Data: 2002-05-24 13:07:27
Temat: Re:[Bylo] Spostrzeżenia [jest OT]brudne skarpetki
Od: "Iza" <c...@o...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Variete" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:acl87c$5dl$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Marzena Fenert <m...@f...net> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:7...@4...com..
.
> > Dnia Fri, 24 May 2002 13:08:23 +0200, podpisując się jako "Variete"
> > <a...@o...pl>, napisałeś (aś) :
> >
> >
> > >Mój skarpetki "rozkłada" na fotelu w salonie :-)),
> >
> > Gdy ze sobą zamieszkaliśmy to mój nabrał dziwnego nawyku rzucania
> > skarpetek tam gdzie się akuratnie rozbierał.
>
> :-)) no właśnie mój się najczęściej rozbiera (przynajmniej z tych skarpet)
> siedząc na fotelu przed telewizorem. I układa je na oparciu fotela
:-))) -
> moze chce żeby było ładnie... :-)).
> > Zwracałam mu uwagę prosiłam...po trzech miesiącach krew mnie zalała i
Bardzo mnie rozsmieszyly Wasze opisy...ale jednoczesnie zastanowilo mnie, co
w tym jest ze faceci maja problemy z wrzucaniem brudnych skarpet do kosza z
brudami?
Ja sie z tym pogodzilam i po prostu sama chowam meza gatki i
skarpetki...:))) Nie mialam sily z nim walczyc i uznalam, ze naprawde
prosciej to zrobic samemu niz sie denerwowac i drzec koty.
Problem jest tym ciekawszy, ze dotyka chyba wiekszosci mezczyzn (w tym nawet
pedantow w innych dziedzinach, jak moj maz). Jakies ograniczenie
fizjologiczne maja, czy co? Ogolnie, zauwazylam, ze mezczyzni czesciej po
sobie zostawiaja rozne rzeczy, np. brudne naczynia po obiedzie...czy im to
nie przeszkadza?
Panowie grupowi, czy moglibyscie sie wypowiedziec na ten temat?
Czemu trudno Wam po sobie sprzatnac? Nie posadzam wszystkich mezczyzn o
zlosliwosc w tej kwestii...to musi byc cos innego?
Pozdrawiam
Iza
|