Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.pionier.net.pl!goblin2!goblin1
!goblin.stu.neva.ru!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-01.news.neostrada.pl!unt-spo-
a-02.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
From: Aiua40 <s...@g...com>
Subject: Re: Chętne dziewczyny...?
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <od4ngi$a0o$1@node1.news.atman.pl>
<58f66c6a$0$640$65785112@news.neostrada.pl>
<od5r3k$ge8$1@node1.news.atman.pl>
<58f67725$0$5141$65785112@news.neostrada.pl>
<od5tl9$d56$1@node2.news.atman.pl>
<58f70793$0$644$65785112@news.neostrada.pl>
<od72gu$nhn$1@node1.news.atman.pl>
<58f70e17$0$15188$65785112@news.neostrada.pl>
<od73u5$p1c$1@node1.news.atman.pl>
<58f747a1$0$5157$65785112@news.neostrada.pl>
<od7imr$97r$1@node1.news.atman.pl>
<58f7751e$0$662$65785112@news.neostrada.pl>
<od85hq$t4h$1@node1.news.atman.pl>
<58f7a745$0$15195$65785112@news.neostrada.pl>
<od8fk9$rn0$1@node2.news.atman.pl>
<58f7d024$0$5159$65785112@news.neostrada.pl>
<od9g6l$84m$1@node1.news.atman.pl>
X-Mozilla-News-Host: news://news.neostrada.pl
Date: Thu, 20 Apr 2017 15:24:36 +0200
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.1; WOW64; rv:45.0) Gecko/20100101
Thunderbird/45.8.0
MIME-Version: 1.0
In-Reply-To: <od9g6l$84m$1@node1.news.atman.pl>
Content-Type: text/plain; charset=utf-8; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Lines: 315
Message-ID: <58f8b691$0$5150$65785112@news.neostrada.pl>
Organization: Telekomunikacja Polska
NNTP-Posting-Host: 83.9.24.26
X-Trace: 1492694673 unt-rea-a-01.news.neostrada.pl 5150 83.9.24.26:55182
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:734111
Ukryj nagłówki
W dniu 2017-04-20 o 07:15, LeoTar Gnostyk pisze:
C.D
>>> To wychowanie, w którym dominuje zakaz, czyni z dziecka umysłowego
>>> niewolnika MATKI!!!
>> jaki zakaz?
> Seksualny. Zachęca i stymuluje syna seksualnie a równocześnie zaczyna
> się odsuwać od męża.
jak ta kobieta stymuluje syna seksualnie?
> Właściwie to zaczyna realizować wstęp do tego o
> czym piszę, czyli do inicjacji seksualnej. Ale zatrzymuje się w pół
> drogi mając przed sobą dwóch zwaśnionych mężczyzn: dorastającego syna,
> którego zaczęła traktować emocjonalnie jak swego partnera i męża,
do tego momentu się zgadzam, znam takie matki. np. moje teściowa
wielokrotnie próbowała swoją niby większą czułością i uwagą skłócić
mnie z mężem.
> dojrzałego mężczyznę, który - w jej przekonaniu - zmusza ją do
> prostytucji więc go od siebie odepchnęła.
uniezależnienie emocjonalne nie jest preludium prowokującym
fizyczne zbliżenie. to od matki młody człowiek uczy się w pewnym
zakresie rozumieć kobiecość (kobiecy fascynujący go świat) a od ojca
szacunku do tej kobiecości(o ile sam był nauczony). choć w wielu
przypadkach da się zauważyć, że mężczyzna poszukuje na partnerkę
podobnej do matki nawet fizycznie i to może być niepokojące, ale
przecież nie jesteśmy zwierzętami potrafimy wyciągać wnioski i nie
powielać patologii, wkładając odpowiedni wysiłek.
> Przed fizycznym uprawianiem
> seksu z synem powstrzymuje ją tylko zakaz kulturowy, który sama
> wymyśliła i narzuciła społeczności.
obrzydzenie mnie bierze jak to czytam. to jakieś mroczne dociekania..twoje.
> Ale nie odbieraj zbytnio negatywnie te wszystkiego co wyżej napisałem.
>(...)
