| « poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2008-04-10 09:14:27
Temat: Re: Chore przekonania
Użytkownik "michal" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ftkjkb$6ub$1@inews.gazeta.pl...
> Świadomym być trzeba, ale i zdążać we właściwym kierunku także. Nie jestem
> święty w szacunku do innych, ale przynajmniej chciałbym taki być. :)
"Nikt nie jest doskonały."
Kojarzysz z jakiego to filmu? Zajebisty film.
:)
pozdr
o.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2008-04-10 09:30:53
Temat: Re: Chore przekonania
Użytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisał w wiadomości
news:69798f6e-09d3-475c-ad50-e746714cce55@q27g2000pr
f.googlegroups.com...
Uważam jednak, że warto zwracać na nie uwagę i próbować je
> zrozumieć. Czy dobrze wnioskuję, że ty też tak uważasz?
>Dobrze wnioskujesz.
>Mysle, ze im wiecej rozumiemy, tym latwiej nam funkcjonowac w roznych
>sytuacjach, porozumiewac sie, spokojnie i skutecznie, z roznymi
>ludzmi.
Jasne. :)
A najbardziej pozytywne jest to, że jesli tylko chcemy, możemy to rozumienie
w sobie rozwijać.
I poprawiać (współ)bytowanie. :)
Droga samodoskonalenia jest otwarta, trzeba tylko chcieć.
Doceniam i szanuje każdego, kto podejmuje taki wysiłek. Nawet gdyby w
przeszłości dopuścił się niefajnych rzeczy.
To sa chyba chrześciejańskie poglądy - wybaczanie nawracanym grzesznikom.
Sama nie wiem, jak to się stało, że mam te filozofie skoro nigdy nie
chodzilam na religie. ;))
>Uswiadomienie sobie tego, o czym wspominam w rozmowie z Fryderykiem,
>czyli subiektywnosci naszego widzenia swiata, owocuje odejsciem od
>dzialan punktujacych wady, w kierunku dostrzegania zalet, i
>wzmacniania ich, zarowno w innych czesciach czy osobach ukladu, w
>ktorym dzialamy, jak i w nas samych.
Subiektywnośc widzenia czyli odrębnośc, indywidualność każdego człowieka.
Przyznanie każdemu prawa do bycia sobą. Z poszanowaniem innych.
>Najprosciej jest udawac, ze sie nie widzi. Ale to nie zalatwia
.>sprawy :)
>Chyba jednak warto poznawac powody takiego dzialania, probowac
>zrozumiec, moze jakies wnioski wyciagnac z tego, bo na pewno kiedys
>sie przydadza.
Warto zwracac uwagę ale umiejętnie.
Wiesz, nie będę przecież walczyć z wiatrakami, to tez nie o to chodzi. ;))
Zwrócenie uwagi trzeba by odróznic od natychmiastowej checi zmiany kogos.
Bo to nierealne. ;))
>W zasadzie rzadko to robie, ale przeciez masz racje. No bo niby jak
>druga osoba ma sie dowiedziec, ze cos mi nie pasuje, jesli nie powiem
>jej tego?
>Tyle, ze nie kazdy ma ochote rozmawiac na takie tematy.
No właśnie. Mówimy o nieuświadomionych mechanizmach.
Więc cały ból w tym, że stosujące je osoby nie wiedzą, że je stosują.
I możliwe są dwie opcje - nie wiedzą ale ktoś im na to zwrócił uwagę i tego
nie przyjęły, wyparły się, odrzuciły, zanegowały. Nie oszukujmy się - to
bardzo częste.
Opcja druga - nie wiedzą bo nikt nigdy nie zwrócił im uwagi. Więc jakby nie
dostały _szansy_ poprawy.
pozdr z szacunkiem.
o.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2008-04-10 11:54:19
Temat: Re: Chore przekonaniaostryga wrote:
>> Świadomym być trzeba, ale i zdążać we właściwym kierunku także. Nie
>> jestem święty w szacunku do innych, ale przynajmniej chciałbym taki
>> być. :)
> "Nikt nie jest doskonały."
> Kojarzysz z jakiego to filmu? Zajebisty film.
> :)
Zdaje się, że była taka komedia o sportowej tematyce pod takim właśnie
tytułem albo podobnym. :)
Chłopak zamienił się w dziewczynę, żeby być bliżej nieakceptujacej go
ukochanej.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2008-04-10 12:00:37
Temat: Re: Chore przekonania
Użytkownik "michal" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ftkv5f$5di$1@inews.gazeta.pl...
> ostryga wrote:
>
>>> Świadomym być trzeba, ale i zdążać we właściwym kierunku także. Nie
>>> jestem święty w szacunku do innych, ale przynajmniej chciałbym taki
>>> być. :)
>
>> "Nikt nie jest doskonały."
>
>> Kojarzysz z jakiego to filmu? Zajebisty film.
>> :)
>
> Zdaje się, że była taka komedia o sportowej tematyce pod takim właśnie
> tytułem albo podobnym. :)
> Chłopak zamienił się w dziewczynę, żeby być bliżej nieakceptujacej go
> ukochanej.
Pudło. :)
Miałam na myśli
"Pół żartem pół serio" z Marylin Monroe, Tony Curtisem i Jackiem Lemonem.
Słowa te wypowiedział Lemon w ostatniej scenie. :)
pozdr serdecznie
o.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2008-04-10 12:25:42
Temat: Re: Chore przekonaniaostryga wrote:
...
>> Zdaje się, że była taka komedia o sportowej tematyce pod takim
>> właśnie tytułem albo podobnym. :)
>> Chłopak zamienił się w dziewczynę, żeby być bliżej nieakceptujacej go
>> ukochanej.
