> byl dziwny...jakiby nie byl to go kocham ale...
Ale? zastanów się, dziewczyno, czy jeśli go kochasz,
to powinno być miejsce na jakiekolwiek ale...
Co zaś do samego tematu, to przyłączam się do
przedmówców. Ciekawa jestem tylko, jak długo
ze sobą już jesteście, bo albo jest to etap, w którym
on widzi tylko twoje obcisłe spodnie /bez urazy/, albo
po prostu jest wam już tak nudno, że tylko tak potraficie
sobie ten związek urozmaicić.
A moja rada? jako kobieta mogę ci jedynie zasugerować,
że dla świętego spokoju i radości partnera wścisnij się czasami
w te nieszczęsne jeansy - sprawisz mu przyjemność i będziesz
miała na jakiś czas 'z głowy'. Ewentualnie możesz się dalej
upierać, ale tylko, jeśli będziecie w stanie normalnie porozmawiać.
życzę pododzenia

tysia

>>> Formuła mojego szczęścia: "tak",
"nie" , linia prosta, cel ... (F.Nietzsche) >>>