Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Agnieszka Biernacka" <a...@g...pl>
Newsgroups: pl.rec.ogrody
Subject: Re: CZEREŚŃ
Date: Tue, 13 Jun 2006 09:08:25 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 55
Message-ID: <e6lop0$og5$1@inews.gazeta.pl>
References: <e693if$3q1$1@atlantis.news.tpi.pl> <e6jolb$q7e$1@atlantis.news.tpi.pl>
<1...@u...googlegroups.com>
<e6k2or$12j2$1@node1.news.atman.pl>
<1...@u...googlegroups.com>
<e6ki15$sn3$1@atlantis.news.tpi.pl>
<1...@u...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: fallen.brainstorm.com.pl
X-Trace: inews.gazeta.pl 1150183008 25093 82.160.116.135 (13 Jun 2006 07:16:48 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 13 Jun 2006 07:16:48 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2869
X-Priority: 3
X-RFC2646: Format=Flowed; Original
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2869
X-User: agnieszkabiernacka
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.ogrody:192125
Ukryj nagłówki
Użytkownik <j...@a...com> napisał:
> Bledy ortograficzne w pismie sa jak chwasty w trafniku bez nich tekst
> jest taki nudny i monotonny a po za tym mam ciekafsze i pszyjemniejsze
> zetrzy do robienia anirzeli sprawdzanie po slownikah...trzy hodzenie do
> jakis szkul... rzycie jest zbyt krutkie aby sie takimi blendami
> pszejmowac. Zreszta niekture osoby lubia cos pisac... a temat
> ogrodnictfa im sie znudzil wiec maja pretekst aby sie do czegos
> przytrzepic na inny temat. Co by to bylo jak by nie bylo analfabetow...
> nuda panie Jerzy... nie mowiac rze doprowadzic by to moglo do upadu
> kultury i jezyka Polskiego... o wojnie i koncu sfiata nie mowiac bo
> powtazac sie to zecz tez bzydka.
Hmmm, rozumiem, ze Twoj tekst mial byc przesmiewczy, ale pozwolisz, ze
odpowiem na niego powaznie. Twoj przyklad z trawnikiem jest nietrafiony. To,
co ktos robi na swoim wlasnym terenie, to jego sprawa. Analogicznie do tego,
nikt tutaj sie nie przyczepia o popelnianie bledow w prywatnych notatkach.
Pisanie tekstu na forum publicznym jest jednak czyms innym. Jesli juz chcesz
znalesc analogie ogrodowa, to bardziej przypomina to tworzenie ogrodu przy
firmie. Niespecjalnie ma znaczenie, co lubi projektant czy wlasciciel -
teren zielony powinien spelniac pewna funkcjonalnosc i byc wizytowka firmy.
O ile w ogrodach prywatnych czesto spotykamy swiadomie lub nie zaburzone
zasady kompozycji, o tyle w miejscy publicznym beda one przestrzegane.
Oczywiscie, styl i forma moga sie roznic, jesli projektant jest dobry, to
odda charakter przedsiebiorstwa w projekcie. Jesli spotykamy teren wokol
firmy zarzucony smieciami, bez mozliwosci zaparkowania i przejscia sucha
noga do budynku, to dochodzimy do wniosku, ze firmie nie zalezy na
klientach. I tak samo, jesli ktos pisze w ten sposob, to bedzie posadzany o
olewanie osob do ktorych pisze.
A ze zycie jest krotkie i mozna w nim robic ciekawe rzeczy? Wlasnie dlatego
szkoda tracic czas na odczytywanie tekstu jak powyzej. Taki tekst czyta sie
po prostu wolniej, a w dodatku nie ma pewnosci, czy sie dobrze go
zrozumialo. Gramatyka i ortografia powstaly po to, by ulatwic przekaz.
Natomiast swiadome olewanie zasad pisowni jest niebezpieczne, bo prowadzi do
splycenia naszej wspolnej kultury. Juz nie raz w zyciu widzialam ludzi
przychodzacych do pracy czy na studia i zmuszonych bardzo szybko nauczyc sie
poprawnie pisac. I czesto placzacych wtedy, ze tego nie umieja. Na zadnej
dobrej uczelni nikt nie przyjmie do oceny pracy napisanej z bledami,
niezaleznie od tego, czy masz zaswiadczenie o dysortografii, czy nie. Uwaza
sie po prostu, ze jesli ktos sie decyduje na studia, to swiadomie zgadza sie
na pewien poziom przekazu. To samo w pracy - komentarz w kodzie,
dokumentacja sieci, korespondencja ze zwierzchnikiem, podwaladnymi i
klientem musi byc poprawna (zeby podac tylko przyklady z mojej dzialki).
Tak samo korzystanie z newsow wymaga przestrzegania netykiety. Nie po to,
zeby ludziom utrudnic zycie, tylko zeby ulatwic przekaz. Zobacz jak trudno
sie czyta, jesli ktos nie oznacza cytatow czy nie tnie postow. Wiec, jesli
komus sie nie chce przestrzegac zasad publicznej wypowiedzi, to niech po
prostu nie pisze. Zmuszanie innych do czytania takich wypowiedzi przypomina
jedzenie w towarzystwie osoby, ktora je rekami, mlaska i beka. Niezaleznie
od wszystkiego zostanie uznany za chama, prawda?
Agnieszka Biernacka
|