Data: 2004-12-08 00:32:21
Temat: Re: Cel
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d(na_poczta_onet)@tutaj.nic>
Pokaż wszystkie nagłówki
"EvaTM ;)" <e...@i...pl> napisała w wiadomości
news:cp48kf$mqd$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Merry Christmas! :)
> wychyl/powieś jakąś bombkę za **SENS** ;)
Cześć Evka!
Sens istnieje, to chyba oczywiste? Chociaż wyłącznie jako bardzo
zręczna emocja czy motywacja, otumaniająca większość "opakowań
na geny", skłaniając je do pewnych "sensownych" działań. Napisałem
"zręczna" mając na myśli to, że jedynym źródłem "sensu" jest nasza
osobista podświadomość/mózg emocjonalny/pozaświadome centrum
sterowania, lecz działa tutaj jakaś "ściema", skłaniająca mnóstwo ludzi
do szukania go poza sobą - w gwiazdach, bytach abstrakcyjnych,
przedmiotach, zajęciach, innych ludziach, itd., itp.
Jeśli mi nie wierzysz, spytaj PowerBoxa - on to potwierdzi. ;-)
Fajne jest to, że nad odosobnionymi w gruncie rzeczy przypadkami,
które jakoś nie dają się otumaniać (nie pozwalając sobie samemu
przez siebie samego narzucić jakiegoś bzdurnego sensu), załamujemy
tutaj ręce.
Żartowałem. Oni też są otumanieni. Nie pozostaje mi w takim
razie nic innego, jak tylko życzyć (wszystkim i sobie) tej
przyjemniejszej wersji otumaniania się.
Sławek
P.S. 1. Jeśli ktoś teraz postawi pytanie: "No dobra, ale jaki jest
sens tego wszystkiego?" - to mi ręce opadną. Takie pytanie nie ma
najmniejszego sensu.
P.S. 2. Za to wieszanie bombek ma sens. Szczególnie w intencji
**SENSU**.
P.S. 3. Wbrew pozorom nie twierdzę wyżej (pośrednio), że Boga
nie ma. Chciałbym tylko zauważyć, że Bóg tworząc Wszechświat
nie musiał w najmniejszym stopniu przejmować się skądinąd
wyjątkowo przyziemną kategorią - owym nieszczęsnym sensem.
Osobiście nie nastawiam się na to, że kiedyś, na "tamtym świecie",
odkryję "prawdziwy sens". W końcu "pragnienie odnalezienia
sensu" jest tylko produktem ewolucji, więc niby dlaczego na
tamtym świecie miałbym go znaleźć? Tak samo nie spodziewam
się tam zobaczyć białego futra polarnego misia czy czarno-żółtych
prążków osy.
|