przyszla mi taka mysl do glowy, ze te staruchy byly kiedys mlode...wynika z
tego, ze koniecznie juz teraz trzeba cos zrobic, zeby takim na stare lata
nie byc. Jezu, tylko nie to, ja chce byc mila staruszka, która wszyscy
lubia, a moje wnuki zawsze chetnie beda rozmawiac ze mna i przychodzic na
szarlotke...