Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 263


« poprzedni wątek następny wątek »

151. Data: 2009-08-03 20:45:54

Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

michal pisze:

> Poza innymi refleksjami zauważyłem w cytowanych historycznych już
> wątkach appm, że prawdę mówili uczestnicy utrzymujący, że inni pod
> każdym względem ludzie przeważali pisząc wtedy. Nie mówiąc o tym, że
> niektórzy, siedem lat młodsi, byli bardzie do ran przykładalni... :)
>

I sama Aichka jakaś taka bardziej dziewczęca. Normalnie jakby się
czytało posta nastolatki. ;)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


152. Data: 2009-08-03 20:47:36

Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Matb wrote:
> Ikselka napisał(a):
>> ...a przede wszystkim "co dałaś dla tego związku"? Może czekanie w
>> kącie "pod ręką" jak miotła to za mało, albo wręcz wcale nie to.
>> Mężowi mogło się to znudzic i zobojętniał.

> Brał, barał, brał, było mu miło, bywał przyjemnie zaskoczony i
> połechtany, moja inicjatywa, moje pomysły, moje plany do zrealizowania
> wspólnie. Chciałam trochę jego inicjatywy. Odpusciłam swoja. Z jego
> strony brak. Ja daję on bierze, w drugą stone nie. Ja dotykam, ja
> całuję w kark, ja patrzę w oczy wpatrzone w dal, ja pytam czy zrobić
> mu herbaty, ja aranżuję intymne sytuacje, ja poszukuję czegos co
> mogłoby stanowić naszą wspólną pasję, scrabble, suer, dopóki nie
> zaczął przegrywać. I ja mam ochotę na to, żeby i on popracował własnie
> w kierunku bycia razem, ale on nie czuje takiej potrzeby, aczkolwiek
> jest mu miło, kiedy ja wysyłam sygnały, że jest dla mnie ważny. Jeśli
> nie wysyłam, to ma pretensje, że go nie dotykam. To jest jakiś świat
> po drugiej strnie lustra. Gubię się w tych jego zeznaniach! Nie daje z
> siebie nic i ma pretensję,że nic nie dostaje,kiedy ja odpuszczam
> sobie, ile można?

Ja mam taki pomysł:
Czy nie mógłby mu o tym powiedzieć ktoś trzeci? Ktoś, kto jest dla niego
autorytetem w jakiejś dziedzinie. Ktoś z pośród wspólnych znajomych, może
jakaś kobieta, która mimochodem natchnie go w temacie, czego żona może
oczekiwać od męża. Tylko nie profesjonalista, na Boga! To jest takie
zimne... :)

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


153. Data: 2009-08-03 20:53:32

Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

michal pisze:

> Mam inne wrażenie o niej. Teoria zilustrowana przykładami z życia autora
> i obcych ludzi. Obfitująca w konkretne porady i propozycje ćwiczeń.
> Napisana przystępnym językiem. Chyba nie jest straszliwie teoretyczna.
> Ale tu masz rację. Przy każdym kolejnym powrocie do tej lektury autor
> wydaje się być mądrzejszy.

Wiesz, za Twoją namową też ją przeczytałam jakiś czas temu.
Na początku olśniła mnie - po pierwsze oczywistością, a nawet prostotą!
całokształtu, a po drugie uświadomiła mi, że bardzo zgadza się pod
wieloma względami z tym co sama myślę. Potem pomyślałam sobie, że do
zrozumienia przekazu tej książki trzeba dorosnąć i być totalnie szczerym
ze sobą samym i zaczęłam wątpić, czy każdy czytając ją na pewno to samo
przeczyta, co ja. A na samym końcu mnie znudziła. ;)

Pozdrawiam
Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


154. Data: 2009-08-03 20:55:45

Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Matb wrote:
>> Nomen omen, jak w piosence Dżemu, w życiu piękne są tylko chwile.
>> Takie chwile zawsze będziemy wspominać z rozrzewnieniem lub z
>> pobłażaniem, ale wracać do nich będziemy. Do takich chwil należy też
>> taki moment, kiedy znajdujemy jakąś przyjazną duszę, która wysłucha
>> i zrozumie to, co jest naszą bardzo głęboką tajemnicą.

> Mało tutaj takich dusz...
> W życiu tez jest mnóstwo doradców. Wszyscy wiedza najlepiej jak
> powinno się postępować. Nie rozumieją czasem, ze każdy patrzy przez
> pryzmat swoich własnych doświadczeń. A to nieco zniekształca obraz...
> Nawet bardziej niż nieco...

Nie potrzeba ich znowu tak wiele. :)


>> Nie powinnaś się więc przejmować sceptycyzmem, jakim Cię na grupie
>> raczą osoby, które chcą, żebyśmy myśleli, że oni są lepsi. Nie są
>> lepsi, są tacy sami.
> :)

>> Długo by o tym opowiadać, ale podobnych szybowań umysłu w górę, w
>> czasie trwania mojego małżeństwa było trochę. Nie byłem wprawdzie
>> tak twardy i powściągliwy, jak Ty, ale związek przetrwał i słusznie
>> piszesz, że tu do tanga trzeba dwojga. Więc jak dotąd związek i
>> partnerstwo szeroko rozumiane musiało być najważniejsze dla nas
>> obojga.

