Data: 2011-04-06 20:45:20
Temat: Re: Chore "uczucie" (??????) i dziwna "znajomość"
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
JohnDoe wrote:
> Mam naste^puj?cy problem. jaki? czas temu na internetowym chacie pozna^(3)em
> dziewczyne^. Wydawa^(3)a sie^ mi^(3)a. Mieli?my wiele wspólnych tematów. Czasami
> potrafili?my przegada? o niczym kilka godzin (a zdarza^(3)o sie^ nawet, ?e ca^(3)?
> noc). Wtedy pojawi^(3)y sie^ pierwsze k^(3)amstwa i niejasno?ci. Kiedy doszed^(3)em
do
> wniosku, ?e zznajomo?? mo?e sie^ okaza? na tyle ciekawa, ?e by? mo?e warto j?
> przenie?? do "REAL`a" i by? mo?e rozwija? jako dojrza^(3)y zwi?zek zacze^^(3)y sie^
> komplikacje. otó? okaza^(3)o sie^, ?e dziewczyn a ta co? przede mn? ukrywa.
> Najpierw nazywa^(3)a sie^ dajmy na to Brygida. Im bardziej chcia^(3)em sie^ czego?
o
> niej dowiedzie?, ?eby móc j? "spersonalizowa?" i "spersonifikowa?" zdawa^(3)a
> sie coraz bardziej komplikowa? i myli? za sob? ?lady. Najpierw oznajmi^(3)a mi,
> ?e nie chce ujawnia? szczegó^(3)owych informacji o sobie, bo w jakim? sen sie
> jest osob? publiczn? (cokolwiek to oznacza). Potem zacze^^(3)y sie^ k^(3)amstwa.
> Najpierw okaza^(3)o sie^, ?e wcale sie^ tak nie nazywa, tylko inaczej
> (przynajmnmiej tak mi powiedzia^(3)a). Na dzien dzisiejszy nie wiem (nie mam
> pewno?ci ani jak sie^ nazywa, ani gdzie na prawde^ mieszka). Do tego w taki
> sposób dobiera fakty, ?e nijak nie mo?na jej namierzy? za po?rednictwem
> FaceBooka i naszej klasy. Istnieje, ale tylko jako telefonicznjy g^(3)os i
> adres e-mail. Mimo wszystko ca^(3)y czas do mie dzwoni .podobno studiuje
> medycyne. W przesz^(3)o?ci podobno mia^(3)? traumatyczne do?wiadczenia ze sywoj?
> matk? (chocia? podobno jest z do?? porz?dnego domu). Wiem o wielu jej
> tajemnicach, jednak na jej temat jako osoby, kole?anki nie wiem przktycznie
> nic. Gdyby nie to, ?e nie chce ujawni? kim na prawde^ jest che^tnie bym sie^ z
> ni? zwi?za^(3) i pozna^(3) j?. By? mo?e mog^(3)aby to by? nawet dziewczyna mojego
> ?ycia. Wprawdzie jest mie^dzy nami nieznaczna ró?nica wieku, jednak widze^ jej
> przywi?zanie i czasem potrafi dzwoni? nawet po kilka razy dziennie. Na pewno
> nie chodzi o pieni?dze. Wie^c nie jest chyba typow? "naci?gar?" (bo nigdy o
> nie nie prosi). Jej traumatyczne do?wiadczenia z przesz^(3)o?ci mog? co nieco
> t^(3)umaczy?, jednak uwa?am, ?e w ka?dym zwi?zku kiedy powie sie^ A to w pewnym
> momencie przychodzi moment, ?eby powiedzie? B. Mam wra?enie, ?e chce, abym
> sam odkry^(3) kim jest, a jednak takwspaniale potrafi zmyli? za sob? ?lady, ?e
> ju? straci^(3)e^m nadzieje^, ?e sie^ dowiem kim na prawde^ jest (chocia? ona
> doskonale wie kim jestem, bo sprytnie "wy^(3)udzi^(3)a" ode mnie te informacje).
> Najche^tniej przerwa^(3)bym t? znajomo??. Z drugiej strony, gdyby tylko
> zdecydowa^(3)? sie^ troche^ mi zaufa? i wreszcie powiedzie? kim jest by? mo?e
> mogliby?my tworzy? na prawde^ uany zwi?zek. Powa?na rozmowa w ?aden sposób
> nie pomaga. Z jednej strony troche^mi na niej zale?y. Z drugiej: jestem
> bezsilny wobec jej k^(3)amstw i zwicrowanego charakteru. Po trzecie: nie
> potrafie^ znie?? braku jej zaufania i tego, ?e wie o mnie praktycznie wszystk
> o(to jak sie^ nazywam, gdzie mieszkam i czym sie^ zajmuje). Ja o niej nie wiem
> nic. Chcia^(3)bym jako? rozwi?za? t? nieco schizofreniczn? sytuacje^, bo te? ju?
> mam tego do?? (ile? mo?na trwa? w "chorym", anonimowym, telefoinicznym
> "quasi"-zwi?zku). Nie mam ochoty do pó1/4nej staro?ci by? jej telefonicznym
> spowiednikiem i chcia^(3)bym albo zrobi? krok na przód, albo przerwa? t?
> znajomo??. Dla niej najprawdopodobniej tego rodzaju znajomno?? jest
> najwygodniejsza (co mi kompletnie nie odpowiada. Czasem mam wra??enie, ?e
> sie^ mnie wstydzi, a jednak te^skni, bo nadal mam wra?enie, ?e czasem jest jej
> mnie brak). Z drugiej strony nieraz próbowa^(3)em ju? zakon~?zy? t? znajomo??,
> ale nadal jest to samo. Mam ju? ponad 0 lat. Jestem doros^(3)ym facetem, który
> coraz powa?niej powinien my?le? o przysz^(3)o?ci (w odró?nieniu od niedojrza^(3)ej
> 20-kilku latki). Wiem, ?e na grupie na pewno jest wielu doswiadczonych
> psychologów. Wiem, ?e ten quasi-zwi?zek (telefoniczna przyja1/4n~?) nie jest
> normalny, ale mo?e be^dziecie mogli sie^ na ten temat wypowiedzie?. Co z ni?
> jest nietak ?Dlaczego tak sie^ zachowuje? Dlaczego nie chce mi zaufa? i nie
> chce zdradzi? swojej to?samo?ci. No i wreszcie... Jak powinienem sie^ w tej
> sytuacji zachowa?, ?eby wreszcie jako? rozwi?za? t? bardzo nietypow?
> sytuacje^. Tak, ?eby nie rani? jej, bo widze^, ?e moja nieche^? spowodowana
> jej "tajemniczo?ci?" te? j? krzywdzi i bardzo boli (a jedna knadal pozostaje
> nieugie^ta). Ja te? chcia^(3)bym wreszcie znale1/4? jakie? logiczne wyj?cie z
> ca^(3)ej tej sytuacji, bo po kilku miesi?cach znajomo?ci, niemaj?c nawet
> pewno?ci co do imienia danej osoby trudno jest jej zaufa?, a nie chce^, ?eby
> ta znajomo?? w przysz^(3)o?ci w ?aden sposób rzutowa^(3)a ani na relacje z innymi
> lud1/4mi (a jestem raczej typem introwertyka), ani z potencjaln? partnerk?.
>
> Pozdrawiam, M.
>
Przyszły takie czasy, że niektórzy ludzie nawiązują, realizują i KOŃCZĄ
znajomości nie odchodząc od ekranu komputera. Choćby z tego powodu, że
będąc anonimowym łatwo zwierzyć się komuś anonimowemu ze swoich przeżyć
z dzieciństwa. Choćby dlatego, że niektórzy ludzie z róznych - często
uzasadnionych powodów nie mieliby innych szans na bliski (w sensie
szczery) kontakt z innymi ludźmi. Jeśli twoja "znajoma" (bo równie
dobrze może być to brodaty dziadek bez nogi - lub coś w tym rodzaju
tyle, że z żeńskim głosem w telefonie) chce pozostać anonimowa to
należało to uszanować. Jeśli chciała kłamać na swój temat to należało
albo się z tym pogodzić albo zerwać znajomość. Jeśli ujawniłeś jej swoje
dane personalne (czyli ona je zna, a ty jej nie) to oczywiście
ryzykujesz że pewnego dnia pod twymi drzwiami pojawi się np. bezzębna,
sześćdziesięcioletnia schizofreniczka i będzie twierdziła że jesteś
ojcem jej dziecka - podczas gdy ty będziesz właśnie szczęśliwym młodym
małżonkiem :-)
Z tego też powodu rada aby zakończyć tą znajomość wydaje mi się dość
sensowna.
pozdrawiam
vonBraun
|