Data: 2011-05-02 13:20:39
Temat: Re: Chiny a Polska - watek demograficzny [bylo: jak samopoczucie ...]
Od: zazólcony <r...@x...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisal w wiadomosci
news:0tfqr6hsltcclavl13g0rk1kb15garkbn2@4ax.com...
>>>> Teraz Polka studiuje do 25 i wynik taki sam.
>>>
>>> problemem nie jest to ze studiuje do 25 (nawiasem mowiac - wladza
>>> studia skrocila, mgr nie jest obowiazkowy) tylko ze po studiach nadal
>>> nie rodzi. Bo kariera, praca, mieszkanie, kredyt, zlobek ..
>>
>>Chinczycy pod przymusem maja 1,69. My 1,04. Polak potrafi.
>
> Nie mowie nie. Ale w Chinach jakby podobne warunki.
No i tu jest wlasnie nie tak. Warunki sa diametralnie inne, inna
mentalnosc. Zreszta - wystarczy przeliczyc sobie PKB na mieszkanca
w Chinach i Polsce - to nie powinno byc trudne.
Chiny to przy nas kraj wielkiej biedy. To jest mentalnie wciaz jeszcze
inna epoka, inny etap rozwoju demograficznego.
Jest taki charakterystyczny moment, gdzie kraj z zacofanego wchodzi
w definicje kraju rozwijajacego sie a potem powiedzmy przechodzi
w kraj bogaty.
Polska jest juz krajem bogatym, Chiny - sa krajem rozwijajacym
sie. Ten srodkowy okres charakteryzuje sie eksplozja demograficzna:
mentalnosc ludzi nie nadaza za postepem medycyny i podniesieniem
poziomu higieny. Model rodziny wielodzietnej (o wysokiej umieralnosci)
sciera sie z rzeczywistoscia, w której dzieci juz nie umieraja. Dopiero
pokolenia pózniej model rodziny sie zmienia. Np. w efekcie
wzrostu dobrobytu. Nieco kolokwializujac, mozna by rzec, ze
ludzie zaczynaja sie bardziej przejmowac 'przedmiotami', niz 'ludzmi'.
Zaczynaja myslec kategoriami 'samochód i wyzsze skladki na emeryture
albo dziecko'. Wczesniej mysla kategoriami 'wiecej dzieci, albo
bieda na starosc'.
Sukces Chin w ograniczeniu eksplozji demograficznej jest niewatpliwy.
Jako kraj rozwijajacy sie, a wchodzacy juz na starcie z ogromna
populacja, szli prosto ku katastrofie (dla porównania, z okolic:
patrz sytuacja Nepalu). Niestety, odbylo sie to kosztem gwaltu
na ludziach, na ich 'wielodzietnej mentalnosci' - bez tego czynnika
'dobrobytu', jaki mamy w krajach zachodnich - który naturalnie
wycisza tempo przyrostu naturalnego. Zreszta - fakt, ze na wsi
pozwala sie na dwójke dzieci - jest pewnym uklonem wladz
(wbrew nawet logice rozwoju spoleczenstwa zindustrializowanego)
chinskich w kierunku wlasnego wiejskiego spoleczenstwa, które
nie sa w stanie 'mentalnie przyswoic' ograniczen i w reakcji na
gwalt tradycji i wartosci reaguje mnóstwem patologii i chorób
spolecznych (np. mordowanie noworodków plci zenskiej - jako, ze
kobieta w tamtej, prostej kulturze duzo mniejsza 'wartosc', niz
mezczyzna, preznie rozwijajaca sie prostytucja i poglebiajacy
sie problem nadwyzki mezczyzn w populacji itp td). A chodzi takze
o ograniczenie migracji ze wsi do miast z powodów 'czysto
reporodukcyjnych'.
|