: Re: "Brat w lepszym gatunku" cz. II
Od: "Duch" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Ostatnio widzialem cos podobnego,
taka rozgrywke rodzinna i tak sobie mysle,
ze to po prostu takie rogrywki rodzinne,
a zrodlo ich moze byc bardzo dawno.
Dajesz, slusznie, proste rozwiazanie,
np. spotkac sie i pogada,
ale jeden z nich nie bezdzie mogl....
a to sie pokloca...
"Zlosliwa Gra" bedzie trwala dalej, padna "nowe razy",
mimo Dobrego Planu Dzialania.
Dlaczego Ten Jeden jest faworyzowany,
a tych innych specialnie sie ignoruje????
Moze tak ktos aranzuje, to zapisane jest w "legendzie rodziny"?
Kazda rodzina ma swoja "legende" z dobrymi i zlymi elementami.
Moze Ci dwaj, dobrze zrobili ze dali sobie spokoj?
Zle jest gdy brak sprawiedliwego ojca,
a jakby nie bylo, dzieci sa pod wplywem "dziwnych",
niesprawiedliwych sentymentow -jak by nie bylo - jeszcze rodzica/matki.
(swoja droga 72 lata to nie tak duzo)
Tyle, Zdrufka, Duch



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-04 17:42:30

Temat: Re: "Brat w lepszym gatunku" cz. II
Od: "Ryszard Spokojny" <o...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:a14aob$qqq$1@news.tpi.pl...
> Ostatnio widzialem cos podobnego,
> taka rozgrywke rodzinna i tak sobie mysle,
> ze to po prostu takie rogrywki rodzinne,
> a zrodlo ich moze byc bardzo dawno.
> ....
> ale jeden z nich nie bezdzie mogl....
> a to sie pokloca...
> "Zlosliwa Gra" bedzie trwala dalej, padna "nowe razy",
> mimo Dobrego Planu Dzialania.
> Dlaczego Ten Jeden jest faworyzowany,
> a tych innych specialnie sie ignoruje????

Ten najmłodszy, Mateusz był szczególnie faworyzowany przez
ojca. Uważany był za najzdolniejszego. Robił karierę
polityczną po linii ojca działając znacząco w ZSMP potem
PZPR itd. Matka sama uważa go za najsprytniejszego. Był
lubiany i jest do dziś przez znajomych i kolegów. Sprawnie
popisywał się często przednim dowcipem. Ma wielu dobrych
znajomych wśród znanych urzędników państwowych, których
znaczenie wzrosło po wygranej SLD.

> Moze tak ktos aranzuje, to zapisane jest w "legendzie
rodziny"?
> Kazda rodzina ma swoja "legende" z dobrymi i zlymi
elementami.
> Moze Ci dwaj, dobrze zrobili ze dali sobie spokoj?
> Zle jest gdy brak sprawiedliwego ojca,
> a jakby nie bylo, dzieci sa pod wplywem "dziwnych",
> niesprawiedliwych sentymentow -jak by nie bylo - jeszcze
rodzica/matki.
> (swoja droga 72 lata to nie tak duzo)
> Tyle, Zdrufka, Duch
>
Chyba trafiłeś w sedno.
Ryszard Spokojny





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-04 17:55:43

Temat: Re: "Brat w lepszym gatunku" cz. II
Od: "Ryszard Spokojny" <o...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "EvaTMKGSM" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:a1486j$rgl$1@news.tpi.pl...
> Użytkownik "cyber_dEviL" <c...@p...fm> napisał w
wiadomości
> news:a147iu$khd$1@news.tpi.pl...
> > > W tej sytuacji zastanawiam się, czy iść
> > > w sprawie matki poradzić się prawnika, czy pozostawić
sprawę
> > > czasowi i nie wdawać się w żadne konflikty z braćmi,
co
> > > radzi mi żona. Co o tym myślicie?
> > >
> > tylko to jest jedyne rozwiazanie a czekanie nic nie
zmieni a moze
> tylko
> > pogorszyc sytuacje
>
> Bardzo trudno zmienić mentalność starszego człowieka,
jeśli nie miało
> się z nim dobrego kontaktu przez większość życia.