> Pudło. :)
> Miałam na myśli
> "Pół żartem pół serio" z Marylin Monroe, Tony Curtisem i Jackiem
> Lemonem. Słowa te wypowiedział Lemon w ostatniej scenie. :)
Wiesz, ja ten film oglądałem, kiedy byłem "malutki". Więcej słyszałem o nim
z doniesień medialnych, niż przeżywałem go na ekranie. Ale pamiętam go
oczywiście. ;D
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2008-04-11 08:09:56
Temat: Re: Chore przekonania
Użytkownik "michal" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ftl10f$d7p$1@inews.gazeta.pl...
>> Pudło. :)
>> Miałam na myśli
>> "Pół żartem pół serio" z Marylin Monroe, Tony Curtisem i Jackiem
>> Lemonem. Słowa te wypowiedział Lemon w ostatniej scenie. :)
>
> Wiesz, ja ten film oglądałem, kiedy byłem "malutki". Więcej słyszałem o
> nim z doniesień medialnych, niż przeżywałem go na ekranie. Ale pamiętam go
> oczywiście. ;D
Ten film się nigdy nie zestarzeje. Genialny. Do wielokrotnego ogladania. :))
Polecam też "Butelki Zwrotne".
Jeden z lepszych jakie ostatnio widziałam.
Dziś idę na nie kłam kochanie.
Szukam ciekawych filmów w repertuarze i prawdę mówiąc repertuar dość wąski
ostatnio.
Coś polecicie?
pozdr.
ostryga.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2008-04-11 10:53:18
Temat: Re: Chore przekonaniaostryga wrote:
>>> Pudło. :)
>>> Miałam na myśli
>>> "Pół żartem pół serio" z Marylin Monroe, Tony Curtisem i Jackiem
>>> Lemonem. Słowa te wypowiedział Lemon w ostatniej scenie. :)
>> Wiesz, ja ten film oglądałem, kiedy byłem "malutki". Więcej
>> słyszałem o nim z doniesień medialnych, niż przeżywałem go na
>> ekranie. Ale pamiętam go oczywiście. ;D
> Ten film się nigdy nie zestarzeje. Genialny. Do wielokrotnego
> ogladania. :)) Polecam też "Butelki Zwrotne".
> Jeden z lepszych jakie ostatnio widziałam.
> Dziś idę na nie kłam kochanie.
> Szukam ciekawych filmów w repertuarze i prawdę mówiąc repertuar dość
> wąski ostatnio.
> Coś polecicie?
Podobał mi się "Lejdis". "Testosteron" był do dupy.
Nie wracam do oglądanych już filmów. Mam sentyment do pierwszego wrażenia
filmu oglądanego w kinie. Nie lubię oglądać filmów w tv (chyba, że jest to
jakiś polecony, to się poświęcam - tak było z "Samotnością w sieci" np).
Jedynym wyjątkiem, to byla moja fascynacja pierwszymi "Gwiezdnymi wojnami",
które oglądałem cztery razy. Ale to było hoho... dawno. :)
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2008-04-14 09:00:41
Temat: Re: Chore przekonania
Użytkownik "michal" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ftnfv5$kbb$1@inews.gazeta.pl...
> Podobał mi się "Lejdis". "Testosteron" był do dupy.
> Nie wracam do oglądanych już filmów. Mam sentyment do pierwszego wrażenia
> filmu oglądanego w kinie. Nie lubię oglądać filmów w tv (chyba, że jest to
> jakiś polecony, to się poświęcam - tak było z "Samotnością w sieci" np).
I jak Samotność w sieci?
"Nie kłam kochanie" na którym byłam w piątek to przyjemna, taka trochę
rysunkowa bajka.
Warto było głównie dla 2 spraw:
1. Cudowny intensywnie zielony płaszczyk Marty Żmudy-Trzebiatowskiej. Obie z
koleżanką zapałałyśmy pożądaniem za takowym. (Następne spotkanie i juz widze
jak obie jesteśmy w zielonych płaszczykach ;))).
2. Rola Beaty Tyszkiewicz. Ciotka Nela - arcydzieło.
Za to młoda para Adamczyk i Żmuda Trzebiatowska mocno papierowi, niestety.
Ale Tyszkiewicz - super.
pozdrawiam
o.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2008-04-14 21:59:45
Temat: Re: Chore przekonaniaostryga wrote:
>> Podobał mi się "Lejdis". "Testosteron" był do dupy.
>> Nie wracam do oglądanych już filmów. Mam sentyment do pierwszego
>> wrażenia filmu oglądanego w kinie. Nie lubię oglądać filmów w tv
>> (chyba, że jest to jakiś polecony, to się poświęcam - tak było z
>> "Samotnością w sieci" np).
> I jak Samotność w sieci?
Słabiuchno. Książka dużo lepsza.
> "Nie kłam kochanie" na którym byłam w piątek to przyjemna, taka trochę
> rysunkowa bajka.
> Warto było głównie dla 2 spraw:
> 1. Cudowny intensywnie zielony płaszczyk Marty Żmudy-Trzebiatowskiej.
> Obie z koleżanką zapałałyśmy pożądaniem za takowym. (Następne
> spotkanie i juz widze jak obie jesteśmy w zielonych płaszczykach ;))).
> 2. Rola Beaty Tyszkiewicz. Ciotka Nela - arcydzieło.
> Za to młoda para Adamczyk i Żmuda Trzebiatowska mocno papierowi,
> niestety. Ale Tyszkiewicz - super.
Wybieram się właśnie w najbliższym czasie. Niechno tylko przeminą imprezy
okolicznościowe, które u mnie, zawsze w kwietniu, wystepują najbardziej
obficie. :)
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |