Data: 2010-05-01 08:56:04
Temat: Re: Chwin: To była żałoba? Nie. Mentalność serialowa
Od: Zorrmoran <z...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 01 May 2010 10:05:19 +0200, Piotr napisał(a):
> Widzisz Haniu, zwykle jak się wybieram na wycieczkę, np do jakiegoś miasta
> typu Paryż czy Rzym to wykupuję w miarę komfortową wycieczkę
> i wygodnie sprawdzam, gdzie można tam zaparkować, wynająć hotel,
> coś zjeść i co zobaczyć, przy okazji coś tam zwiedzę, choć głównie
> interesuje mnie życie w tym mieście.
> Po wycieczce moja tż opracowuje dokładny plan zwiedzania, to co nas
> interesuje,
> rezerwuje bilety i jedziemy już samodzielnie, jak do siebie.
A skąd pomysł, że uczestnictwo w życiu
grupy pl.sci.psychologia będzie jak luksusowa i komfortowa
wycieczka ?
Pomyśl może o uczestnictwie w życiu tej grupy jako
o udziale w życiu grupy AA, gdzie jesteś jednym
z równoprawnych uczestników, nie prowadzącym terapeutą.
Grupa AA nie istnieje po to, by zapewniać swoim
uczestnikom wysokiej jakości komfort. W tej roli dużo
lepiej sprawdza się alkohol.
Podobnie też genralnie grupa AA nie jest po to, by tworzyć
alternatywne więzi towarzystkie i rodzinne.
A więc celami NADRZĘDNYMI w grupie AA nie są:
1. Sprawiać komfort
2. Tworzyć, ustalać i pogłębiać relacje międzyludzkie
mogą to być narzędzia pomocnicze i przejściowe.
Obojk takich narzędzi, jak:
1. Wydobywanie i uświadamianie deficytów, co wiąże się
z frustracją
2. Rozbijać chore, toksyczne relacje międzyludzkie
- co również wiąże się często z frustracją.
> Tutaj kilkakrotnie zastanawiałem się, co ja robię nie tak,
> co jest ze mną nie tak, że nie potrafię się jakoś zasymilować
> z tubywalcami i poruszać w miarę swobodnie.
> Jednak wydaje mi się, ze mną jest wszystko ok, tylko
> towarzystwo mocno nieteges, skoro w trakcie kulturalnej rozmowy
> jeden z nich wychodzi się załatwić gdzieś za kiosk,
> a reszta udaje się z nim, żeby przy tej okazji dokończyć rozmowę.
> Jak gdyby nigdy nic.
> Po prostu nie znoszę obszczykiosków i towarzystwa,
> które się wokół nich skupia.
Towarzystwo jest jakie jest. Nie musisz się nim określać
na zasadach z kim jest cośnie tak. Skup się na tym, czy
to Cię wzmacnia, czy osłabia i podejmuj decyzje, czy
kontunuujesz, czy znikasz.
Porzuć idee misyjne i zbawcze (ze sobąw roli misjonarza).
--
Redart, co zmienił ksywkę na mniej krwistą
|