Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed.silweb.
pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.ipartners.pl!ipartners.pl!not-for-mail
From: vonBraun <interfere@o~wywal~2.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Chcę skonsultować
Date: Mon, 03 Apr 2006 19:59:16 +0200
Organization: Internet Partners
Lines: 91
Message-ID: <e0rnm4$1thh$1@news2.ipartners.pl>
References: <e0qpnb$ieb$1@inews.gazeta.pl> <e0qs40$1d3a$1@news2.ipartners.pl>
<e0qtjm$6tr$1@inews.gazeta.pl> <e0r0gr$1fsg$1@news2.ipartners.pl>
<e0ra3j$8nc$1@inews.gazeta.pl> <e0rbvt$1n1b$1@news2.ipartners.pl>
<e0rkev$lan$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: 217-153-241-130.zab.nat.hnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news2.ipartners.pl 1144087044 63025 217.153.241.130 (3 Apr 2006 17:57:24
GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: 3 Apr 2006 17:57:24 GMT
In-Reply-To: <e0rkev$lan$1@inews.gazeta.pl>
X-Accept-Language: en-us, en
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; en-US; rv:1.6) Gecko/20040113
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:341568
Ukryj nagłówki
s...@g...SKASUJ-TO.pl wrote
news://news.ipartners.pl:119/e0rkev$lan$1@inews.gaze
ta.pl
[...]
> Tylko do pewnego stopnia. Chorując na raka, cukrzycę i
> jakąkolwiek inną chorobę, można skonsultować się i
> przebadać u 10 innych lekarzy i potwierdzić lub zmienić
> diagnozę i sposób leczenia. W przypadku chorób związanych
> z psychiką wydaje się to b. trudne. A zależność odnosiła
> się do psychiki, a nie wyłącznie ograniczonej wiedzy
> pacjenta.
Pacjent niezadowolony z terapeuty także może go zmienić i
pójść do 10 kolejnych. Jest tylko pytanie czy ten z którego
będzie na końcu najbardziej zadowolony(i "osoba kochająca
go" też) okaże się najskuteczniejszy na dłuższą metę ;-))
Of korz rozumiem argument "o szczególnej zależności" między
terapeutą a pacjentem. W takich sytuacjach istnieje system
superwizji lub nadzoru specjalistycznego - jeśli go nie
ma(lub nie działa) terapeuta jest do wymiany ponieważ nikt
nie kontroluje charakteru tej zależności.
[...]
> Dowie się, lub się nie dowie. Eksperymenty na ludzkiej
> psychice i uczuciach wydają mi się... szczególnie
> niebezpieczne.
No - nie przesadzajmy - wydaje mi się, że eksperymenty
chirurgów, onkologów, diabetologów na pacjentach mogą być
wielokrotnie bardziej niebezpieczne. Nie rozumiem czemu akurat
eksperymenty terapeutów są najniebezpieczniejsze Twoim
zdaniem?????
> Ograniczenie jedynego źródła radości dla chorej osoby
> wydaje mi się dosyć dziwnym zabiegiem - szczególnie, gdy
> uzasadnia się to dobrem osoby, z którą kontakt powinno się
> zerwać.
Zauważ, że jest to zupełnie subiektywna opinia. Zwłaszcza
jeśli podaje ją osoba zainteresowana. Uważam(prywatnie), że
wypada aby będący na terapii partner wyjaśnił swoje motywy
partnerce z którą zrywa - przecież to on podjął decyzję -
terapeuta zapewne mu tego "NIE KAZAŁ", ale przecież ludzie
różnie rozumieją swoje prywatne zobowiązania. Może to
bardziej problem relacji między partnerami a nie problem z
terapeutą?
>
> Problem polega na tym, że decyzje osoby, która prowadzi
> terapi,ę, wpływają bezpośrednio na osobę "trzecią" z tego
> układu, właśnie tę kochającą, której jednak terapeuta
> odmawia kontaktu - choćby rozmowy informacyjnej, w jaki
> sposób podjęta terapia jednej osoby w związku będzie
> wpływać na drugą - zdrową.
Terapeuta kieruje się (w zależności od kompetencji) swoim
(lepszym lub gorszym) rozumieniem przyczyn stanu pacjenta i
stara się (tak jak umie) bronić jego interesów. Z drugiej
strony nie jest wskazane aby wchodził w relację
terapeutyczną (a taką jest już owa "rozmowa informacyjna") z
partnerem - zwłaszcza że jego kontrakt nie obejmuje terapii
związku(rodzi to wiele nierozwiązywalnych problemów w
terapii). Jeśli "kochająca osoba" nie może sobie poradzić z
tą sytuacją może skorzystać z usług innego terapeuty.
> W sytuacji związku nieformalnego, partnerka, nie będąc
> żoną, nie ma chyba żadnego prawa do domagania się
> informacji o wpływie terapii na jej własne życie.
Nie tylko "nieformalnego" ale i każdego innego o ile pacjent
nie jest ubezwłasnowolniony. Tajemnica zawodowa obowiązuje
tak długo, jak długo pacjent nie zażyczy sobie aby
poinformować o przebiegu terapii najbliższych. Ujawnienie
jakichkolwiek informacji może skutkować konsekwencjami - do
"sądowych" włącznie - terapeuta będzie więc tego unikał.
> A jest to sytuacja, w której cały układ na siebie wpływa.
Tak - często zdrowienie jednego z partnerów oznacza
konieczność terapii u drugiego.
> Ale rzeczywiście, nie można niczego wyjaśnić ani niczego
> orzekać w takiej sytuacji poprzez grupę dyskusyjną.
Tak.
Zaznaczam, że przedstawiam tu "stan pożądany" w praktyce
można spotkać się także co najmniej z niekompetencją lub złą
wolą. Sprawdzić warto - ale zwrócić uwagę na parę drobiazgów
o których wspomniałem przy okazji - chyba też warto ;-)
pozdrawiam
vonBraun
|