Data: 2002-07-01 12:38:14
Temat: Re: Chore kasztanowce
Od: "Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Anula" <a...@p...onet.pl> wrote in news:afpi03$a52$1@news.onet.pl:
> Nie wiem co to, ale rozdlubalam liscia, a w srodku siedziala sobie mala
> larwa. Cós sobie zeruje na kasztanowcach. Wszystkie drzewa w Parku
> Lazienkowskim (Wawa) spaskudzilo.
>
> Pozdrawiam, Anula :-)
>
No jak to co to? Pewnie to, co przylazlo od braci Czechow, czyli szrotowek
(lub szrotowiaczek, bo tak tez widzialam :-)). Wyluzuj, na Dolnym Slasku
dwa lata temu niektore drzewa zostaly w sierpniu bez lisci. Dziwnie
wygladaly zielone kasztanki zwisjace z takich golasow. Dopoki nie przyjdzie
porzadna zima, a ludzie nie naucza sie zbierac i spalac opadlych lisci z
kasztanowcow, tak bedzie. Zawsze zreszta pozostana gdzies przy drodze czy w
zaroslach takie niezgrabione i bedzie wylegarnia.
Pesymizm mnie oblazl.
Jedyna pociecha jest taka, ze czerwonego kasztanowca jedza mniej, a cala
zolta serie wcale. Moze sie niedlugo kolory zmienia?
Pozdrowienia - Ewa Sz.
|