Data: 2002-04-15 12:57:56
Temat: Re: Chrzestny :-\
Od: Elżbieta <w...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Anyia <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a93n29$dqp$...@n...tpi.pl...
>oczekuje od nich, ze, jezeli
> cokolwiek sie nam z mezem stanie, przejma opieke nad moim dzieckiem.
> Chrzestnymi zostal moj brat i jego zona, swiadomi tego zobowiazania
dlugo
> przed chrzcinami.
U nas chrzestnymi jest dwoje obcych dla siebie ludzi- moja
przyjaciółóka i przyjaciel mojego męża, wcześniej prawie nie znali się
w ogóle. Oboje mają swoje rodziny tak więc raczej nie mieliby
możliwości wspólnie zaopiekować się naszym dzieckiem.
> Dla mnie pojecie bycia chrzestnym oznacza wziecie na siebie
potencjalnej
> odpowiedzialnosci za zaopiekowanie sie dzieckiem, jezeli rodzice nie
bede
> mogli tego zapewnic. i jak zastanawialam sie, kogo wybrac na
chrzestnych, to
> wiedzialam, ze musza to byc ludzie, ktorym ufam na tyle, aby im
powierzyc
> swoje dziecko.
>
Dla mnie najważniejsze było by chrzestni byli osobami wierzącymi, by
mogli pomagać nam w religijnym wychowaniu naszego dziecka.
Wiecie, że ja do dziś mam przed oczami obraz modlącego się wieczorem
mojego chrzestnego. Choć przyznam, że gdy zmarł mój tata, to on choć
mieszkał daleko, zawsze interesował się mną, moim życiem i troszczył
jak mógł najlepiej. Byłam szczęśliwa, że dożył chwili gdy wychodziłam
za mąż i mógł w zastępstwie mojego taty mnie pobłogosławić. Kochałam
go bardzo :)
Chciałabym żeby mój Kacper był również tak związany ze swoimi
rodzicami chrzestnymi.
Elżbieta
|