Data: 2003-11-11 18:20:29
Temat: Re: Chemia, my i UE
Od: "joanna.hensel" <j...@n...lauda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
We wtorek, 11 listopada 2003 17:19:57 Piotr M:) napisał/a w wiadomosci
news:news:bor273$o0p$1@news.onet.pl
>
>
> Witam Pani Joanno
>
> Tak sobie czytam pani post i mam nieodparte wrażenie że rozmawia doktor
> z hipochondrykiem :-) może się mylę ale wydaje mi się że gdyby porównać
> jakość diety zpobecnie a powoiedzmy z połową XIX wieku to mimo chemii
> a czasem nawet dzieki owej chemii rozumianej nieco szerzej niż
> konserwanty. Wszak pod chemie podciągnąc można procesy pasteryzacji
> zywnosci takich jak UHT. Nie wiem czy ktoś zabrałby się z przeciwników
> chemii za sniadanie mieszczanina z polowy XIX wieku ja bym miał
> wątpliwośći co do świeżosći produktów :)
Witam Pana
I o to wlasnie mi chodzilo. Nie wszystko co dawniej jadano bylo
zdrowe, mimo ze naturalne i bez "chemii". Byly i zarucia olowiem na
drodze pokarmowej, i szkorbut, i cale dzisiatki innych paskudztw. Ale
zamiast hipochondryka widzialabym raczej katastrofiste, wnioskujac z
tresci listow. Dziekuje za Panski list.
>
>
--
pozdrawiam Joanna Hensel
---
Ten list został wysłany przy użyciu Gołąbka http://www.amsoft.com.pl/golabek
|