> A może rozwiązanie tkwi w naszej psychice zaśmieconej zakazem i jego
> wszelkimi formami pochodnymi, które działają niczym wirus komputerowy
> upośledzając naszą świadomość (psychikę) i powodując zaburzenia jej
> funkcjonowania a w konsekwencji zaburzenia w funkcjonowaniu ciała.
kanciate to, jakbym czytała Lebowskiego vel senderka.
> Wszak
> do tego by ciało funkcjonowało dobrze nie może być zaburzeń w informacji
> to działanie opisującej, czyli nie może być zaburzeń w Świadomości.
> Jeżeli z jakichś powodów pojawiły się tam one to te wirusy będą zaburzać
> przepływ informacji i w konsekwencji działanie doskonałej maszyny jaką
> jest ludzki organizm, zostanie zakłócone prowadząc do blokad, zatorów,
> dziur (np. Alzheimer, Parkinson, stwardnienie rozsiane) itd., itd.
mam inną teorię na ten temat, ale zgadzam się co do tego, że istnieje
zjawisko chorób psycho-somatycznych.
> Znasz
> chyba powiedzenie: "w zdrowym ciele zdrowy duch",ja bym je jednak
> odwrócił i napisał: "zdrowy duch to zdrowe ciało". Uszkodzenie ciała nie
> odbija się tak negatywnie na funkcjonowaniu organizmu jak uszkodzenie w
> obszarze ducha.
jedno i drugie jest ważne. znasz chyba zjawisko uwalniania się dobrych
neurohormonów w trakcie aktywności fizycznej i nie jest ci chyba obce
uwalnianie się kortyzolu w czasie napięć psychicznych. nie ma złotego
środka, ludzie są niedoskonali.
> Ale do czego zmierzam. Otóż najbardziej podstawowym i zasadniczym, z
> punktu widzenia jednostki, czynnikiem, który prowadzi w sposób systemowy
> do zaburzeń w sferze informacyjnej organizmu, jest właśnie ZAKAZ.
a próbowałeś tym organizmem łamać zasady w których nie ogranicza cię
społeczne prawodawstwo np. oddychać pod wodą, przedawkować tlen itp?
> Z
> jednej strony jest zakaz poniżeniem dziecka przez rodzica, a więc jest
> przemocą. Co więcej, zakaz dozowany regularnie jest przyczyną
> akumulowania się agresji w psychice dziecka. Agresji uwewnętrznianej,
> gromadzonej wewnątrz organizmu dziecka i działającej powoli acz bardzo
> systematycznie i efektywnie. Dziecko nie jest w stanie rozładować tej
> agresji gdyż usiałoby wystąpić przeciwko rodzicowi, który jest w
> stosunku do dziecka agresorem ograniczającym dziecięcą wolność a zarazem
> tym, który zapewnia bezpieczeństwo fizyczne dając jeść i zapewniając
> miejsce do spania. Ta ambiwalencja zachowań rodzica (karmi i opiekuje vs
> zakazuje) jest przyczyną traumy wczesnodziecięcej, której nie da się
> wyeliminować bez zniesienia zakazu.
z tego co mi wiadomo gorzej charakterologicznie wypadają dzieci które
nie miały żadnych lub prawie żadnych zakazów.
> A szczególnie chodzi o zakaz
> seksualny, zakaz w sferze życia najważniejszej z punktu widzenia
> zachowania gatunku. Zakaz seksualny jest więc uderzeniem w podstawę
> działania naszego gatunku, nie tylko zresztą naszego, gdyż jest to zakaz
> powszechny również wśród innych gatunków. Dlatego od czasu do czasu mamy
> wielkie wymieranie na skutek gwałtownych chorób trawiących tych, którzy
> z zakazu nie potrafią świadomie się wycofać.
błagam cię, jaki zakaz seksualny u DZIECI? to jakaś gra słów czy co?
>>> Bo to matka ten zakaz ustanowiła i go pilnuje gdyż pozwala on
>>> dominować nieufnej kobiecie nad dzieckiem i mężczyzną.
>> odnoszę wrażenie że ty ciągle jakby boku tej rozmowy, jakbyś nie
>> potrafił wychylić czubka nosa ponad własne doświadczenia i spróbował
>> zrozumieć że na świecie istnieją niepatologiczne rodziny a jeśli
>> nawet w jakimś okresie życia mają kłopoty/nieporozumienia to nie
>> dorabiają do tego pokręconej demagogii nienawiści.
