Data: 2002-11-10 18:23:58
Temat: Re: Casting
Od: m...@b...pl (Maciej Jakubowski)
Pokaż wszystkie nagłówki
----- Original Message -----
From: "Zbigniew Andrzej Gintowt" <z...@c...net.pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Saturday, November 09, 2002 11:05 AM
Subject: Re: Casting
> ----------------------------------------
> Opinia jaką wyrażasz wyżej, wcale nie wynika z opublikowanego przez
Ciebie
> tekstu podpisanego przez Mateusza Dzieduszyckiego, a określającego
warunki
> jakim powinien odpowiadać prezenter.
Ano nie wynika - ale tez nigdzie uie bylo obietnicy oplacenia dojazdu
A taki brak mozna bylo zrozumiec wylacznie jako skierowanie oferty
do mieszkancow Warszawy - i to domyslnie a nie wyraznie powiedzianym
(gdyby byla taka informacja, pewnie by byly pretensje o kierowanie
oferty
do mieszkancow Warszawy a nie calej Polski)
> Spróbuj uważnie przeczytać, co sam
> napisałeś: czy w ogłoszeniu wykluczeni są mieszkańcy Koziej Wólki?
Lektura
> tekstu nie pozwala na takie stwierdzenie, ale być może Ty wiesz
więcej,
Nie wiem nic wiecej - tyle ze widzac informacje o nieplaceniu za
dojazd
odczytuje ja jako kierowanie oferty do tych, ktorzy moga i dojechac
sami
i - w przypadku wygrania castingu - dojezdzac sami
(rozumiem, ze w gre wchodzi tu rowniez dojazd TUS, ale to tez jest
ograniczone do jednego miasta a i pewnosc dojazdu nie jest
stuprocentowa)
> wobec tego należało dopisać że ogłoszenie jest ważne tylko dla
mieszkańców
> Warszawy. Jak Ty oglądasz oferty pracy, to pytanie "gdzie?" ma dla
Ciebie
> inny kontekst niż dla mieszkańca Koziej Wólki.
> Ty z Warszawy nie chcesz się wyprowadzać,
Nie jestem z Warszawy a i do Warszawy nie zamierzam sie przenosic
To - co pisze - jest pisane z punktu widzenia kogos, kto stara sie
zrozumiec
rowniez mozliwosci oferenta - i to niezaleznie od tego, gdzie
mieszkam.
> a mieszkaniec Koziej Wólki pewnie wprost przeciwnie: chciałby
> dostąpić "zaszczytu" bycia mieszkańcem stolicy.
Niewatpliwie, dla wielu - nie tylko niepelnosprawnych - taka
mozliwosc moze byc
atrakcyjna - ale tez - wiaze sie z koniecznoscia mieszkania (albo
dojazdow)
Jak szukalem pracy - mozliwosc mieszkania byla jedna z wazniejszych
kryteriow
rozpatrywania ofert - jesl nie mam ozliwosci mieszkania - oferty w
ogole nie wchodza w gre.
Tyle - ze to jest moja sprawa - a nie argument do zglaszania pretensji
do ofertodawcy
> Scally nieśmiało zauważyła,
> że gdyby zwracano koszty dojazdu do pracy to mogłaby zastartować.
Scislej - napisala to piszac o zwrocie kosztow dojazdu na casting, nie
do pracy
a to jednak jest roznica. Swoja droga wiem, ze w przypadku Scally
jednorazowyc dojazd na casting bylby mozliwy - nie ma tak daleko, choc
pomoc
by sie pewnie przydala
> natomiast pytam: Czy gdyby się trafił prezenter z Koziej Wólki
"bijący na
> łeb" pozostałych uczestników "castingu" (Staropolszczyzna? Nie? Czy
nie ma
> przypadkiem jakiegoś zakazu prawnego używania "makaronizmów" rodem z
> Hollywoodu, jeśli nie są to nazwy własne? Mnie to nie przeszkadza,
bo do
> snobizmu wielu ludzi jestem przyzwyczajony, ale piszę , bo jestem
starym
> tetrykiem), to TVP nie mogłaby zafundować takiemu delikwentowi
mieszkania
> służbowego (jeśli przyjąłby takie warunki pracy?), czy to przekracza
> możliwości Twojej wyobraźni?
Mam spora wyobraznie - ale rowniez potrafie sobie wyobrazic mozliwosci
finansowe
producenta tego konkretnego programu i jakos w mozliwosc zafundowania
"odgornie" mieszkania nie wierze. Zwlaszcza jesli jest to tylko
zwyciezca jednego
castingu - nie wiadomo przeciez jak dlugo taki progam bedzie sie
ukazywal
Oczywiscie nie wykluca to negocjacji takiego prezentera w sprawie
dojazdu
czy mieszkania, ale - po wygraniu castingu - nie przed
> Przecież nie jest to oferta dotycząca
> przekładania papierów z jednego biurka na drugie w firmie "krzak",
ale
> ogłoszenie firmy ogólnopolskiej, która zresztą ma na swoim koncie
"wyczyny"
> wymagające dużo większego budżetu niż mieszkanie służbowe (budzetu,
którego
> koszty utworzenia ponoszę też ja, bo muszę w państwowej telewizji
oglądać
> tasiemcowe i idiotyczne na ogół pakiety reklamowe).
Odpowiedz moze na pytanie - dlaczego uwazasz - ze telewizja, nawet
panstwowa,
musi sfinansowac takie mieszkania i dojazdy?
Bo jesli nie musi - to żądania są nieuzasadnione
> Wracając do Twojej polemiki z Andrzejem. Jeśli polemizujesz z Jego
> argumentami to jest OK.
Wyłącznie. NIGDY nie atakuję osoby.
> Ale jeśli wyciągasz historie z dawnych wątków, żeby
> podbudować swoją argumentację to już jest faul. Może Andrzeja trzeba
> traktować (i tolerować) jako starego tetryka (no, może nieco
młodszego ode
> mnie) wiecznie z czegoś niezadowolonego (ja tez częściej "leję żółć"
zamiast
> miodu), ale z całą pewnością nie można traktować tego co On pisze
jako
> głupie. Dobrze jest postarać się zrozumieć sens tego, co ktoś chce
> przekazać. Uważam jednak, że niezadowolenie (racjonalne) jest
bardziej
> twórcze niż hurra-optymizm.
Podkreslasz tu (tak jak i ja) slowo "racjonalne"
Poza tym nie wyciagam zadnych historii z dawnych watkow
Wykorzystalem wylacznie moja (prawdopodobna) wiedze o miejscu
zamieszkania Andrzeja (Zgierz kolo Lodzi) - traktujac ja jako
informacje lokalizacyjna, wplywajaca na mozliwosci transportowe
Zas samo "lanie zolci" niekoniecznie muso prowdzic do konstruktywnych
wnioskow i osiagniec - zamiast pozytywnych reakcji moze generowac
tylko
niechec do grupy kierujacej sie wylacznie żądaniami, na dodatek te
żądania
nie są tu oparte na żadnych racjonalnych podstawach.
Znacznie lepszy efekt można osiągnąć - jeśli zamiast żądania użyje się
prośby
(to tylko inne słowa)
Do rzeczy jednak: jeśli TVP potrzebuje
> prezentera w programach dla OzN, a całą resztą zajmie się redakcja
tych,
> którzy "lepiej wiedzą", to podzielam zdanie że ten prezenter będzie
raczej
> małpą w szklanej klatce. A na nam wcale nie o to chodzi i do tego
uważam, że
> TVP powinna prezentować prawdziwie to środowisko, które dzisiaj
liczy nie
> mniej niż 17% całej ludności kraju.
Tyle że to nie jest jedno środowisko a wiele, na dodatek nie zawsze
mających te same
(poza potrzebami finansowymi) cele. Na dodatek współpraca między
grupami
pozostawia tu wiele do życzenia - przy czym nie zawsze najgłośniej
słychać głosy
tych, którzy najwięcej robią. A środowisko prezentowane jest - tyle że
pewnie nikt nie
sprawdza ile ( i kiedy) czasu na antenie temu jest poświęcone.
Każde działanie może tu być potrzebne, ale nie powinn się zwalczać
tych, którzy robią
coś inaczej
> Na tej Grupie wielokrotnie wyrażano
> zdanie, że ci "normalni" boją się OzN jak gdyby mogli zarazić się od
nich
> dżumą. Czy "wystawienie" prezentera na wózku, albo fotogenicznie
> kuśtykającego poprawi tę sytuację, jeśli telewizja nie "weźmie na
tapetę"
> spraw OzN na serio?
Co to znaczy "na serio"?
Programy, które widziałem, były jak najbardziej na serio
> Na koniec: jeżeli uważasz, że ogłoszenie dotyczyło *wyłącznie*
mieszkańców
> Warszawy, to Twój post jest NTG, *bo to nie jest Grupa wyłącznie
mieszkańców
> Warszawy*. Jest do tego wiele innych miejsc np.: telegazeta TVP -
ogłoszenia
> o pracy dla ON (na codzień strona raczej pustawa...).
Dokladnie tak samo NTG były wzselkie pretensje - jeśli już tak mówić.
Ja wcale ie uważam, że oferta miałaby dotyczyć wyłącznie Warszwy - ale
jest dość
logiczne, że z samej Warszawy czy okolic dojechać jest najłatwiej
Moja uwaga dotyczyła wyłązcnie pretensji o to, że nie są zwracane
koszty dojazdu
--
Maciej Jakubowski
m...@b...pl
ICQ UIN Petroniusz: 969959; GG 5770
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi
|