Data: 2009-12-16 22:10:46
Temat: Re: Chironowi polecam... //długie
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Red Art" <r...@t...op.pl> napisał w wiadomości
news:hgbd3b$i67$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:hg2n87$u3o$1@news.onet.pl...
>
> Temat ciekawy. Hmmm...
> Nie znałem tego wcześniej.
> Ale jak tak czytam, to Cię Chiron jednak nie kumam ...
> Twoje argumenty zupełnie nie trzymająpoziomu i Twoja wypowiedź
> w moim odczuciu jest zupełnie niewiarygodna.
W moim też- nie udało mi się po prostu nawiązać dyskusji. Niestety. W końcu
więc zrezygnowałem (postawiłem Stalkerowi warunek: odnoszenia się do
wypowiedzi, a nie jej wyrwanych z kontekstu części). Nie udało się.
> Jak np. można porównywać sytuację Niemiec (RFN)
> do sytuacji Polski ? Chyba pamiętasz, że u nas
> było wręcz ZABRONIONE wspominanie o tym, że
> przed wojną mieliśmy granice bardziej na wschód.
> Pokaż mi jakikolwiek podręcznik starszy niż powiedzmy
> 30-40 lat, w którym była wyraziście narysowana mapa
> Polski z okresu dwudziestolecia międzywojennego, z
> Lwowem i Wilnem jako miastami 'od zawsze' Polskimi ?
> A Ty argumentujesz, że 'dlaczego tego nie ma w naszej
> konstytucji', a Niemcy mają swoje granice z 37 ?
> Ruski tu był, Chironie, jeszcze nie tak dawno całkiem,
> i on robił nam po wojnie 'konstytucję'.
A Niemcom- alianci, jankesi w szczególności. I udało im się wrzucić artykuł
o możliwości przyłączenia się innych krajów w przyszłości, a także granic z
1937r. Ja wiem, że sowieci to było co innego. Jednak pewne rzeczy były
możliwe: "Wiesław" wbrew wyraźnemu zakazowi sowietów rozpoczął rozmowy
pokojowe z RFN. Podeszli do tego bardzo poważnie- i w zasadzie rozmowy
toczyły się aż do lipca 1989 roku (Mazowiecki- Kohl) gdzie dobrze prowadzone
przez stronę polską rozmowy zakończyły się podpisaniem nierównoprawnego,
złego dla nas traktatu. Zwracali na to uwagę niektórzy posłowie- szły
przecieki, że Kohl miał "teczkę" Mazowieckiego. Nawet stało się to asumptem
do pierwszej propozycji ustawy lustracyjnej (UPR i Korwin- Mikke)- żeby już
więcej nikt nie mógł wyciągać teczki na polskiego polityka- należy je po
prostu ujawnić- wtedy będą niegroźne.
Kolejna sprawa- oczywiście że gdzieś tak do 1986 roku nie wolno było nam
głośno mówić o naszych wschodnich granicach (bardzo ważne: Niemcy w swej
masie wiedzą, że Polacy mają w swych granicach ziemie, które były ich nawet
setki lat, a w niektórych razach- nasze praktycznie nigdy, ale nie mają
pojęcia, że utraciliśmy na rzecz sowietów o wiele większe terytoria rdzennie
polskie). Jednak- było to wiele razy poruszane: Gorbi wpadł na pomysł, żeby
(ponieważ rozpadał się ZSRR) utworzyć np: jakieś polskie terytorium
autonomiczne, czy nawet republikę (Polska nie miała nigdy w ramach ZSRR
swojej narodowościowej reprezentacji w państwie, w którym takie
reprezentacje miały np Niemcy)- ale opozycja polska, która była już wysuwana
do rządzenia przez Kiszczaka (w szczególności Michnik i Geremek) dołożyli
wszelkich starań, aby do tego nie doszło. Gorbi uznał, zapewne zdziwiony- że
skoro Polacy nie są tym zainterresowani, to co on się będzie wygłupiał.
> A teraz to już
> insza sprawa, po latach. Nie wiem, czy nas stać na to,
> by tym na wschodzie dawać nasze obywatelstwo i gwarancje.
> To kosztuje po prostu. Ale trochębiałorusinów u nas
> azyli i obywatelstwo dostaje, nie wiem, jak to jest
> w szczegółach.
To sprawa nie tylko pieniędzy. To bardzo ważne - ba! żywotna sprawa dla
istnienia narodu polskiego. Posłuchaj tego- zrozumiesz moją myśl:
http://korwin-mikke.pl/wideo/pokaz/jaki_skutek_utrat
y_suwerennosci/691
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
|