> Każde nieporozumienie to przejaw patologii. Nie ma rodzin
> nie-patologicznych gdyż we wszystkich obowiązuje zakaz otwartego
> wychowania seksualnego oraz inicjacji seksualnej dziecka wśród rodziców
> jako punktu kulminacyjnego w rozwoju psycho-społecznym dziecka.
ty znów ze swymi traumami robisz za papierek lakmusowy...
> Inicjacja seksualna dziecka wśród rodziców MUSI się stać elementem
> koniecznym przygotowania dziecka do życia w rodzinie a sam akt inicjacji
> musi się stać obowiązującym rytuałem przejścia z wieku dziecięcego
> (młodzieżowego, gdyż przewiduję inicjacje w wieku 17-18 lat) do wieku
> dorosłego. Inicjacja seksualna to podstawa do świadomego podejmowania
> odpowiedzialności za swoje decyzje, z których najważniejszą jest wspólna
> decyzja partnerów o stworzeniu potomka.
ty swoje dzieci TAK wprowadzałeś w fazę dorosłości?
>>> Ale po prawdzie to przemoc wywołana przez zakaz jest potrzebna by
>>> ludzie znależli ROZWIĄZANIE kwestii DLACZEGO panuje niewolnictwo
>>> wywodzące się z domu rodzinnego i w JAKI sposób się od tego
>>> niewolnictwa (i przemocy zeń wynikającej) się uwolnić. Tak, że
>>> przemoc ma sens ale tylko do pewnego momentu. Jeżeli ten moment
>>> się przekroczy bez implementacji rozwiązania to nasz gatunek
>>> zostanie zastąpiony innym, który będzie miał swoja szansę na
>>> uwolnienie się od patologii zapoczątkowanej w chwili S(T)worzenia
>>> Świata.
>> zostanie to zostanie co ciebie główka o to boli. do dziś istnieją
>> kultury w których funkcjonuje matriarchat i jakoś sobie radzą. zdaje
>> się ciebie o chleb i opierunek nie proszą ;-)
> W tych kulturach kobitki utrzymują mężczyzn w ryzach niczym samice
> bonobo w stadzie goryli górskich, za pomocą rozdawania seksu do woli.
skąd wiesz, że czują się poszkodowani? bo ty jesteś papierkiem
lakmusowym całej męskiej populacji? a może ty jesteś przewrażliwiony
seksoholik o dumie małego księcia?
>>> By relacje nierówności, czyli niewolnictwa zastąpić relacjami
>>> partnerskimi. A do tego potrzebne jest przywrócenie obydwu płciom
>>> poczucia własnej wartości, gdyż to brak poczucia własnej wartości
>>> prowadzi do walki o dominację nad tym drugim, w której to walce
>>> wszystkie chwyty są dozwolone.
>> j/w ciekawi mnie to w jaki praktyczny sposób widzisz rozwiązania tych
>> nierówności? może obrzezanie łechtaczek?
> Przez wprowadzenie otwartego wychowania seksualnego dzieci w rodzinach,
> wychowania do życia w rodzinie. Wychowania kończącego się we WSZYSTKICH
> przypadkach inicjacją seksualną dzieci wśród rodziców (opiekunów jeżei
> nie ma rodziców); ogólnie rzecz biorąc wśród tych, którzy dziecko
> wychowują.
szok! ja sobie nie wyobrażam, żeby mój ojciec wykorzystał moją
nieświadomość dziecięcą i wedle własnego spaczonego widzimisię urabiał
ją czyli mnie od maleńkości do tego, żeby według własnego widzimisię
uczyć mnie intymności/seksualności po to by w domyśle robić sobie ze
mnie seksualną niewolnicę. sam powiedziałeś, że seks to jest
bezwarunkowa więź, zespolenie między dwojgiem ludzi duchowa i fizyczna.
jak ty sobie wyobrażasz zerwać w odpowiednim momencie tę więź? wiesz co
są pewne granice jak świat światem. kazirodztwo zostało zabronione i
potępione przez Stwórcę. wstrętny jesteś :-)
> A obrzezywanie łechtaczek to element składowy podtrzymywania
> niechęci do seksu i nienawidzenia tego, który seksu od kobiety oczekuje.
szok.
