Data: 2010-01-11 01:34:24
Temat: Re: Choćbym chciał nie wiadomo jak
Od: "spit" <s...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:9bbb5032-5cf2-42aa-811e-bf285a61ccce@a3
2g2000yqm.googlegroups.com...
> Wynika z filozofii o której z Robaksem nie macie zielonego pojęcia.
> Odniosę się do tego co piszesz o rodzicach, nie jesteś ani swoją
> matką, ani swoim ojcem, tobie się wydaje że stanowicie nierozerwalną
> jedność, taki stadny kolektyw neguje rozwój każdego z was jako
> jednostki, czyli nie wiesz co twoja rodzina, matka, ojciec czuje, gdyż
> w ramach arbitralnej narzuconej z góry wizji poruszacie się w niej jak
> marionetki negując własne uczucia i widzenie rzeczywistości, czyli
> unicestwiłeś swioch rodziców. Pod tym arbitralnym wzorem każdy z was
> jest osobnym wszechświatem i każdy z was był formowany przez różne
> wpływy, doświadczenia. Pojmując jak bardzo od siebie się różnicie i
> jak różnie widzicie świat i siebie nawzajem, otwiera się możliwość
> porozumienia. Jak narazie jak przerażone dzikie dzieci przytulacie się
> do siebie i jesteście niemowami, jesteście niewyznani, trochę jak żywe
> trupy.
> To co ja piszę jest humanitaryzmem, który z filozofii wszedł do
> sztuki, jako walka z systemami ucisku, gdzie ludzie w tych systemach
> zatracili siebie i narzucone im zostało jak mają poza sobą widzieć
> świat , jesteś niewolnikiem.
Heh dziwny jesteś.
Chciałem przekazać ci aktualny rąbek modelu mojej rzeczywistości (mojego
wszechświata)
starając się stosować uniwersalne zasady przekazywania informacji,
które wymagane są w nieagresywnych kontaktach interpersonalnych
a ty nieco agresywnie zarzucasz mi nieznajomość filozofii w ogóle ,
a w szczególe opisujesz się jako szerzyciela humanitaryzmu ,
wyrozumiałego propagatora braterstwa i idei ciągłego doskonalenia rodzaju
ludzkiego,
które przecież de facto można uzyskiwać się za pomocą wspólnego zdobywania
wiedzy o rzeczywistości
poprzez jej modelowanie.
|