Data: 2011-05-03 10:46:53
Temat: Re: Chiny a Polska - watek demograficzny [bylo: jak samopoczucie ...]
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Mon, 2 May 2011 15:20:39 +0200, zazólcony wrote:
>Uzytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisal w wiadomosci
>>>Chinczycy pod przymusem maja 1,69. My 1,04. Polak potrafi.
>>Nie mowie nie. Ale w Chinach jakby podobne warunki.
>
>No i tu jest wlasnie nie tak. Warunki sa diametralnie inne, inna
>mentalnosc. Zreszta - wystarczy przeliczyc sobie PKB na mieszkanca
>w Chinach i Polsce - to nie powinno byc trudne.
>Chiny to przy nas kraj wielkiej biedy.
Za wiki: dochod narodowy na glowe 7000$ (sily nabywczej). Jak
wchodzilismy do Unii to nie pamietam - mielismy 9 czy 11 tysiecy ?
Teraz mamy ponoc 18k$, i tak sie zastanawiam - rzeczywiscie tyle
wzroslo, dolar tak polecial, z powodu kryzysu mieszkania tak spadly i
sila nabywcza skoczyla ?
>To jest mentalnie wciaz jeszcze
>inna epoka, inny etap rozwoju demograficznego.
No nie wiem - niby komunizm, ale cos mi sie wydaje ze jednak juz okres
postkomunistyczny. Inne warunki ? owszem.
Wyobrazacie sobie w kraju fabryke zatrudniajaca 400 tysiecy osob ?
>Jest taki charakterystyczny moment, gdzie kraj z zacofanego wchodzi
>w definicje kraju rozwijajacego sie a potem powiedzmy przechodzi
>w kraj bogaty.
>Polska jest juz krajem bogatym,
No, troche by chyba mozna polemizowac.
>Chiny - sa krajem rozwijajacym
>sie. Ten srodkowy okres charakteryzuje sie eksplozja demograficzna:
>mentalnosc ludzi nie nadaza za postepem medycyny i podniesieniem
>poziomu higieny. Model rodziny wielodzietnej (o wysokiej umieralnosci)
>sciera sie z rzeczywistoscia, w której dzieci juz nie umieraja.
To u nas troche inaczej to wygladalo.
I podejrzewam ze w Chinach tez. Komunizm jednak lekarzy ksztalci.
>Nieco kolokwializujac, mozna by rzec, ze
>ludzie zaczynaja sie bardziej przejmowac 'przedmiotami', niz 'ludzmi'.
>Zaczynaja myslec kategoriami 'samochód i wyzsze skladki na emeryture
>albo dziecko'. Wczesniej mysla kategoriami 'wiecej dzieci, albo
>bieda na starosc'.
No nie wiem. Raczej bym to wiazal z edukacja seksualna i dostepem do
antykoncepcji.
U nas wlasnei dopiero teraz tak mysla, i to politycy, jak popatrzyli w
dane demograficzne.
J.
|