Data: 2017-05-21 02:18:46
Temat: Re: Chętne dziewczyny...?
Od: Kviat <null>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2017-05-20 o 17:41, Chiron pisze:
> Użytkownik "Kviat" <null> napisał w wiadomości
>> W dniu 2017-05-20 o 13:24, Chiron pisze:
>>>
>>>
>>> Przede wszystkim- oducza nas zycia w małej grupie społecznej, razem. Nastawia
>>> jednych na drugich- nawet podświadomie każe patrzeć na drugiego
>>> człowieka jak na wroga.
>>
>> Nikt tak nie nastawia jednych na drugich jak religianci. Świadomie
>> każą patrzeć na drugiego człowieka jak na wroga.
> Twój sposób "dyskutowania"- na tym przykładzie: wrzucasz jakąś ogólną,
> nic nie znaczącą- nie dającą się udowodnić ani zaprzeczyć- uwagę (tezę),
> jak ta powyżej o religiantach.
A czego znowu nie zrozumiałeś?
> Rzekomo to jacyś "religianci" każą
> patrzeć na drugiego, jak na wroga. No to kim są ci tajemniczy
> religianci? Zawsze uważałem, że wrogów na siłę szukali wszelkiej maści
> socjaliści. No ale raczej nie słyszałem, żeby ktoś ich nazywał
> religiantami. Potrafisz to jakoś uzasadnić?
Nie. Twojej głupoty nie da się uzasadnić.
> No i co to ma wspólnego z
> tym, co napisałem? Ja postawiłem tezę, że takie atomizowanie
> społeczeństwa nastawia jednych na drugich. Ty w ogóle się do tego nie
> odniosłeś- za to wyskoczyłeś z bliżej nieokreślonymi religiantami.
Odniosłem się. Ale nie zrozumiałeś.
Religianci (czytaj drukowanymi skoro potrzebujesz łopatologicznie:
fanatycy religijni) wszędzie widzą wrogie działania (brak spisu
lokatorów każe patrzeć na drugiego człowieka jak na wroga? Serio?),
tylko nie u siebie.
Albo celowo udajesz, że nie rozumiesz (w co szczerze wątpię, ty naprawdę
nie rozumiesz).
>>> Z racji prowadzonej działalności gospodarczej- chciałem, żeby
>>> jak najwięcej ludzi mogło mnie znaleźć-
>>
>> Nie będę zgadywał w jakich latach prowadziłeś działalność, ale do 2004
>> roku obowiązywał przepis nakazujący oznaczenie siedziby i miejsca
>> prowadzenia działalności. Łącznie z danymi przedsiębiorcy.
>>
>> Teraz _możesz_ i nikt ci tego nie zabrania.
>
> Nigdzie nie sugerowałem nawet, że nie mogę. Nie to w ogóle jest treścią
> mojego posta.
LOL :)
> Brak ci po prostu rozumienia tekstu- to nie po raz
> pierwszy obserwuję u ciebie.
Gadam z debilem :)
(To był komplement, nieczęsto się zdarza żebym gadał z debilem, ale nie
przyzwyczajaj się za mocno.)
>>> nawet, jak już formalnie jej nie
>>> prowadziłem.
>>
>> Na nieformalne prowadzenie działalności gospodarczej są odpowiednie
>> paragrafy.
>> Lubię, gdy ludzie wycierający sobie gębę frazesami o moralności z
>> tupetem do pouczania innych jak mają żyć, publicznie przyznają się do
>> łamania prawa.
> Na nieformalne prowadzenie są paragrafy. No proszę. Coraz ciekawiej piszesz
> :-)
A czego znowu nie zrozumiałeś?
Tak, nieformalne prowadzenie działalności gospodarczej jest niezgodne z
prawem.
A skoro formalnie jej nie prowadziłeś, to chyba logiczne, że ją
prowadziłeś nieformalnie.
Pewnie znowu użyłeś słowa, którego znaczenia nie rozumiesz i dlatego
zdziwiła cię moja odpowiedź :)
>>> No ale w dobie likwidacji list lokatorów- trudno mnie
>>> szukać w ten sposób?
>>
>> Nie wiem czy trudno cię szukać w ten sposób.
>>
>>> Pamiętali, mniej więcej która kamienica- a może ta
>>> obok? Kilka osób mnie tak znalazło- byłem na liście, a i lokatorzy mnie
>>> znali.
>>
>> Zaiste, problem nie do rozwiązania :)
>>
>>> Ja uważam takie ukrywanie się za bliskie obłędu.
>>
>> To się nie ukrywaj i wywieś swoje nazwisko i numer mieszkania nad
>> domofonem.
>> Nie dziękuj. Ja wiem, że niektórym trudno jest wpaść na najprostsze
>> rozwiązanie.
> No właśnie. Powtórzę. Nie ma to nic, ale zupełnie nic do postawionej
> przeze mnie w poście tezy. Ty wyskakujesz z rozwiązaniem problemu, który
> sam sobie w myślach stworzyłes mysląc, że to mój problem.
No debil :)
I pewnie jeszcze za ciebie napisałem to co napisałeś?
Ty chyba nawet nie czytasz tego co piszesz :)
Postawiłeś tezę z jakimś wydumanym problemem i sprowadziłeś to do
absurdu o wrogości, obłędzie i utrudnieniach w prowadzeniu działalności
gospodarczej.
Czego się spodziewałeś?
> Okraszasz to
> swoje "rozwiązanie" ironią, nierzadko inwektywą- i tak post za postem
> popychasz ten swój wózek pełen obłędu.
Popycham twój wózek.
Znowu ci się coś pomyliło.
>> Powrotu do zdrowia życzę.
>> Piotr
> A na końcu każesz
życzę
Te twoje czytanie ze zrozumieniem...
> osobie, o której nie masz najmniejszego pojęcia-
> wracać do zdrowia.
Wystarczająco obszernie się tutaj hmmm... obnażasz :)
> No cóż- zapewne siebie przyjąłeś jako wzorzec
> zdrowia,
Zapewne nie.
> przeto inni c isię muszą wydawać chorzy.
Zamiast "wszyscy" napisałeś "inni". Widzę postęp :)
Inni wcale nie wydają się chorzy. Wyobraź sobie, że są ludzie, którzy
nie oglądają TVPis, nie słuchają radia z Torunia i nie plują na
ciemnoskórych studentów w tramwajach. I nie wybierają na ministra
środowiska kolesia, który wierzy w chemtrailse i strzela dla zabawy do
zwierząt.
Aż trudno w to uwierzyć, co nie? :)
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
|