Data: 2003-01-01 17:26:08
Temat: Re: Co ja mam zrobić?
Od: k...@p...onet.pl
Pokaż wszystkie nagłówki
> k...@p...onet.pl <k...@p...onet.pl>
> news:20ab.00000106.3e11a9d5@newsgate.onet.pl:
>
> > Jestem związana z dwoma mężczyznami od dłuższego czasu. Żaden z nich
> > oficjalnie nie wie o tym drugim chociaż trwa to już ponad 2 lata. Każdy z
> > nich jest bardzo dobry dla mnie, ja natomiast obydwóch ranie
>
> Jeszcze nie ranisz, ale bardzo prawdopodobne przyszłe zranienie kumuluje
> się.
Ponieważ sytuacja mnie przerosła, często zachowuję się raniąc np poprzez
przykry, nieuzasadniony komentarz, bycie niemiła itd
>
> i nie
> > potrafię zrezygnować ze związku z żadnym z nich.
>
> Dlaczego? Czym się różnią? Albo inaczej, dlaczego wolisz być z dwoma niż z
> jednym? (Pomijając to, że nie wiesz, jak wybrnąć z podwójnego związku.)
Chce być z jednym. Ale to nie jest proste, bo jak jestem z jednym to tęsknie za
drugim i wydaje mi się, że z tym drugim mnie więcej łączy i odwrotnie.
> Jestem bardzo
> > nieszczęśliwa. Gdzie szukać pomocy? Jak zabić w sobie poczucie winy?
>
> W każdym razie może nie szukaj jej u trzeciego, chyba że trzeci miałby
> zastąpić, a nie uzupełnić, dwóch obecnych. ;-)
Nie. Myślałam już o tym aby zostawić ich obu. Najprawdopodobniej każdy z nich
domyśla się czegoś ale o nic nie pyta. Nie chcą pytać
>
> BTW w swoich dodatkowych postach radzisz sobie z poczuciem winy całkiem
> nieźle ;)) - kocham obu, tak wyszło, nie potrafię zerwać... -
> Zawsze mi się wydawało, że ludzie to geniusze samousprawiedliwienia.
> Naprawdę masz z tym problem?
Nigdy nikt nie zrozumie jak sam nie stanie przed problemem.
>
> > Kasia
>
> Paweł
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|