Data: 2017-05-19 07:20:07
Temat: Re: Chętne dziewczyny...?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jakub A. Krzewicki
> (...) kiedy nawet Piotr Fronczewski odgrywał parodystycznie Franka
> Kimono, a przemycane filmy karate na kasetach VHS z dogranym lektorem
> Jasińskim (prywatnie buddystą) były wielką atrakcją. Może pora im przypomnieć,
> czego im zabrakło? No i może wpłynie mi trochę kaski od tajemniczych japońskich
> darczyńców zainteresowanych agenturą wpływu? ;)
>
Karate, szoguni i inna japońszczyzna? Ble. Było i się przejadło, nie ma
czego przypominać, ten uraz zostaje na zawsze - ja do dziś nie toleruję
wafli, którymi przejadłam się blisko 50 lat temu.
W obecnej rzeczywistości Ty może raczej pomyśl o zmianie obecnej wiary na
muzułmańską i zacznij wydawać dla przyszłych współbraci przewodniki po
Europie.
Cenne też byłyby opracowania typu "Jak zostałem muzułmaninem" - wiesz, dla
licznych naśladowców.
A co to szkodzi się zewnętrznie przefarbować? //cyt.
PS. Czy tylko ja zaczynam mocno odczuwać niesmak?
--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche
|