Data: 2009-12-16 16:39:47
Temat: Re: Chironowi polecam... //długie
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron wrote:
...
>>>>>>>> Ty lubisz pytania. Co jeszcze oczekujesz od ludzi?
>>>>>>> Żeby byli prawdziwi.
>>>>>> Co to znaczy, wg Ciebie?
>>>>> To jest jednoznaczne. Co tu tłumaczyć? Żeby ktoś nie udawał kogo
>>>>> innego, niż jest, był szczery, otwarty na innych. To takie
>>>>> trudne?!
>>>> To znaczyłoby, że poszedłeś na łatwiznę, ponieważ jesteś szczery i
>>>> otwarty na innych. A to łatwe.
>>> Wbrew pozorom, to jest łatwiejsze niż Twoje postępowanie. Jednak-
>>> trzeba tak zacząć żyć. Powiadam Ci- super: budzisz się- i wszystko
>>> co zrobisz, powiesz, poczujesz- będzie prawdziwe. Nie musisz się
>>> wysilać, co komu nakłamałes- i weź to spamiętaj wszystko! Spróbuj-
>>> warto.
>> O jakie postępowanie moje Ci chodzi? Czy Ty właśnie teraz
>> moralizujesz? :) Namawiasz mnie do pracy nad sobą? Chcesz być moim
>> drogowskazem? :)
>> Ja polemizuję z Tobą na temat światopoglądu. Interesują mnie relacje
>> między ludźmi takie, jakie istnieją i jakimi prawami sie rządzą, a
>> Ty mi zajeżdżasz demagogią. Nie musisz mi tłumaczyć, że kłamstwo
>> utrudnia życie. Pytałem Ciebie, co dla Ciebie znaczy być prawdziwym.
>> Odpowiedziałeś, że to jest szczerość i otwartość na innych - ale
>> dodałeś, że to nie jest trudne. Jak może nie być trudne, skoro na
>> przeszkodzie stoją wszystkie mechanizmy obronne, które z poziomu
>> podswiadomości rządzą naszym postępowaniem? To chciałem z Tobą ustalić, a
>> nie wysłuchiwać Twoich rad na temat
>> mojego postepowania, o którym wszystko, co wiesz, ma się nijak do
>> mojego zdania na ten temat. :)
> O co Ci biega? Jaką demagogią? Najpierw piszesz:
> "To znaczyłoby, że poszedłeś na łatwiznę, ponieważ jesteś szczery i
> otwarty na innych. A to łatwe."
> potem:
> "Jak może nie być trudne, skoro na przeszkodzie stoją wszystkie
> mechanizmy obronne, które z poziomu podswiadomości rządzą naszym
> postępowaniem?"
No dobrze. Nie zrozumiałeś mnie. To była ironia z mojej strony w odpowiedzi
na Twóje stwierdzenie, że ktoś prawdziwy to: "To jest jednoznaczne. Co tu
tłumaczyć? Żeby ktoś nie udawał kogo
innego, niż jest, był szczery, otwarty na innych. To takie trudne?!"
Wyraziłeś tym samym zdziwienie, że można uważać szczerość i otwartość za
rzecz trudną.
Przecież wyjaśniłem Ci to w poprzednim poście. :)
> gdzie kłamiesz, a gdzie piszesz prawdę? Jesteś za, a nawet przeciw?
> michal- nie mam aspiracji, aby stać się przewodnikiem. Twoim- w
> szczególności. Pisz odpowiedzialnie- a nie raz tak, za chwilę
> inaczej. Z tego, co napisałeś najpierw wynikało, że nie wiesz, co to
> być prawdziwym, więc Ci napisałem.
I dodałeś, że to nie jest trudne. Jesli nie trudne, to znaczy, że łatwe. Nie
tak? :)
> A Ty i tak pójdziesz zgodniez
> własnymi drogowskazami- nie miałem i nie mam złudzeń.
> Prawda jest trudna- dla kogoś, kto żyje w kłamstwie. Obiektywnie-
> prościej jest żyć w prawdzie. Zwracasz uwagę na pewne mechanizmy,
> które to utrudniają. Słusznie.
> Jednakże_są_to_wyłącznie_mechanizmy_ludzi_zakłamanyc
h. Jak już się
> przełamie te mechanizmy- to dalej jest prosto- a nagrodą jest
> porównanie do życia przed. Wtedy to łatwo porównać- i można się
> zdziwić samemu, dlaczego właściwie się tak żyło? Jaki Ty jesteś?
> Oczywiście, nie wiem. Tak, jak Cię odbieram- odbieram
> Ciebie jako człowieka bardzo zakłamanego. Twój ostry i
> nadinterpretacyjny protest też daje sporo do myślenia. Tylko tak
> naprawdę to nie moja sprawa.
To Ty zdaje się odmawiasz praw do oceniania człowieka. Ale tylko w jedną
stronę to ma działać?
Jak mam nie protestować na Twoje uwagi do mojego "postępowania", albo wobec
nazywania mnie "człowiekiem bardzo zakłamanym"?
Jak wojna to wojna. :)
--
pozdrawiam
michał
|