Data: 2002-10-08 22:04:08
Temat: Re: Cena sukcesu?
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
Pokaż wszystkie nagłówki
"TheStroyer" <a...@c...com> writes:
> > jak dla mnie jest roznica miedzy nie lubie ale toleruje a nie lubie i
> > wobec tego mam pelne prawo nietolerowac.
>
> Ja nie znam slowa "toleruję" i wcale tego nie ukrywam. Jak nie lubię,
> to nie toleruję. Nie zmuszam nikogo do postępowania w taki sposób,
> jaki uważam za słuszny, ale jeśli mogę - zawsze wyrażam swoje
> zdanie jasno i bez ogródek. Choćbym i miał być za to znienawidzony,
> a nawet jeśli jest to głupie zdanie. Wolę mieć głupie zdanie, niż nie
> mieć zdania w ogóle ;) Nie chcę się także zmuszać do udawania, że
> coś mi odpowiada, kiedy mi nie odpowiada, albo na siłę przekonywać
> siebie samego o tym, że coś jest dobre, kiedy tak nie czuję.
no coz, nie bede sie wdawac w dyskusje z toba tutaj, bo cie nie
przekonam. powiem na zakonczenie tylko tak: w niewielu firmach w usa
bys spobie z takim nastawieniem popracowal.
dlatego, ze w wiekszosci z nich sa zastosowane reguly politycznej
poprawnosci. i powiem szczerze ze na codzien one mi sie nawet
podobaja: nie musze sluchac miauczen na temat tego jakie to kobiety sa
beznajdziejne, ze do niczego sie nie nadaja i powinny siedziec w domu
bawic dzieci i myc gary (teksty takie slyszalam w szkole sredniej oraz
na studiach od mojego promotora, oraz w pracy w polsce);
nie musze znosic rowniez tego, ze sie jakis pracownik do mnie bedzie
slinil albo mnie probowal obmacywac. wystarcza ze mu zwroce uwage, i
jesli nieprzestanie ide do dzialu HR i oni maja obowiazek cos z tym
zrobic.
itd. etc.
bedac w polsce wydawalo mi sie, ze to sa jakies takie bajki o zelaznym
wilku, ograniczenie wolnosci etc.
ale na codzien nie jest to takie zle. nikt sie nie dop. i nie robi
glosnych uwag na temat mojej narodowosci, koloru wlosow, plci, tego
jak sie ubieram i co robie w czasie prywatnym.
bardzo mi sie to podoba.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
|