Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.internetia.pl!news.ipartners.pl
!not-for-mail
From: vonBraun <interfere@O~wywal~2.pl>
Newsgroups: pl.sci.filozofia,pl.sci.fizyka,pl.sci.psychologia
Subject: Re: CHWYT i UNIK by ksRobak
Date: Thu, 13 Jan 2005 19:04:04 +0100
Organization: Internet Partners
Lines: 75
Message-ID: <cs6d9r$26i6$1@news2.ipartners.pl>
References: <3...@i...net> <crf2kp$1gio$1@news2.ipartners.pl>
<3...@i...net> <crf3g6$1h45$1@news2.ipartners.pl>
<3...@i...net> <crf5ps$1ica$1@news2.ipartners.pl>
<crgac5$mtk$1@news.onet.pl> <3...@i...net>
<3...@i...net> <crjprm$15hh$1@news2.ipartners.pl>
<3...@i...net> <crk10v$1co$1@news.onet.pl>
<3...@i...net> <crlc63$mcn$1@news.onet.pl>
<3...@i...net> <crmobh$2r4j$1@news2.ipartners.pl>
<3...@i...net> <crn7f7$sd$1@news2.ipartners.pl>
<3...@i...net> <crp745$12hq$1@news2.ipartners.pl>
<3...@i...net> <crpcs4$152d$1@news2.ipartners.pl>
<3...@i...net> <crphr1$17kr$1@news2.ipartners.pl>
<3...@i...net> <crpr5s$1c92$1@news2.ipartners.pl>
<crrbs1$4h2$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: 217.153.241.130
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news2.ipartners.pl 1105639547 72262 217.153.241.130 (13 Jan 2005 18:05:47
GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: 13 Jan 2005 18:05:47 GMT
In-Reply-To: <crrbs1$4h2$1@nemesis.news.tpi.pl>
X-Accept-Language: en-us, en
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.0; en-US; rv:1.6) Gecko/20040113
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.filozofia:93813 pl.sci.fizyka:123104
pl.sci.psychologia:302642
Ukryj nagłówki
Janusz H. wrote:
> vonBraun news:crpr5s$1c92$1@news2.ipartners.pl :
>
>> ksRobak wrote:
>
> /.../
>
>>> Powtarzasz jak małpa jakieś frazesy o procesach. To bełkot.
>>
>>
>> Robaku, spróbuj nie ubliżać rozmówcom/y, to jest chore! :-(
>
>
> Tu tkwi pewien szkopuł: "to" niekoniecznie musi być chore.
Tak, przy czym w opisanym przykładzie...
>[...]
> << Pomyślny bieg spraw był dla C. nie do przyjęcia.
>[...]
>
...mamy bodaj dwuletnią relację lekarz-pacjent
i terapeuta mimo iż ryzykuje, ma w zanadrzu klarowną wizję
problemu. W rzeczywistości stosuje tu metodę terapeutyczną zwaną
paradoksem (dyskusja w wątku:
pan.2004.01.30.21.28.21.928931@zielony). Można podejrzewać, że
uczciwy terapeuta pójdzie potem do superwizora i będzie
zastanawiał się wraz z nim, czy decyzja była właściwa, czy
ocena stanu pacjenta pełna, czy w reakcji tej nie ma elementów
odegrania się na pacjencie za nieskuteczność leczenia i chęci
pozbycia się go z relacji terapeutycznej wobec własnej bezradności,
lub wobec tego, że pacjentowi udało się jednak wciągnąć lekarza
w swoją grę. Sprawa komplikuje się w relacjach pozaterapeutycznych,
codziennych, bo wtedy ryzyko ujawniania się
zarówno patologii 'lekarza' jak i 'pacjenta' jest (IMO) większe
- niewiadomo też, który w takim momencie jest który -
trudno zgadnąc. Zgadywanki mogą więc ciągnąć się długo i
- najlepiej przerwać je na dzień dobry.
Tymczasem jednak...
/w max. skrócie zasygnalizuję co rozumiem z reszty,
możliwe, że trzeba mi coś jednak szczególnie podkreślić:/
...rozwój i zmiana wymaga jak piszesz dezintegracji:
> 3...@p...onet.pl
> 3...@p...onet.pl
istotną składową rozwoju jest też
kontakt z (najlepiej)całym spektrum emocji leżącym
w tle każdego procesu poznawczego i świadomość wpływu tegoż tła na
przebieg procesu spostrzegania bądź wnioskowania:
> 3...@p...onet.pl
I trudno się z tym nie zgodzić, choć pogodzić trudniej
(zwłaszcza z tym pierwszym).
Dodam od siebie, że ponieważ trudno się z tym pogodzić,
/wracam do sytuacji 'terapeutycznych'/ wymaga to od
osoby, która podejmuje się takiej relacji, aby umiała
redukować wstępnie lęk pacjenta przed zmianą, aby
negatywna faza dezintegracji, najbardziej niebezpieczna
dla pacjenta przebiegła do końca, i aby była to zmiana, na
której poszczególne etapy pacjent daje zgodę.
Decydujące znaczenie ma wtedy obraz terapeuty i jego metod
jako pozostawiających pacjentowi decyzję odnośnie tempa i
głębokości zmian.
/Rozumiem, że rzecz widzisz jednak szerzej
nie tylko w kontekście oddziaływań terapeutycznych,
lecz także innych sytuacjach, w których celem
człowieka jest rozwój/
pozdrawiam
vonBraun
|