> Mam nadzieję, że zgodzisz się z tym, iż seks jest ważnym składnikiem
> więziotwórczym między kobietą i mężczyzną i że ulegają te zachowania
> degeneracji w momencie - o zgrozo - przyjścia na świat dziecka, które
> powinno być owocem miłości.
to ty chyba masz problem z przyjściem na świat dziecka dla którego
czasem trzeba zrezygnować na pewien czas z niektórych cielesnych
przyjemności a tą edukacją seksualną DZIECKA chcesz sobie zrekompensować
braki jaki niesie ze sobą ten okres. to możliwe.
> A nie jest! Jest bowiem elementem kobiecej
> gry o przywrócenie jej (kobiecie) poczucia własnej wartości utraconego
> wskutek zakazowego wychowania (tzw. czarna pedagogika).
a nie przeintelektualizowany incest?
>>> Bo emocjonalne uzależnianie dziecka od siebie by uczynić je sobie
>>> uległym i od siebie uzależnionym to jest właśnie emocjonalna
>>> pedofilia i kazirodztwo.
>> być może mentalna ale nie fizyczna. póki co prawo egzekwuje jedynie
>> te drugie przestępstwa więc na nic ta nadwrażliwość.
> Tak, istotnie. Matriarchalne prawo egzekwuje tylko kazirodztwo fizyczne
> mężczyzn z córkami ale zupełnie pomija kazirodztwo emocjonalne matek w
> stosunku do synów. To pierwsze można bowiem dość łatwo namierzyć w
> przeciwieństwie do tego co skryte głęboko w psychice mamuśki-psychopatki.
i według tego pierwszego będziesz sądzony. zdajesz sobie sprawę?
nie widzę przyszłości dla twojego "prawa"
>>> Bo nie posądzam kobiet o to, że nie pragną szczęścia i miłości
>>> lecz nie potrafią tego zdefiniować.
>> projekcja. równie dobrze mogłabym zarzucić to tobie.
> Co mogłabyś zarzucić mnie? Wal śmiało - być może czegoś nie
> dopowiedziałem więc postaram się uzupełnić. :-)
że twój problem w zdefiniowaniu poczucia szczęścia, spełnienia i miłości
do kobiety, wiedzie cię w mroczne i lepkie zakamarki rozumu, które
próbują tego szczęścia szukać w kazirodczych kontaktach.
>>> Nie rozumiem... Możesz mi wyjaśnić swoje skojarzenia mnie z
>>> Akwinatą?
>> durny fanatyk był ot i całe wszystko ;-)
> Ja jestem racjonalistą i logikiem, nie myl mnie z fanatykiem.
ależ jesteś fanatykiem, swoich złych pragnień.
>>> Daruj sobie; wyrosłem już tego dzięki Wiedzy, którą tutaj za darmo
>>> rozdaję.
>> o dzięki ci panie za twą hojność... :-D
> Kiedyś mi podpowiadano bym nie rzucał pereł przed wieprze. :-) Można to
> rozszerzyć na rodzaj żeński zapiekły w swym przekonaniu o wyższości
> kobiety nad mężczyzną...
mężczyzna i kobieta mają sie uzupełniać a nie wywyższać. twoje trafienia
w takie kobiety nie oznacza że wszystkie są takie.
są jeszcze te, które fascynuje męska władza i chętnie godzą się uległość.
>> musiałbyś być kobietą i mieć kobiece organy i wrażliwość emocjonalną
>> żeby to zrozumieć.
> Ależ ja znakomicie rozumiem kobiety. Mój umysł jest umysłem Androgyna.
na pewno tylko umysł? to by może wiele wyjaśniało ;-)
>>> Życie to nie tylko łóżko. W łóżku wyłażą wszystkie patologie
>>> tylko, że zaślepieni przez własne matki niedojrzali mężczyzni tego
>>> nie dostrzegają albo boją się mówić gdyż kobitki całkowicie panują
>>> nad ich podświadomością i straszą porzuceniem (czyt. odstawieniem
>>> od i tak wątpliwych łóżkowych uciech.
>> zakładasz może że czasem bywa na odwrót? co w takim układzie, cała
>> twoja teoria bierze w łeb?
> Nie ma takiej opcji. Schemat strategicznego działania kobiety jest
> zawsze taki sam, zmienia się tylko taktyka w zależności od okoliczności.
bzdurki
>> to proste. życie razem to sztuka kompromisu. gdyby każdy miał na
>> względzie +przede wszystkim+ dobro partnera, nikt nie musiałby o nic
>> żebrać bo wszystko dałoby się uzgodnić. a że im dłuższy staż tym
>> człowiek zacina się przy swoim to jest jak wiadomo ;-)
> Życie to sztuka poszukiwania Prawdy, a kompromis jest zaprzeczeniem
> tego. Odrzucam więc wszelkie kompromisy gdyż Prawda jest tylko jedna a
> kompromisy są zawierane po to by nie zaakceptować niewygodnej Prawdy.
> Kompromis to lawirowanie (manipulacja i kłamstwo) wokół Prawdy by
> zaspokoić tych, którzy nie chcą się przyznać do tego, że dotychczas
> kłamali. Boją się odrzucenia tak jak matki, które oszukują dzieci i
> mężów dla zaspokojenia swojej potrzeby dowartościowania się. Może więc
> lepiej poszukać przyczyny braku poczucia własnej wartości zamiast dalej
> kłamać, manipulować, lawirować. Co Ty na to...?
piszesz jakbyś nie tyle chciał te podłe role wyrównać co odwrócić.
>>> Dlaczego? Stwórca i Człowiek to jedno i to samo. Zagłąb się w
>>> siebie a usłyszysz Jego głos. Medytuj to poznasz siebie a wraz z
>>> poznaniem siebie poznasz Jego.
>> ja tam wolę nie słyszeć głosów ;-)
> ... bo pewnie dochodzą z przeszłości, o której nie chciałoby się
> wspominać bo zawiera tyle wstydliwych faktów. Najlepiej wiec tylko przeć
> do przodu bez oglądania się za siebie, bez analizowania przeszłości. A
> przecież bez analizy błędów popełnionych w przeszłości nie można
> zbudować lepszej przyszłości. To tak jakbyśmy chcieli nadal kontynuować
> budowę domu o którego fundamentach wiadomo, że są zbutwiałe i nie
> wytrzymają dodatkowych nacisków. Albo jakbyśmy chcieli dalej hodować
> drzewo, o którym wiemy, że wydaje jeszcze owoce ale jest chore bo ma
> zgniłe korzenie. Taka jest nasza cywilizacja, a skoro chorą jest ona to
> na masową skalę chore muszą być jej podstawy czyli podstawowe komórki
> społeczne, rodziny.
a to ciekawostka. opowiedz mi proszę o mojej traumatycznej przeszłości :-)
>> wrócimy do tego wątku jak zaczniesz chodzić po ulicach nago i sikać
>> pod drzewkiem. ok?
> To nie dzięki zakazowi ale dzięki PRZYKŁADOWI, którego mi dostarczyli
> rodzice. Ja zaś mówię o tym czego mnie, Tobie, i wszystkim pozostałym
> nie dostarczyli bo NIE WIEDZIELI, że ta Wiedza jest tak istotna, tak
> potrzebna w wychowaniu dziecka na odpowiedzialnego, empatycznego i
> asertywnego człowieka.
skąd ta pewność? ktoś to już kiedyś wypróbował z pozytywnym dla dzieci i
rodziców skutkiem tę twoją seksualno-kazirodzczą reformę? możesz zacytować?
>>> Nigdy nie miałem zapotrzebowania na seks z mężczyznami; jakoś jest
>>> o poza moja zdolnością do akceptacji. Zresztą jestem bardzo
>>> konserwatywnym mężczyzną.
>> ten twój konserwatyzm jest dość...relatywny
> Możesz wyjaśnić gdzie dostrzegłaś relatywizm w moich wypowiedziach?
> Bardzom ciekaw. Mam nadzieję, że nie uważasz za relatywistyczny mój
> pogląd na wychowanie seksualne dziecka w rodzinie?
tak.
kończę bo nie uważam za sensowne kontynuować tej męczącej rozmowy . ale
czasem cię o coś zapytam.
|