Data: 2005-01-13 21:09:13
Temat: Re: CHWYT i UNIK by ksRobak
Od: "ksRobak" <k...@f...polbox.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Flyer" <f...@p...gazeta.pl>
news:cs6lnh$da0$1@nemesis.news.tpi.pl...
> ksRobak; <news:34lergF4ajm1jU1@individual.net> :
>> Nosz w mordę,, nie lubię się zbytnio chwalić ale przez podstawówkę
>> przeleciałem jak meteor nie mając w czasie edukacji innych ocen na
>> świadectwie niż 5 (wtedy to była najwyższa) - ze wszystkich
>> przedmiotów.
> Czyli sfalsyfikowałeś moją teorię i dobrze, bo już po wysłaniu zdałem
> sobie sprawę, że jest zbyt dużo zmiennych, żeby to tak na szybko
> załatwić - oddam sprawę mojemu mózgowi [a przynajmniej tak mi się
> zdaje, że mu coś oddaję, a nie że on łaskawie dał mi wynik
> cząstkowy ;))] do obróbki, może kiedyś odda wynik. ;)
>
> Ogólnie pomysł jest prosty [bez zmiennych] - osobowość to wiedza
> nie różniąca się w sposobie zapamiętywania od tabliczki mnożenia,
> czy poezji Mickiewicza - osoby mające łatwośc w nauce stają się
> osobowościowymi kameleonami - w zależności od środowiska
> przyjmują nieświadomie i bezkrytycznie [no bo skąd mają wiedzieć,
> że przyjmują, skoro to proces stricte biologiczny ;)] treść kulturową
> danego środowiska - czyli stają się jego kwintesencją dla
> postronnego obserwatora, a bezbarwnymi dla osób z własnego
> środowiska. Oczywiście osoby wymagające większej liczby
> powtórzeń przy nauce też nie mogą powiedzieć, że posiadanie
> względnie stałej osobowości to ich "zasługa" - równie przykre, jak
> inne moje wypowiedzi. ;) Problem w tym, że wiedzę można
> przyswajać w różny sposób [dlatego zaznaczyłem "kujonów", czyli
> osoby zdolne do przyswojenia wiedzy na zasadzie wykucia, czyli
> w dosyć małych i niepowiązanych ze sobą porcjach - powiązania
> mogą istnieć w sferze opisu formalnego danej wiedzy - i również
> dlatego wykluczyłem uczelnie wyższe, bo formalnie tam
> uczy się kompleksowo, a nie z lekcji na lekcję], mogą istnieć
> przeszkody organiczne [wzrok, słuch inne ułomności], środowiskowe
> [w czasie nauki], problemy natury psychicznej lub dana osoba może
> się obracać równocześnie w różnych środowiskach - itd.
>
> I tak naprawdę teorii nie stworzyłem na użytek gnębienia Ciebie
hehe :) gnębienia CZYM? :o)
> - zaczęło się od "afazji" vB - zastanowiłem się, do jakich efektów
> może dojśc pacjent lekarza psychiatry, który będzie w stanie
> przyswoić szybko jego słownictwo, i jakoś tak samo wyszło.
>
> A swoją drogą - jak zwykły pasożyt i dla swojego interesu doprecyzuję
> jedną z teorii - czyli dążenia mózgu do stanu równowagi - pozytywne
> stany emocjonalne mają wymiar przywracania mózgu do stanu
> równowagi, negatywne wytrącania go [popychania] ze stanu
> równowagi [niezależnie jak "nierówna" by ona była]. To trochę inny
> wymiar, niż dotychczas stosowany, czyli zawieszony w próżni. ;)
>
> Flyer - nie jestem specjalistą
Pomyśl Flyer - przecież stan równowagi "mózgu" to swoista
bezmyślność a każda myśl zakłóca tę równowagę.
Na stan świadomości mają wpływ przede wszystkim płyny ustrojowe
które mogą być generowane przez stres lub inne bodźce zarówno
fizyczne (zewnętrzne i/lub wewnętrzne) jak i psychiczne (wyobraźnia,
konfabulacja). Sam mózg może podtrzymywać wydzielanie tych
płynów a dążenie do równowagi to obrona przed "zatruciem"
zbyt długotrwałym stymulatorem - a więc łatwo zrozumieć, że
to zmiana stanu spełnia funkcję stabilizującą bowiem ona przerywa
pętlę sprzężenia i takie wytącenie to normalny powrót do
rzeczywistości który na chwilę pozwala otworzyć oczy.
Znakomitym narzędziem do uzyskiwania równowagi jest
odprężający śmiech który poprzez ucisk przepony na jelita
poprawia także prostaltykę. ;D
REdaktor Edward Robak
|