Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!news.ipartners.pl!news.task.gda.pl!ka_sik
From: Kasia Bartnicka <k...@t...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Ciągle to samo - tutaj krótko
Date: Sun, 15 Feb 2004 23:05:34 +0000 (UTC)
Organization: >;>>>
Lines: 27
Message-ID: <c0otvu$d5v$1@korweta.task.gda.pl>
References: <c0bqea$r1d$1@atlantis.news.tpi.pl> <c0d5t3$159$1@news.onet.pl>
<2...@n...tpi.pl> <c0o1g8$heh$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: rs144.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: korweta.task.gda.pl 1076886334 13503 80.50.105.144 (15 Feb 2004 23:05:34
GMT)
X-Complaints-To: a...@n...task.gda.pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 15 Feb 2004 23:05:34 +0000 (UTC)
X-Licznik: 158
User-Agent: slrn/0.9.7.0 (pl-1.1.1w) (Win32)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:54140
Ukryj nagłówki
jerzyg pisze:
> Ludzie w USA zmieniają średnio w życiu 6 razy pracę. Co najmniej tyle razy
> plus szkoła średnia i wyższa zmieniają miejsce zamieszkania. Razem z nimi
> dzieci. Zapewne w wielu przypadkach to są dla dzieci "towarzyskie
> katastrofy". Byc może jest to powodem degeneracji więzi emocjonalnej w
> rodzinach. Nasz model życiowy to szkoła i gimnazjum w tym samym środowisku,
> liceum w tym samym miejscu zamieszaknia, dopiero studia w wieku dojrzałości
> wymuszają zmianę. O praprowadzkach "za chlebem" raczej niewiele jeszcze się
> słyszy. Kierunek przemiany obyczajów społecznych jest więc znany. Co z tego
> wynika dla naszej sytuacji? Zawsze proponowaliśmy gościnę (choćby i
> parodniową) jego dawnym znajomym, o ile przyjadą. Jeśli akurat nie ma "kary
> głównej", to za własne pieniądze poza okresem szkoły może zawsze do nich
> pojechać. Również ma możliwość sfinansowania wyjazdu kiedy jedzie razem z
> nami, w jakiś sprawach lub w czasie wakacji. Telefon międzymiastowy ma
> dostępny, choć w ograniczonym stopniu (pamiętamy o jego zdolności do
> generowania kosztów). Na znaczki i papier dostaje kiedy tylko chce. Co
> jeszcze można zrobić aby złagodzić ten jego swoisty ból rozstania (po dwóch
> latach).
Przede wszystkim wysłuchać syna. Zapytać o jego potrzeby. Pozwolic mu
zdecydować za siebie. W przeciwnym przypadku chłopak przeczeka, aż wydadzą mu
dowód osobisty, który bedzie mógł pomachać rodzinie przed nosem, a rodzinie
nie pozostanie nic innego, jak poruszanie palcem w bucie.
--
kasia
|