Data: 2009-08-16 15:02:19
Temat: Re: Ci co muszą mieć tatusia, projektują na społeczeństwo, własne kalectwo.
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron wrote:
>>>>>> Ja też Cię pozdrawiam, chociaż czar niezłomnego wyznawcy Prawdy i
>>>>>> Milości prysnął.
>>>>> Nie wiedziałem, że kogoś oczarowałem. Jeśli czar prysł- no to się
>>>>> cieszę. Już Ci kiedyś pisałem: nie wierz mi! Sprawdzaj wszystko,
>>>>> co napiszę. I- jeśli nawet nie wiesz dlaczego, ale jest w Tobie
>>>>> jakiś brak zufania- to tym bardziej nie wierz. To- IMO - powinno
>>>>> dotyczyć każdej poważnej dyskusji.
>>>> Mnie nie oszukasz, za stary (ku radości Ikselki) już jestem. Ale po
>>>> co sobie robisz wodę z mózgu i piejesz o Miłości, Prawdzie - nie
>>>> znając ich? Po co stawiasz się w utopijnej pozycji człowieka, który
>>>> niby to wyzwolił się od kłamstwa?
>>> Kolejne nieporozumienie. Nie twierdzę- i nie twierdziłem- że
>>> wyzwoliłem się z kłamstwa. Znać Drogę- a iść nią- to nie to samo.
>>> Jednak- staram się, i bardzo się cieszę, jak mi wychodzi. Czasem to
>>> jest tak, że robię krok w tył- ale potem te dwa w przód przywracają
>>> mi równowagę.
>> Trzeba było to podkreślać od początku, że starasz się walczyć i
>> czasem Ci wychodzi, a nie uderzać w ton człowieka, który posiadł
>> wiedzę o Prawdzie i Miłości - jednocześnie swoimi tekstami przecząc
>> tej znajomości. O więcej pokory wobec rzeczywistości poproszę.
> Nie staram się walczyć. Po prostu- staram się iść drogą Prawdy i
> Miłości. Nie odbieram tego jako walki. Poza tym- jak szastasz
> opiniami ("uderzać w ton człowieka, który posiadł wiedzę o Prawdzie i
> Miłości - jednocześnie swoimi tekstami przecząc tej znajomości")- to
> je choć staraj się uzasadnić, bo znów wyjdziesz na blagiera. No to
> jak to zrobisz?
Jak zwał tak zwał. Jak Ci wszystko przychodzi bez trudności, to nie jest to
dla mnie wiarygodne. A jeśli w Twoim pojęciu "staram się" kryje się jednak
jakieś zmaganie ze słabościami, które każdy człowiek ma, to możemy
rozmawiać - bo taką postawę szanuję i doceniam.
>>>> Chcesz być świętym za życia, to proszę bardzo: spróbuj naiwności
>>>> innych. Załóż jakąś sektę, tylko przygotuj się porządnie do tego.
>>>> Sięgnij po wiedzę o człowieku. I niech Ci sie to uda!
>>> No cóż- dziwnie mnie odbierasz- ale to Twoje zdanie o mnie. A ja-
>>> ani nie mam możliwości, ani nawet zamiaru żeby je zmienić.
>> Jak się zaczynasz wycofywać z tej swojej niezłomności, to Cię nawet
>> lubię.
> A czy lubisz siebie?
Nietsety tak. Trudno mi się pozbyć wstrętnej egoistycznej miłości do siebie.
:D
>>>> Albo przyklej się do Ikselki na stałe i śpiewajcie oboje z ukrycia
>>>> swoje prawdy przez duże i małe p. Robicie z siebie błaznów i to
>>>> jest fajne lecz tylko dla nas. Mamy (mówię przymajmniej za dwie
>>>> osoby) co robić mając tak zabawne postacie.
>>> Powiedz w takim razie- za kogo mówisz, i niech ta osoba to
>>> potwierdzi- albo wypowiedź tę uznam za blagę. Nie siedzisz w kimś- i
>>> tak naprawdę- nie wiesz, jakie sięprzez tą drugą osobę przewalają
>>> emocje, myśli.
>> Ta osoba wie i to wystarczy. Twoje uznanie nie jest tu do niczego
>> potrzebne.
> Ja i jeszcze jedna osoba z tej grupy uważamy, że trudnisz się
> stręczycielstwem na skalę międzynarodową. Ta druga osoba ma na to
> dowody.
To oprawcie sobie razem z drugą osobą te dowody w ramki.
...
--
pozdrawiam
michał
|