Data: 2012-10-01 21:16:39
Temat: Re: Ciekawostka
Od: Andromeda <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 1 Paź, 23:05, Andromeda <r...@g...com> wrote:
> On 1 Paź, 22:59, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>
> > Dnia Mon, 1 Oct 2012 13:54:17 -0700 (PDT), Andromeda napisał(a):
>
> > > Ten tłum zawsze kochał pałę,
>
> > Nigdy, globuś. Dlatego własnie mamy tyle powstań.
> > --
> > XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
> > takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
> > (by XL)
>
> W powstaniach walczyli młodzi i elita, chamy współpracowały z
> zaborcami, Szeli u nas na pęczki i z watykanem non stop idącym na ręke
> zaborcą. Sami krzyczą o monarchię, w monarchi lud nie ma
> demokratycznych praw, ani żadnych, tylko rządzi wybrana władza a
> reszta to słudzy, więc słudzy chcą pały. Nawet w psychologi tłumu to
> wyczytasz, chcesz ten kawałek Autorytaryzm i nietolerancja są uczuciami dla tłumu
jasnymi, tak że skwapliwie on je przyjmuje i dąży do jak najszybszego ich
urzeczywistnienia. Wobec siły tłum staje się potulny, a na uczucie dobroci jest
zupełnie niewrażliwy, gdyż dobroć uważa za objaw słabości. Tłum nigdy nie wielbił
dobrych władców; kochał na ogół okrutników, którzy uciskali go z całą
bezwzględnością. Srogim tyranom tłum buduje okazałe pomniki, a upadłego tyrana
chętnie i z lubością depce nogami, gdyż ten po upadku znowu zasila szeregi słabych,
których tłum nienawidzi lub nimi pogardza, albowiem nie czuje przed nim trwogi.
Cesarz jest typem bohatera uwielbianym przez tłum po dzień dzisiejszy. Jego kołpak
nadal oczarowuje, jego władza wzbudza poszanowanie, a jego miecz sieje postrach.
Tłum jest zawsze gotów powstać przeciw słabej władzy, a niewolniczo
gnie swe kolana przed władzą silną. Jeżeli zaś siła, będąca na
usługach władzy, ciągle się zmienia, tłum, ulegając zaw7sze krańcowym
uczuciom, przechodzi od anarchii do uległości i od uległości do
anarchii.
Zupełnie mylnie pojmowalibyśmy psychologię tłumu, gdybyśmy wyrobili
sobie przekonanie, że w tłumie przeważają instynkty rewolucyjne.
Gwałtowność tłumu jest bardzo zwodnicza. Jego buntownicze wybuchy i
dążność do niszczenia są bardzo krótkotrwałe. Tłumem zbyt despotycznie
władają bodźce nieświadome, zbyt silnie ulega on wpływom odwiecznej
dziedziczności, co wywołuje w jego duszy tendencję do konserwatyzmu.
Pozostawiony samemu sobie, zbyt łatwo idzie w niewolę, gdyż w zbyt
krótkim czasie znuży go własna popędliwość. Na przykład najzacieklejsi
Jakobini z całą mocą popierali Napoleona, gdy ten swą żelazną ręką
tłumił swobody z okresu Rewolucji.
Kto nie potrafi się wczuć w te konserwatywne instynkty mas, ten nie
zrozumie należycie historii, zwłaszcza historii ruchów ludowych. Masy
zmieniają tylko nazwy najrozmaitszych instytucji społecznych; do tych
nic nie znaczących zmian dążą nieraz zbyt gwałtownymi środkami. Ale
instytucje społeczne są aż nadto w swej istocie wyrazem dziedzicznych
potrzeb danej rasy, aby do tych instytucji nie powracać. Tłum jest
zmienny wobec rzeczy błahych i powierzchownych, ale zasadniczo posiada
w swej duszy silny konserwatyzm, co upodabnia go do ludzi pierwotnych.
Tłum z nadzwyczajnym uwielbieniem czci tradycję i czuje głęboki,
podświadomy wstręt do wszelkiego nowatorstwa, gdyż drży przed
jakąkolwiek zmianą warunków swego materialnego bytu. Gdyby demokracja
w epoce wynalezienia warsztatów mechanicznych, maszyn parowych i kolei
żelaznej miała taką władzę jak obecnie, to wprowadzenie tych
wynalazków w życie byłoby niemożliwe albo doszłoby do skutku w drodze
rewolucji. Szczęście postępu i cywilizacji polega na tym, że tłum
stojący u władzy nie miesza się w wielkie odkrycia na polu nauk i
przemysłu.
|