Data: 2012-10-06 19:37:23
Temat: Re: Charakterystyka prawdziwego Polaka.
Od: Andromeda <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 6 Paź, 21:28, "Jakub A. Krzewicki" <d...@g...org> wrote:
> sobota, 6 października 2012 20:57. carbon entity 'Stalker'
> <t...@i...pl>
> contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
>
> > I to jest IMO świetne podsumowanie. Ta "złotobransoletna" anarchia musiała
> > zostać pobita i zniszczona przez narody, które doskonale wiedziały czym
> > jest dyscyplina i twarda władza.
>
> > Liberum veto i pospolite ruszenie nie bez kozery mają silnie pejoratywne
> > skojarzenie...
>
> > Stalker
>
> Tylko ta dyscyplina to był trochę sztuczny rodzaj dyscypliny. Naturalna
> dyscyplina społeczna idzie z prądem instynktów i intuicji moralnej tj.
> nagradza bona per se i karze mala per se. Taka dyscyplina jest łatwa do
> nauczenia się. Tymczasem dyscyplina tego kręgu kulturowego który nazywa się
> zachodnim już od czasów biblii i Politei platońskiej jest sztuczna i celowo
> kontr-intuitywna tj. opiera się na ustanowieniu przez władzę pewnych bonorum
> per se jako mala prohibita i odwrotnie pewnych malorum per se jako bona
> ordinata. I to jest ustanowione nie przypadkowo tylko specjalnie jako
> probierz, kogo będzie się człowiek słuchał bardziej --- własnej intuicji
> moralnej i sumienia czy zewnętrznych odgórnych zarządzeń władzy. Ktoś, kto
> ma ustanowioną wewnętrzną harmonię jak Budda, w kulturze zachodniej po
> prostu się w najlepszym przypadku nie liczy a w najgorszym jest abominacją,
> martwym piaskiem w kole albo pod kołem juggernautu. Nie wolno być
> wewnętrznie zbalansowanym i duchowo samowystarczalnym jeśli celem twórców
> politei jest uczynienie z ludzi cząstek większego kręgu równowagi. Słowianie
> mieli balans wewnętrzny i nie potrzebowali zakazów ani nakazów, dopiero
> trzeba było ich jakoś uszkodzić, żeby pewna dyscyplina mogła być dla nich
> rozwiązaniem.
>
> PS. Najlepszym przykładem zachodniego podejścia do ustanawiania władzy i
> dyscypliny były słowa Napoleona "Nie można zrobić omletu nie tłukąc jaj".
>
> --
> tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
> ton de koimomenon hekaston eis idion
apostrephesthaihttp://lordwinterisle.blogspot.com/
Sprzeczność metafizyczna ,to mit i człowiek, czyli jak mit zależy od
człowieka, tak masz rozwój i jak człowiek podlega mitowi ,to masz syf.
Syf w europie bo człowiek podlega mitowi, a w Pl mit człowiekowi, tym
samym barok to odwrócenie perspektyw i zaczyna się syf w PL, a na
zachodzie masz obecnie europę jak czasów polski jagielonów. Katolicyzm
błędnie nazywa się metafizyką, bo nie ma rozpięcia zależnych
sprzeczności.
|