Witam!
<n...@p...ninka.net> wrote...
[...]
> Zauwaz, ze ty jako sam siedzacy w temacie to oczywiscie sie z nimi
> porozumiesz, jako i ja nie mam jakichs strasznych problemow. Ale
sobie
> wlasnie poobserwuj jak traktuja kompletnych laikow w tej kwestii.
>

"Niemieccy naukowcy badajacy konstrukcje psychiczna ludzi spedzjacych
wieksza czesc zycia przy komputerze uzyskali dane potwierdzajace ich
mechaniczny sposob myslenia. Statystyczny komputerowiec jest
nietowarzyski, ma ograniczone horyzonty, a jedynymi "wartosciami",
jakie ceni sa techniczne mozliwosci wykorzystywanej przez siebie
maszyny oraz potega wlasnego umyslu, rzadzonego prawami logiki
matematycznej. Co wiecej, typowy programista zyje w kompletnym
oderwaniu od szeroko pojetej kultury bedacej kwintesencja
czlowieczenstwa i uniwersalnym nosnikiem intelektu. Jedynym z jego
najskrytszych dazen jest jak najdalej idaca systematyzacja wlasnego
zycia, brzydzi sie kazdym rodzajem ambiwalencji; najbardziej odpowiada
mu konserwatywny sposob myslenia. Podstawa prowadzonych badan byly
wywiady z 36 komputerocholikami wywodzacymi sie z roznych srodowisk (od
zafascynowanej grami komputrowymi mlodziezy po profesjonalnych
informatykow) [...]"[1]

Hehe... wlos mi sie na glowie jezy jak to czytam. ;-)
Nie mozna oczywiscie generalizowac tego na na cala grupe zawodowa, ale
wystarczy by uwzglednic w ocenie interakcji men vs. machine.
IMHO ta wiedza przydala by sie obu stronom "konfliktu". Niestety AFAIK
ten aspekt IT jest raczej rzadko uwzgledniany w programie nauczania Pt.
(Sam mialem szczescie(?;) studiowac informe na wydz. ekonomii i
zarzadzania. :-)


--
pozdrawiam
n...@g...pl


[1] strona 106 - Szewczyk A.: Imperatyw odnowy systemów informacyjnych:
WNUS 1998 s. 248