Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sgate.onet.pl!niusy.onet.pl
From: "AW" <o...@h...com>
Newsgroups: pl.sci.filozofia,pl.sci.psychologia
Subject: Re: Byt z za�o�enia
Date: Thu, 10 Jun 2010 23:50:56 +0200
Organization: Onet.pl
Lines: 182
Sender: n...@n...onet.pl
Message-ID: <6...@n...onet.pl>
References: <f...@a...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.onet.pl 1276206656 12964 213.180.130.18 (10 Jun 2010 21:50:56 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 10 Jun 2010 21:50:56 +0000 (UTC)
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 76.224.23.208, 10.174.28.58
X-User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; en-US; rv:1.9.1.8)
Gecko/20100202 AskTbDIC2V5/3.8.0.12304 Firefox/3.5.8
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.filozofia:203882 pl.sci.psychologia:546982
Ukryj nagłówki
>
>
> AW napisał(a):
> > W �wiadomo�ci s� przede wszystkim doznania somatyczne i zmys�owe.
To sďż˝ fakty
> > absolutne - doznania �r�d�owe, wst�pne. Wt�rnie za�, w
�wiadomo�ci powstaje
> > reprezentacja rzeczywisto�ci, sk�adaj�ca si� z dozna�
zmys�owych, zintegrowanych
> > i uj�tych w logicz� ca�o�� systemem poj��. Ka�dy byt i
ka�dy obiekt to tw�r
> > subiektywny, zmys�owo-poj�ciowy. Ponadto, wyst�puj� tu te�
poj�cia w formie
> > wolnej, abstrakcyjnej. Taka oto jest kolejno�� poznawcza.
> >
> > Jednak�e, w ramach wewn�trznego odzwierciedlenia rzeczywisto�ci,
kolejno�� mo�na
> > odwr�ci�. I na przyk�ad, upad�e, zdeprymowane umys�y neguj�
w�asn�
> > podmiotowo��. Uzanaj� swoj� wewn�trzn� reprezentacj�
rzeczywisto�ci za
> > rzeczywisto�� w rzeczy samej: obiektywn�, pierwotn� i nadrz�dn�.
W ten spos�b
> > wykre�laj� same siebie z relacji poznawczej.
> >
> > Choďż˝ nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawďż˝, dla nas, ludzkich
podmiot�w, w�asna
> > �wiadomo�� jest absolutnie wszystkim. W niej mie�ci si� ca�a
znana nam
> > rzczywisto��, za� poza ni� wyj�� si� nie da - nawet my�l�.
Oznacza to, �e
> > ewentualne byty poza �wiadomo�ci� istnie� mog�, cho� nie
muszďż˝. Czy istniejďż˝
> > czy te� nie, jest absolutnie nie do wykazania. Bo je�li co� zostaje
wykazane,
> > to JU� istnieje w �wiadomo�ci. Nie wynika z tego oczywi�cie, �e
w�asna
> > �wiadomo�� jest ju� wszystkim w sensie ostatecznym, cho� i tak
by� mo�e.
> > Solipsyzmu nie da siďż˝ ani wykluczyďż˝, ani udowodniďż˝. To kwestia
czystego wyboru.
> >
> > Za�o�enie ca�kowicie solipsystyczne to negacja wszelkich byt�w
zewn�trznych, z
> > innymi �wiadomo�ciami w��cznie. Ekstemalny solipsysta ma si� za
wy��czny i
> > jedyny byt, a wi�c za Boga. Skoro nie dopuszcza istnienia innych byt�w, sam
> > �atwo popada w rozszczepienie ja�ni, lub mnog� osobowo��. Nie
rozpoznaje
> > w�asnej, wewn�trznej reprezentacji rzeczywisto�ci jako takiej, lecz
uznaje jďż˝ za
> > byt absolutny. Nie ma wi�c potrzeby, aby odr�nia� byty obiektywne od
> > subiektywnych. Nie uznaje teďż˝ potrzeb innych istot. Nie figuruje u niego
�adna
> > moralno�� ani empatia. Jedyny cel to panowanie nad �wiatem i
absolutna w�adza.
> > Tak oto powstaje satanizm.
> >
> > Z drugiej za� strony, mo�na przyj��, �e tre�ci przejawiaj�ce
si� w �wiadomo�ci
> > WSKAZUJ� na istnienie byt�w niezale�nych, poza nasz�
�wiadomo�ci�. Na przyk�ad,
> > mo�emy przypisa� niezale�ny byt innym �wiadomo�ciom, cho�
przejawiajďż˝ siďż˝ nam
> > one tylko jako specyficzy zbi�r subiektywnych dozna�. A wi�c, ich
potrzeby
> > mo�na uzna� za r�wnie wa�ne jak i nasze. Podobnie mo�e istnie�
ca�e
> > niesko�czone spektrum byt�w poza nami, a wi�c byt�w obiektywnych,
niedost�pnych
> > naszej �wiadomo�ci. I dopiero w po��czeniu z nimi, stanowimy kompletny
> > Wszechbyt. Choďż˝ nie da siďż˝ tego wykazaďż˝, mamy prawo tak utrzymywaďż˝.
Wierzymy
> > wiec w Boga wykraczaj�cego poza wymiar dost�pny naszej �wiadomo�ci.
To teďż˝,
> > oczywi�cie, tylko zbi�r poj��, mieszcz�cy si� nie gdzie indziej
a w�a�nie w
> > �wiadomo�ci. Jednak�e, wynika z tego potrzeba ��czno�ci z
szerszym Wszechbytem
> > oraz etyczne podej�cie innych istot w naszym �wiecie. Wyb�r nalezy do
nas.
> >
> >
> > AW
> >
> > .
> > --
> > Wys�ano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
>
> Ale brednie, ale można zrozumieć dlaczego tak pociąga ciebie stado
> kościelne, czy fikające koziołki w mitach narodowych
> , w każdym poście widać te komunistyczne ciągoty, nawet obłudny jesteś
> po komuszemu. W pierwszej części L'Etre el le Neant po przeprowadzeniu
> rzeczowej analizy, jakiej poddaje człowieka Sartre przeraża się
> własnej śmiałości i wyznaje_akceptuję ideę drugiego człowieka jak
> podmiotu. W pewnym momencie przytafiło się to także Kartezjuszowi. Ten
> strach tłumaczy dlaczego Sartre staje się później komunistą. Ale
> jednak pomimo tego , co mówi, ja dla ciebie, który mnie teraz czyta,
> zawsze będe przedmiotem, nie będe mógł być niczym innym, tak jak ty
> dla mnie. Jeśli ty potraktujesz mnie jak podmiot, wtedy stajesz się
> dla mnie przedmiotem, a na to się nigdy nie zgodzisz, dlatego że sam
> dla siebie jesteś środkiem świata. Tak więc jeślibym przyjął, że inny
> człowiek też jest świadomością, to staję się w tej samej chwili
> obiektem dla czudzej świadomości, a więc rzeczą.....tak jak baranie w
> komuniźmie. Nie mogą istnieć dwa subiekty w myśleniu ścisłym, jeden
> wyklucza drugi.
Co za tragiczna bzdura! Popadłeś w błędne koło, z którego nie potrafisz się
wyrwać. Nie osądzaj mnie podług własnych ograniczeń. W mojej świadomości nie
jesteś przedmiotem - gdyby tak było, nie pisałbym do ciebie. Twoje wyobrażenia
o mojej świadomości to tylko twoje wyobrażenia - czyli jeszcze nie moja
świadomość. Rozumowanie które tu przedstawiasz miałoby sens, gdyby moja
świadomość była taka jak twoja - skłonna aby innym zaprzeczać świadomej jaźni.
Ale tak nie jest.
Jako logiczna konsekwencja rodzaju filozofii jaki tu sugerujesz należałoby
odrzucić wszelka filozofię i już tylko mordować się wzajemnie, gdy nadarzy się
okazja. To jest jak najbardziej zgodne ze wszystkimi rzeczami, które tu raz po
raz wypisujesz. Sprowadza się to po prostu do wykluczenia możliwości
porozumienia i odnalezienia wspólnej płaszczyzny. Skoro tak, to nie ma już
zupełnie sensu wdawać się z nikim w wymianę myśli, chyba że celem jest
manipulacja lub wprowadzanie w błąd.
Wiesz, donośnie świata i rzeczywistości w wymiarze najszerszym, można wysuwać
najróżniejsze tezy, nawet zupełnie przeciwstawne - i nikt nie będzie w stanie
ani zaprzeczyć, ani potwierdzić ich w 100%-ach. Wybór którego dokonujesz ty i
tobie podobni, polega na akcentowaniu różnic oraz podziałów, co wiedzie do
izolacji i braku porozumienia.
Mój wybór jest wręcz odwrotny. Ja akcentuję podobieństwa i cechy wspólne. Choć
treści w każdej świadomości zawsze płyną inaczej, są inaczej organizowane,
inaczej ujmowane i inaczej nazywane, to jednak każda świadomość podlega
wspólnym, jednakowym trendom - mechanizmom, które nadają jej pewien ogólny
charakter. Mało, każda świadomość to część jednej całości, podobnie jak odłamki
szkła, które kiedyś stanowiły jedno lustro.
Esencjonalnie wszyscy jesteśmy jednym i pochodzimy ze wspólnego źródła. Oto
podstawa dla porozumienia na najbardziej pierwotnym, intuicyjnym szczeblu.
Nasza natura jest jedna oraz otacza nas jedna i ta sama rzeczywistość. Kiedyś
uda nam się spojrzeć wspólnie na najistotniejsze, łączące nas aspekty
rzeczywistości.
Zaś sataniści/globaliści drżą przed czymś takim. Nie chcą dopuścić do ogólnego
porozumienia wśród ludzkości, bo wówczas zostaną zmieceni jak śmieci, którymi
są. Po drugie, chcą mieć ideologiczny pretekst aby się wywyższać, jako
'wybrani' nadludzie, bez żadnych zobowiązań w stosunku do wszystkich pozostałych.
Chcą innym narzucać swoją wolę, bo mają ograniczoną lokalna orientację i nie
rozumieją, że w nieskończonym wszechświecie, wszystkie istoty świadome mogą
bezkolizyjnie realizować swoje ideały. I stąd biorą się twoje bzdury.
AW
.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|