Data: 2002-11-10 18:24:19
Temat: Re: Casting
Od: m...@b...pl (Maciej Jakubowski)
Pokaż wszystkie nagłówki
----- Original Message -----
From: "Andrzej Abraszewski" <a...@c...pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Saturday, November 09, 2002 10:13 AM
Subject: Re: Casting
>
>
> Maciej Jakubowski wrote:
>
> > > > Zapytaj wiec w sojej lokalnej telewizji, czy nie potrzebuja
> > > > tam takiego prezentera
> > >
> > > ja o niebie ten o chlebie
> >
> > Przywyklem, ze jak zwykle Twoja jedyna reakcja na jakakolwiek
> > cudza propozycje jest zmieszanie jej z blotem
>
> To sie nazywa fobia. Tym blotem to chleb czy niebo bo nijak nie
rozumiem
> ?
> Moge oczywiscie wyjasnic co znaczy to powiedzenie ale ...
Mozesz probowac.
Wiem tylko - że babranie sie w blocie to Twoja ulubiona rozrywka
i ze praktycznie poza pyskowkami kierowanymi do tych, ktorzy maja inne
zdanie
niz Ty - piszezs niewiele.
> > Nie jestes w stanie zobaczyc czegokolwiek konstruktywnego
> > w takich informacjach
>
> i vice versa . Wiec moze po prostu nie dyskutujmy razem. Nie pisalem
> tego tesktu po laskawego Pana wiec nie rozumiem pretensji. Mam chyba
> prawo do wlasnych opinii ktore do tego moga byc dla kogos
kontrowersyjne
> ( i bardzo dobrze !, o to tu wlasnie chodzi) ale jesli jest problem
z
> ich rozumieniem to jak pisze nie ma potrzeby odreagowywania..
Ano masz prawo. Tyle ze ja s kolei mam prawo do wyrazenia swego zdania
na temat
tego, co piszesz - piszesz wszak publicznie
A do tego, ze Ty nie rozumiesz tego , co inni pisza, w zasadzie sueie
juz przyzwyczailem
> > Niestety - Twoje konkrety to wylacznie pyskowkii
>
> ???? Czymze jest wiec to co sam laskawco wypisujesz ?
Jak widac - nie jestes w stanie tego pojac.
Trudno - nic na to nie poradze :(
> > narzekania,
>
> ???
A czym byla pretensja, ze koszty dojazdu nie beda zwracane?
> Nawet na to zem popaprany
Podziwu godna samokrytyka
> Jedynie co, to potrafie dostrzec, w dzialaniach sluzb majacych nas
> wspomagac (ale i tzw "otoczenia"), ogromne braki edukacyjne. Te same
> braki widze tez u tych, ktorzy jak to tu mowimy, uwazaja ze lepiej
od
> nas wiedza co nam jest potrzebne, ze lepiej wiedza jak nasze sprawy
> rozwiazywac. I to glownie akcentuje i to chce zmieniac !
Rozumiem, ze ta edukacja ma byc tu prowadzona wylacznie z Twojego
punktu widzenia, jedynie slusznego. Niewatpliwie - wiele spraw latwiej
jest _pokazac_ jesli sie samemu jest dotkniety jakas przypadloscia
- mozna np pokazac jakie trudnosc napotyka np niedowidzacy,
niedoslyszacy, czy "zmotoryzoawny" - ale to wcale nie znazcy - ze
_wszystkie_
sprawy nalezy rozpatrywac _wylacznie_ z punktu widzenia konkretnych
inwalidow - na dodatek ich punkt widzenia generalizujac na wszystkich.
A tu - raczej nie widze (niestety) dzialalnosci edukacyjnej - raczej
pyskowki i żądania
> > Ale - w tym wlasnie konkretnym przypadku to - co ja Ci proponuje
> > to wprowadzenie w zycie propagowanej akurat przez Ciebie zasady
> > sami-sobie.
>
> No i widzisz jak nic nie rozumiesz chlopie ? SamiSobie to inicjatywa
nas
> samych dla nas samych.
Masz rację, nie rozumiem. Nie rozumiem - kto to mają być ci "my sami"
Bo jeśłi to mają być tylko członkowie jakiejś grupy - to rzecz jasna,
dla
siebie mogą robić to, co chcą - i nawt mieć efekty.
Ale ja - jak widać źle zrozumiałem Twoją inocjatywę - myślałem, że
miała ona dotyczyć całego środowiska...
Pierwotna nazwa - brzmiała zresztą inaczej... (Tacy Sami)
Czyli - zamiast traktować siebie tak samo jak wszystkich innych ludzi
wybiera sie dla siebie jakieś TWA, lekceważąc innych "maluczkich"
Swoją drogą - jeśli chce sie coś robić Samym - Sobie - to jakie jest
tu
uzasadnienie żądań kierowanych pod innymi adresami?
> > Tyle ze - wlasnie Ty odmawiasz nawet prob zrobienia czegokolwiek
>
> Nie czas na proby (czyt. marnotrawienie srodkow). Spoleczenstwa
dobrze
> zorganizowane od dawna wiedza jak traktowac OzN i jak je w
> spoleczenstwie umocowac. Ci co organizuja takie "imprezki"niestety
tego
> nie wiedza a to dowod braku wlasciwego rozumienia naszych spraw,
naszych
> potrzeb i mozliwosci. Moge podac dziesiatki przykladow takiego
> "opiekowania sie" nami a tak naprawde opiekowania sie naszymi
> pieniedzmi. Zreszta na tej grupie to az naddto czesto podnoszone i
dziwi
> mnie ze wasc tego nie potrafisz odczytywac.
Widzę, że potrafisz wyszukiwać wyłącznie przykłady tego, co według
Ciebie jest złe.
A czy potrafisz znaleźć coś, co według Ciebie jest dobre?
(i nie jest Twoim dziełem...)
> > Zdaje sie, ze to sie nazywa hipokryzja...
>
> Polecam jakis slownik :)
Polecam odświeżenie umiejętności czytania
> > Rozumiem, ze nie chcesz nawet probowac czegokolwiek zrobic
>
> Mamy w Lodzi wspaniala pania Pelnomocnik i ona najlepiej wie co nam
> potrzeba. Jak wiec moge wchodzic jej w droge ? :->
Skoro jest tak dobrze - to po co pretensje?
I to na dodatek w odniesieniu do Warszawy?
> > Wlasciwie to nirmalne - oczekujesz, ze cala Polska bedzie
wiedziala,
> > ze po jakakolwiek rade ma z wlasnej inicjatywy zwracac sie do
Ciebie
> > z prosba o rade i to imiennie
>
> Cala Polska to moze nie ale np moj PCPR ktoremu zaproponowalem swoja
> pomoc i wspolprace - to moze tak. I oni korzystaja z mojej wiedzy i
ja z
> ich mozliwosci wspolpracy. Generalnie jednak jestesmy niedorosli do
> wziecia swoich spraw w swoje rece (upadek setek innych cennych
inicjatyw
> robionych przez OzN, czego powodem bylo tez np zaprzestanie
dzialalnosci
> SISON). Winni jestesmy tak my sami jak i ci ktorzy powinni nas,
chocby z
> racji zajmowanych urzedow, wspierac.
Hmmm... IdN o ile mi wiadomo, dziala...
Wiec jednak sa tez inicjatywy, ktore potrafia dzialac.
Z glosnych akcji mozna tez wspomiec i o PAH, czy WOŚP
i jakos nie slysze o ich upadku...
Nie mowiac juz np o Caritasie
A kazda z tych trzech wymienionych tu akcji czy instytucji ma rowniez
za zadanie wspieranie srodowiska ON...
Moze wiec przyklad SISON ne byl tu najlepszy.
> Dowodem tez moze byc chocby juz wielokrotnie podnoszona na grupie
> koncepcja sejmiku OzN, ruchow dosrodkowych i innych dzialan
scalajacych
> srodowisko,
Na przyklad Zjazdow w Ustroniu...
> majacych zapewnic nam lobbowanie. Np w TVP o/W-wa gdzie NASZ
> reprezentatnt moglby, jak to nazywam: edukowac madralinskich ;-) ...
i
> brak jakiegokolwiek odzewu sposrod uczestnikow grupy.
Hmmm.... Nie wiem, na czym mialaby tu polegac "edukacja madralinskich"
Bo poza obrazliwym sformuloawniem nie ma w tym konkretow
Poza tym - brak pozytywnych glosow nic tu nie znaczy
Moze pogdybam - jesli by mi zalezalo na takiej pracy - to nie
wysylalbym
_tu_ informacji o tym, ze sie wybieram - prawa rynku dzialaja
(czym innym bylaby informacja _po_ castingu)
Przykladem podobnego dzialania byla niedawna akcja wyborcza
(zgloszenia operatorow do wyborow samorzadowych)
- nie bylo potrzeby zglaszania informacji, ze ktos chce brac w tym
udzial,
ale _po_ zakwalifikowaniu jako operatora - czemu nie
Ale jesli nikt z Warszawy sie do takiego castingu nie zglosi - to
wlasciwie nic
nie oznacza bo albo do realnie zainteresowanych informacja nie
dotarla
albo - zostali przestraszeni negatywnym stosunkiem do tego pomyslu
wyrazanym tu na grupie...
I nie byloby tu hurraoptymizmem napisanie - niech ktos z grupowiczow
sie zglosi - bedziemy mieli i w tej TV swojego czlowieka...
(a raczej takich glosow bym tu oczekiwal a nie pretensji ze nie beda
zwracane koszty dojazdu...)
> zachowujemy saie jak gacki wiszace glowami do dolu do tego nad dolem
> kloacznym ktory sami sobie zorganizowalismy)
Sam widzisz - co robisz...
Hmmmm.... sam... sobie...
> Zapomniales wasc zem promowal, i to wielokrotnie, powstanie OAK,
tworu
> opinodawczego srodowiska OzN. Ze nasze srodowisko tego nie podjelo
? -
A co by tu dalo takie samo opiniowanie?
Nie wystarczy propozycja stworzenia jakiegos tworu - raczej trzeba sie
samemu za to zabrac.
I - zachecac inych - by wlaczyli sie w takie inicjatywy.
> to moze wlasnie dzieki takim jak MJ, ktorzy maja problemy z ocena
> intencji. Coz wiec za brednie wypisujesz pan ?
Mniemam, ze moja ocena sytuacji jest jednak wlasciwa
> > Powinienes o tym wiedziec. - do Lodzi Ci blizej niz mi
> > Zdaje sie nawet, ze mozesz dojechac tramwajem
>
> Nie moge, bo nie sa dostosowane dla OzN !!!
Wiec jest tu mozliwosc zwracania sie do firmy tramwajowej - by w
swoich
zakupach przewidywala rowniez i takie wozy - kierujac je na linie,
gdzie jest ku temu
zapotrzebowanie
> I to wlasnie o to chodzi. Proponuje sie bysmy gdzies tam pojawiali
sie
> nie dbajac o to czy w ogole jestesmy w stanie dotrzec. Rozdaje sie
wozki
> elektryczne dla osob ktore mieszkaja na 2,3 czy 4-tym pietrze (i to
bez
> windy).
- niekonieznie taki wozek musi byc trzymany w mieszkaniu
- wniosek tu jest taki - ze takie osoby NIE powinny dostac takiego
wozka
(czy tak mam to rozumiec?)
- o ile i wiadomo - to o kazdy wozek musi wystapic albo sam
zainteresowany
albo jego opiekun - wiec ta uwaga o przydzialac jest kierowana do
nich, a nie do
przydzielajacych...
> Mowi sie o edukacji, a jakze nawet organizuje sie szkolnictwo,
> nie myslac o tym czy rynek pracy bedzie w stanie ich przyjac ( w
> podsumowaniu akcji Projekt napisalismy " uczyc - by moc pracowac")
itd
> itd. dnia by nie starczylo by wymienic te ABSURDY
Wiec skoro rynek pracy nie jest w stanie przyjac tych wyszkolonych ON,
to nie nalezy ich szkolic, bo to pieniadze wyrzucone?
No coz, pozwole sobie miec tu inne zdanie...
Jedna z nabywanych umiejetnosci jest tu umiejetnosc poszukiwania
pracy...
> I o to mi wlasnie caly czas chodzi. Nie o to ze akcje typu "casting"
sa
> podejmowane w ogole ale ze sa podejmowane bez wyobrazni, bez
wlasciwiej
> konsultacji ze srodowiskiem (a nie jakims urojonym przez wacpana
> "ujcem" - acha na urojenia sa juz leki))
Czyli - zanim rozpocznie sie oglaszanie castingow - nalezy cala sprawe
przekonsultowac ze srodowiskiem. OK. w zasadzie sluszne - tyle ze
kto tu ma byc tym srodowiskiem?
Wlasciwie mozna powiedziec, ze jakies kolo tego instytucje sa - np
ministerstwo, PFRON, PCPR i pewnie jeszcze pare innych, chocby
bardziej specjalistycznych, jak PZN, PZG, PTSR i podobne
A moze takie pytania i odpowiedzi juz gdzies padly - tyle ze tu na
grupe
zostal skierowany tylko efekt tych konsultacji...
(swoja droga - SISON-u z racji zakonczenia dzialalnosci nie bylo
sensu juz pytac...)
> > Widzisz - propozycja pochodzi od redakcji warszawskiej wiec
> > w sposob dosc logiczny jest kierowana do mieszkancow
> > (wielkiej) Warszawy
>
> No wlasnie o to mi chodzilo ! Ze tylko do mieszkancow W-wy. Tak samo
mi
> sie kiedys nie podobalo ze IdN byl nakierowany li tylko na
Warszawiakow.
Nigdy nie byl.
Co wiecej przez caly czas mial pod opieka ludzi z calej Polski
(i nadal ma)
I - na dodatek - z tej strony byly propozycje tworzenia kolejnych
weslow IdN
(ten warszawski to byl IdN1 - jako pierwszy)
Tyle ze ta propozycja ze strony SamiSobie nie zostala podjeta...
> Dzieki (?) niegdysiejszej mojej konstruktywnej krytyce mamy dzis
> oddzialy regionalne.
Nie Twojej, Nie masz NIC wspolnego z utworzeniem oddzialow
regionalnych
Caly czas byles przeciwny IdN i zawzse wystepowales przeciwko.
Propozycje tworzenia oddzialow regionalnych byly zglaszane od samego
poczatku
dzialania IdN - nie przypisuj wiec sobie cudzych zaslug
> > Nie ma sensu - by w Warszawie audycje prowadzil np mieszkaniec
> > Szczecina, Przemysla, Suwalk, czy Wroclawia.
>
> Oczywiscie ze bzdury opowiadasz wasc . Popatrzmy ilu swietnych (!!!)
> redaktorow czy artystow dojezdza do W-wy. Czemu by wiec, jesli
byliby
> swietni, nie mieliby dojezdzac nasi redaktorzy, nasi ludzie do
programow
> o nas
Wobec tego - sam sie zglos na taki casting. Albo - sprobuj kogos na to
namowic
> Najwazniejsze bysmy byli wszedzie i to bez zadnych warunkow
> wstepnych. Ma sie liczyc nasza fachowosc a nie to pod co podapadamy
(w
> rozumieniu obecnej TV podapadamy pod programy dla inwalidow lub
Masz racje - podstawowa sprawa jest tu fachowosc
> > W zasadzie to dosc logiczne - zreszta dotyczy praktycznie
wszystkich
> > zawodow - i nie tylko srodowiska niepelnosprawnych
> > jesli widze gdzies jakas propozycje pracy <np na
pl.praca.oferowana>
> > to pierwszym pytaniem - jest - "gdzie?"
>
> Oczywscie reprezentujesz Pan tzw stary sposob myslenia co oczywiscie
> Panu wolno ale zle swiadczyc tylko moze :) Teraz ma obowiazywac (ba
> zaczyna obowiazywac bo to niejako standard ogolnoswiatowy) ze
> istotniejsze jest pytanie nie "gdzie ?" ale "za ile" czy "z jakimi
> perspektywami rozwoju ?" ! :)) Prosze moze zapoznac sie z
programami
> Rzadu RP i chocby naszej pani minister od edukacji.
Skoro tak Ci zalezy na takich progamach - to przenies sie do Warszway
Bezdiesz mial blizej - i sam-sobie strworzysz wieksze mozliwoci
> Nic nie pisalem o refundacji dojazdu ! :))
A o czym?
> Jesli jednak ciagniemy ten watek to jak zapewne Pan wiesz wiele
firm,
> doceniajacych swoich pracowanikow daje tzw sluzbowy samochod, daje
> ryczalt paliwowy, do tego rozne inne formy zachety ale dla ...
> najlepszych swoich pracownikow.
^^^^^^^^^
To wcale nie oznacza, ze dla kazdego
> "refundowania dojazdow" tak pieknie nam sie rozwinal, dlaczego TV
nie
> mialaby refundowac dojazdow swoich swietnych redaktorow "z terenu"
?
Jesli beda swietni - to i pieniadze na dojazdy sie znajda
> > Swoja droga... Wlasciwie zgodnie z gloszona przez Ciebie zasada
> > - mozesz taki dojazd Sam-Sobie sfinansowac...
>
> A jakze ! Ale tylko woczas gdy pracuje spolecznie. Zreszta tak robie
> (nawet nie pamietam juz ile to bylo razy) i od nikogo nie domagam
sie
> refudnowania mi wydatkow. Natomiast od mojego pracodawcy, gdy wiem
ze on
> bedzie zarabiac na mnie to wrecz powinienem.
Jasne. To bedzie w umowie prace.
Jesli odrzuci Twoje warunki - mozesz oczywiscie propozycji pracy nie
przyjac.
> > Inna sprawa - to nie bardzo wiem, dlaczego np warszawska telewizja
> > mialaby
> > finansowac dojazd na taki casting kogos spoza Warszawy
>
> Gwarantuje Panu ze gdyby na casting mial przyjechac Steven Hawking,
i to
> z samej "hameryki", to napewno by sie znalazly srodki :)) .
Najpierw trzeba byc Stephenem Hawkingiem
--
Maciej Jakubowski
m...@b...pl
ICQ UIN Petroniusz: 969959; GG 5770
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi
|