Ikselka pisze:
> Dnia Mon, 05 Apr 2010 16:58:52 +0200, Stalker napisał(a):
>
>> A jeśli tam nic nie ma, to co? Wrócisz i przeprosisz wszystkich
>> wprowadzonych w błąd?
>
> Nikomu akurat moja wiara nie służy ani nie powinna służyć jako zaproszenie
> - każdy wchodzi tam sam, albo nie. I tylko do siebie może mieć pretensje o
> to, że wszedł albo nie.

Tak, ale np. w dyskusji o eutanazji bardzo mocno podkreślany był fakt,
że samobójcy nie pójdą do nieba, z ABSOLUTNĄ pewnością... i dlatego
głównie ze strachu przed takimi konsekwencjami cierpią męczarnie (np.
chorzy w stanie paliatywnym) tu na ziemi...

Czy jeśli tam nic nie ma, wrócisz i przeprosisz tych, których przekonały
Twoje słowa?

Zresztą:

"Nie przypuszczasz chyba, że to Pan Bóg mi coś w tej kwestii
osobiście podyktował". Jeśli nie zrobił tego w sprawie baranka, to skąd
wiesz,
że dokładnie tak samo nie jest w sprawie samobójstwa?

Które prawdy należy odczytywać KONKRETNIE, zgodnie z ich literą, a które
METAFORYCZNIE, zgodnie z ich duchem?

Stalker