Ujmę to tak: matka katoliczka (wykształcenie podstawowe) -
ojciec komunista (wykształcenie wyższe). Ojciec często
wyjeżdżał na delegacje i zdradzał matkę niemal oficjalnie.
Z tego powodu częste awantury w domu. Jednak, ostatecznie
decydował o wszystkim ojciec. Matka bardzo lubiła i lubi
nadal jedną wnuczkę, już po ukończonym uniwersytecie, córkę
Adama. Mimo to
nie słucha rad ani Adama ani ulubionej wnuczki.

> Ale rozmawiać Spokojnie można.
> Chyba nie chodzi Ci o tę jej rentę a o nią samą;) ?
Przede wszystkim zależy mi na poprawie stosunków rodzinnych.
> Jeśli tak, to odwiedzaj ją i rozmawiaj.
> Możesz też porozmawiać z bratem. Czy to taki problem
zdzwonić się z
> pozostałymi i gdzieś spotkać ?

To jednak problem. Już próbowałem się spotkać z Tomaszem
Mateuszem i wiedzą dlaczego. Dlatego wykręcają się, robią
uniki i poprostu kłamią.


> A prawnie ? To ją może wykończyć.
> Eva

Właściwie, to "nerwowo i psychicznie" Matka jest już
wykończona. Ucieka czasem w śmiech i żart gdy próbujemy jej
uświadomić jak żyje i jak mogła by żyć gdyby dysponowała w
pełni swoimi pieniędzmi i wcale nie udaje już, że czegoś nie
rozumie - ona rzeczywiście już nie wiele rozumie.





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-04 19:00:47

Temat: Re: "Brat w lepszym gatunku" cz. II
Od: "Little Dorrit" <z...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "ojmat" <o...@w...pl> napisał w wiadomości
news:a14491$9mr$1@news.tpi.pl...

> Mateusz należy do najlepiej sytuowanych materialnie z nas (tzn. ma dwa
eleganckie samochody, największe PROBLEM NIE W TYM, ŻE ZAZDROŚCIMY
NAJMŁODSZEMU BOGACTWA, LECZ PROBLEM W TYM, ŻE TEN NAJMŁODSZY, MATEUSZJEST
UPOWAŻNIONY, DO KONTA NASZEJ MATKI. Na konto, to od czterech przeszło lat,
co miesiąc wpływa spora wojskowaemerytura po naszym ojcu, rzędu netto około
2000 zł. Matka
> nasza chodzi fatalnie ubrana jak żebraczka. Odżywia się byle jak. Nie chce
się też zbytnio leczyć, choć jej stan zdrowia jest coraz gorszy. Grób ojca,
oficera WP zrobiony tylko prowizorycznie, obok innych wygląda jak grób
nieznanego żebraka. Były przymiarki, aby go wreszcie wykonać jak należy.
Lecz, gdy pojechałem z matką do banku po uskładane na grób pieniądze,
okazało się po raz kolejny, że Mateusz
> wybrał wcześniej znowu 3000 albo 5000 zł. Próbowałem matce tłumaczyć, że
powinna cofnąć upoważnienie Mateusza do korzystania z jej konta, lecz
bezskutecznie.


Trudna sprawa. Najmlodsze dzieci są najbardziej kochane. W końcu to
emerytura matki i wg, prawa ona może nawet swoimi setkami papierosy zapalać
albo dać żebrakowi na ulicy.

.
> Oboje z Adamem doszliśmy do wniosku, że nie przekonamy już
> matki (73-letniej kobiety), bo jest ona z dnia na dzień
> coraz mniej świadoma otaczającej ją rzeczywistości.


Natomiast jeżeli matka jest niedołężna i zaniedbana, to możesz wnieść do
sądu o ustanowienie nad nią kuratora celem ochrony jej interesów. Wtedy to
kurator będzie dysponował kontem matki / i prawdopodobnie bedzie to któryś z
Was ale - pieniądze z konta będą wydawane WYŁĄCZNIE na potrzeby matki a
kurator MUSI co miesiąc lub co pół roku / w zależności od postanowienia
sądu/ przed sądem rodzinnym ROZLICZAĆ SIĘ Z KAŻDEJ WYDANEJ NA MATKĘ
ZŁOTÓWKI.. Jeżeli wyda coś na swoje potrzeby lub swojej rodziny, to jest
traktowany jak dłuznik i podlega windykacji komorniczej. Przed sądem musicie
tylko udowodnić /świadkowie, biegły psychiatra/ , że matka z powodu wieku,
zniedołężnienia starczego itp.nie jest w stanie samodzielnie zadbać o swoje
interesy.


. W tej sytuacji zastanawiam się, czy iść
> w sprawie matki poradzić się prawnika, czy pozostawić sprawęczasowi i nie
wdawać się w żadne konflikty z braćmi, co radzi mi żona. Co o tym myślicie?

A, to już niech Ci własne sumienie podyktuje.
Dorrit
>
> Ryszard Spokojny
>
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-04 19:04:59

Temat: Re: "Brat w lepszym gatunku" cz. II
Od: "Little Dorrit" <z...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:a14aob$qqq$1@news.tpi.pl...
> Dlaczego Ten Jeden jest faworyzowany,
> a tych innych specialnie sie ignoruje????


No nie, przecież On wyraźnie pisze, że najmlodszy regularnie pasożytuje na
emeryturze matki a ona chodzi zaniedbana, bez opieki lekarskiej i w starych
łachmanach.
Dorrit


> Tyle, Zdrufka, Duch
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-04 22:01:10

Temat: Re: "Brat w lepszym gatunku" cz. II
Od: "Ryszard Spokojny" <o...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Little Dorrit" <z...@c...pl> napisał w
wiadomości news:a14uc8$2c3$9@news.tpi.pl...


>
> Trudna sprawa. Najmlodsze dzieci są najbardziej kochane. W
końcu to
> emerytura matki i wg, prawa ona może nawet swoimi setkami
papierosy zapalać
> albo dać żebrakowi na ulicy.
>
> .
> > Oboje z Adamem doszliśmy do wniosku, że nie przekonamy
już
> > matki (73-letniej kobiety), bo jest ona z dnia na dzień
> > coraz mniej świadoma otaczającej ją rzeczywistości.
>
>
> Natomiast jeżeli matka jest niedołężna i zaniedbana, to
możesz wnieść do
> sądu o ustanowienie nad nią kuratora celem ochrony jej
interesów. Wtedy to
> kurator będzie dysponował kontem matki / i prawdopodobnie
bedzie to któryś z
> Was ale - pieniądze z konta będą wydawane WYŁĄCZNIE na
potrzeby matki a
> kurator MUSI co miesiąc lub co pół roku / w zależności od
postanowienia
> sądu/ przed sądem rodzinnym ROZLICZAĆ SIĘ Z KAŻDEJ WYDANEJ
NA MATKĘ
> ZŁOTÓWKI.. Jeżeli wyda coś na swoje potrzeby lub swojej
rodziny, to jest
> traktowany jak dłuznik i podlega windykacji komorniczej.
Przed sądem musicie
> tylko udowodnić /świadkowie, biegły psychiatra/ , że matka
z powodu wieku,
> zniedołężnienia starczego itp.nie jest w stanie
samodzielnie zadbać o swoje
> interesy.

Też to brałem pod uwagę, tylko są tu jeszcze pewne inne
elementy sprawy których opisanie w szczegółach zabrałoby
zbyt wiele miejsca i czasu. Jednak istotne w tym wszystkim
jest to, że matka akurat z tego powodu, że najmłodszy
Mateusz żeruje na jej koncie nie wydaje się być
nieszczęśliwa. Jednak jest mi czasem wstyd, bo są ludzie
znajomi, co znają naszą rodzinę i widzą co się dzieje, ale
też nie wiedzą wszystkiego do końca.
>
> . W tej sytuacji zastanawiam się, czy iść
> > w sprawie matki poradzić się prawnika, czy pozostawić
sprawęczasowi i nie
> wdawać się w żadne konflikty z braćmi, co radzi mi żona.
Co o tym myślicie?
>
> A, to już niech Ci własne sumienie podyktuje.
> Dorrit
> >
> > Ryszard Spokojny
> >







› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-05 08:22:33

Temat: Re: "Brat w lepszym gatunku" cz. II
Od: "Elizabeth" <w...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:a14aob$qqq$1@news.tpi.pl...
>
> Moze tak ktos aranzuje, to zapisane jest w "legendzie rodziny"?
> Tyle, Zdrufka, Duch
>
Co masz na myśli mówiąc o "legendzie rodziny"?
Elizabeth

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

nerwica natrectw
Poszukiwany - sprawdzony psycholog w Warszawie
Po rozstaniu
Prywata - psych.uw
ćży ja jestem trędowata ?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »