Data: 2019-06-20 09:36:48
Temat: Re: Chamstwo i prostactwo
Od: Silvio Balconetti <s...@i...invalid>
Pokaż wszystkie nagłówki
Am 19.06.19 um 14:57 schrieb Trybun:
> W dniu 18.06.2019 o 14:39, gazebo pisze:
>> W dniu 18/06/2019 o 12:17, Trybun pisze:
>>> W dniu 18.06.2019 o 08:30, gazebo pisze:
>>>>
>>>>>
>>>> mnie o to zapytala kobieta w Polsce, czy zyletki podrozaly, ja zas w
>>>> Anglii bylem swiadkiem jak kobieta przepraszala za nieuprzejmosc
>>>> mlodej dziewczyny mimo, ze w zaden sposob nie byla z nia zwiazana
>>>>
>>>
>>> Polka akurat może zapytać. Przyznam że zupełnie nie rozumiem tej
>>> waszej fascynacji kulturą ludzi zachodu. A to "z brudnym polaczkiem
>>> nie będzie grał w jednej drużynie", albo obraźliwe tabliczki pod
>>> Wiedniem z komunikatami extra do Polaków.. o szwabskim robieniu nas
>>> złodziejami chyba wszyscy słyszeli.
>>>
>> to obserwacja a nie fascynacja, tu tak samo kradna, morduja, mlodziez
>> maja, ze ho ho :) chcialoby sie powiedziec nasi tu byli, a jednak
>> roznica jest ogromna, cos mi sie przypomnialo, tez potrafia narysowac
>> wielkiego chuja na budynku :)
>>
>
> Tak "nasi", niedawno na radzie Krakowa był podnoszony problem z
> turystami z Wysp. Zastanawiano się w jaki sposób ich zniechęcić do
> odwiedzania tego miasta, ponieważ znaczna część z nich zachowuje się jak
> jakieś kompletne dzikusy bez krzty kultury. Ale czy możemy mówić o
> jakiejś ogólnej dziczy z tego rejonu świata?
>
Przed laty cierpialem z powodu grupy Brytyjczykow. Bylismy na pieknej
Algarve (pld. Portugalia) i w hotelu sasiadowalismy z barem/restauracja,
ktora okupowali wieczorem przybysze z Wysp Brytyjskich w wieku
przedemerytalnym. Swietowali glosno gdzies do 3 nad ranem, pozniej szli
spac. Spac szedl wtedy glowny kelner Pedro. Byl on zdolny do pracy okolo
10-11, wiec dopiero pozniej moglismy ruszac na nasze wycieczki. A ci
Brytole to jeszcze pozniej wychodzili z poscieli i zaraz szli sie znowu
posilic. Mysle, ze po tygodniu, dwoch urlopu w pieknych i cieplych
stronach mogli wrocic wypoczeci do domu i opowiadac o swoich wrazeniach.
A wiec nie ma co wybrzydzac na turystow. Tak jest w wiekszych skupiskach
feryjnych na Majorce, Teneryfie, Costa Brava, w Turcji, Ricione i
Egipcie. U nas w okolicy odbywaja sie doroczne 10-dniowe festyny, tzn.
zjezdzaja sie i schodza tysiace ludzi, zeby zjesc, duzo wypic i sie
zabawiac (sa rozne karuzele, budy z losami itp.). Mieszkancy okolicznych
willi (teren jest dosc drogi) na ten czas przenosza sie do znajomych i
krewnych w innych czesciach miasta lub wyjezdzaja na urlop.
--
saluto
Silvio Balconetti
(dr angelologii i demonologii apokryficznej)
----------------------------------------------------
-----------------------------------
'Tu nawet jak mnie kopią, to kopią mnie swoi, a jak swoi kopią, to
przecież mniej boli'
|