> Jest to dla mnie ważne. "Szybowanie umysłu" miałam jedno, on chyba nie
> miał, nawet nie wiem, czy ze mną miał. Czy kiedykolwiek w kimkolwiek
> się zakochał... Nic już nie wiem.

Najważniejsze i najbardziej cenne będzie własne szybowanie. Szybowanie
innych (poza szybowaniem w naszym kierunku) zazwyczaj możemy tylko
akceptować lub przeciwnie. No nie tak jest? :)

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


155. Data: 2009-08-03 21:02:49

Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Matb pisze:

> Są, ja widze najbezpieczniejszy dla związku sposób flirtowania taki
> jaki opisala Ikselka. Flirtowania głównie na zasadzie zabawy z WŁASNYM
> PARTNEREM. To moje zdanie. Inaczej coś może wymknąć się kontroli, albo
> wzbudzić całkiem niezdrową zazdrość.

Mi się też wydaje, że to dobry sposób.
Spróbuj te pozytywne emocje, czy bardziej nastrój spowodowany tym, co
Cię spotkało, przekuć na Twój związek. Nie da się? Może ta Twoja
chwilowa ekscytacja jest podobna do tego, co przeżywałaś kiedyś na
początku z mężem, i pomoże Wam odtworzyć tamte chwile? Może i w Twoim
mężu coś się obudzi pod tym wpływem?

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


156. Data: 2009-08-03 21:07:30

Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "michal" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h57h41$dgk$1@inews.gazeta.pl...
> XL wrote:
>
>>> (...)
>>> Tak, słuchajcie, Chiron ma rację, należy najpierw przyjrzec sie sobie
>>> i zacząć zmiany od siebie.
>
>> Tak, też Ci to sugerowałam...
>
> No, oboje jesteście z Chironem głusi na to, co czytacie? Przecież Matb w
> dużej części swoich tekstów podkreśla, że juz od jakiegoś czasu pracuje
> nad sobą. Terapia grupowa, lektura, zmiany w pewnych zachowaniach,
> refleksja nad tym, co jest... Nie zawsze jej wychodzi, ale jest w trakcie
> radykalnych zmian. :)
>

Napisałem też, że to nawet nie koniec początku JEJ zmian. Odniosłem
wrażenie, że ona uważa, iż zrobiła już wszystko

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


157. Data: 2009-08-03 21:09:37

Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
wiadomości news:h57icj$mem$2@nemesis.news.neostrada.pl...
> Chiron pisze:
>
>>>> Są za to ludzie lubiący flirty. Tak po prostu, bez szkody dla związku.
>>>> Znam od groma takich zalotnych panienek i facetów.
>>>
>>> Bez szkody, to raczaj nie. Nie wiem, co przez szkodę tutaj rozumiesz.
>>> Konsekwencje zawsze są, ale może nie kluczowe.
>>>
>>
>> Generalna zasada- nie zrobię niczego, o czym nie mógłbym opowiedzieć
>> żonie.
>
> IMO błąd. Każdy człowiek powinien sobie stworzyć absolutne minimum
> autonomii przeznaczone tylko dla niego. Tak dla zdrowia psychicznego.
>

Mam autonomię. Pełną. Tu chodzi o uczciwość

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


158. Data: 2009-08-03 21:16:19

Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

medea wrote:
>> Poza innymi refleksjami zauważyłem w cytowanych historycznych już
>> wątkach appm, że prawdę mówili uczestnicy utrzymujący, że inni pod
>> każdym względem ludzie przeważali pisząc wtedy. Nie mówiąc o tym, że
>> niektórzy, siedem lat młodsi, byli bardzie do ran przykładalni... :)

> I sama Aichka jakaś taka bardziej dziewczęca. Normalnie jakby się
> czytało posta nastolatki. ;)

Siedem lat doświadczeń mądrej kobiety robi swoje.

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


159. Data: 2009-08-03 21:18:31

Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

michal pisze:

> Siedem lat doświadczeń mądrej kobiety robi swoje.

No właśnie, zmiana niesamowita.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


160. Data: 2009-08-03 21:21:40

Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Chiron pisze:
>
> Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
> wiadomości news:h57icj$mem$2@nemesis.news.neostrada.pl...
>> Chiron pisze:
>>
>>>>> Są za to ludzie lubiący flirty. Tak po prostu, bez szkody dla związku.
>>>>> Znam od groma takich zalotnych panienek i facetów.
>>>>
>>>> Bez szkody, to raczaj nie. Nie wiem, co przez szkodę tutaj rozumiesz.
>>>> Konsekwencje zawsze są, ale może nie kluczowe.
>>>>
>>>
>>> Generalna zasada- nie zrobię niczego, o czym nie mógłbym opowiedzieć
>>> żonie.
>>
>> IMO błąd. Każdy człowiek powinien sobie stworzyć absolutne minimum
>> autonomii przeznaczone tylko dla niego. Tak dla zdrowia psychicznego.
>>
>
> Mam autonomię. Pełną. Tu chodzi o uczciwość

Uczciwość to nie jest sprzedawanie całego siebie. IMO zawsze warto mieć
jakąś sferę, która jest tylko Twoja.
--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 15 . [ 16 ] . 17 ... 27


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Moja wolność
Homosie w akcji
Z SCP
Z PSPolityka
edukacja zróżnicowana

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »