Data: 2002-08-31 08:45:07
Temat: Re: Cilest a depresja
Od: "Agata Bau-Wittmann" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Aga" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:akpr72$o51$1@news.tpi.pl...
>
> > Przeczytaj ulotkę. Większość piguł antykoncepcyjnych może powodować
stany
> > obniżonego nastroju. Różnie bywa - u niektórych mijają, gdy organizm
> > przywyknie do homonów, u drugich - uporczywie się utrzymują.
>
> Czytalam tylko na poczatku bylo wszystko w porzadku. Potem myslalam, ze to
> minie i organizm sie przyzwyczai - ale chyba nie :(
Mój po ośmiu miesiącach nie przyzwyczaił się. Spasowałam. Poza tym - co nie
mówiłoby się o dobroczynnym działaniu nadzorowanego stosowania piguł -
zawsze to jednak ingerencja i zaburzenie naturalnego rytmu kobiecego
organizmu. Coraz więcej mówi się o skutkach ubocznych, nie wiadomo, jakie
odkrycia w tej materii przyniesie medycyna za lat kilka... Wolę dmuchać na
zimne. ;)
> > Z pigułami tak to jest - coś za coś. :)
>
> No wlasnie cos za cos - tylko co innego skutecznego wybrac zeby sie
> zabezpieczyc?
Po krótkiej przygodzie z pigułami przerzuciłam się na spiralkę. Wskaźnik
Pearl'a odrobinkę gorszy niż w przypadku hormonów... Ja jednak mam cykle
regularne jak w zegarku, dodatkowo więc "na wszelki zaś" przez te kilka dni
w m-cu plemniki mego lubego mają bana na pochwę. ;)
Pozdrówko
Agata
(i jej spiralka)
|