Data: 2005-03-22 23:31:31
Temat: Re: Co jest ze mna nie tak?
Od: "bazzzant" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> napisał w wiadomości
news:d1nhin.3vs6u7t.1@gorm.hebc39ccc.invalid...
>
>
> Nas jednak interesuje tu coś innego. To, ze odpowiedzi będą w kazdym
> przypadku rózne, jest niemal pewne. Gdybyśmy potrafili jakoś zmierzyć te
> róznice i ustalać je w skali zero do stu, możnaby pomyśleć od czego
> i w jakim stopniu będzie zależała wysokość tego wyniku.
>
> Pomyślimy?
>
Spróbujmy, chociaż gdyby tych samych ludzi zapytać o definicję myślenia
podaliby różne. Nasze pewnie również się rozmijają (postuluję by nie
sprawdzać), ale męczy mnie myśl że w większej grupie osób znalazłoby się
wiele definicji na tyle podobnych, aby bez utraty istotności można je
przybliżyć do tożsamych. I jak znam życie zaraz dobrałoby się jakiś rozkład
statystyczny który by rozłożenie różnic w miarę wiernie odzwierciedlał.
Z drugiej jednak strony, zastanawiając się co wpływa na wysokość wyniku,
dochodzę do wniosku że zdarzy się nieraz, iż definicje dwóch jednojajcowych
bliźniaków nieobliczalnie poróżni nieopatrznie przeczytany przez jednego z
nich post ksRobaka. I całe myślenie na nic.
> Czyli uważasz, że przychodząc gdziekolwiek (np. na psp), dobrze jest
> posłuchać
> róznych odpowiedzi, podać swoje myśli ocenom publiczności / aktorom i na
> tej
> podstawie ustalic sobie istniejącą hierarchię - dobrze rozumiem?
> Był tu kiedyś (może jest za kotarą) Marek Krużel, który był przeciwnikiem
> jakichkolwiek hierarchii...
Po to się przychodzi, aby zagadać i posłuchać odpowiedzi, przy czym oceną
jest również ich brak, zazwyczaj niedostateczną. Hierarchia jest płynna i
osobista, wciąż się zmienia. Marek Krużel zdążył się schować kiedy był dość
wysoko w mojej, jeśli wróci to się Go przewartościuje zapewne.
Zgoda że proces, jednak bazujący na ocenach.
>
> Mówisz też, że ocena pozwala na rozwój. Ale przeciez oceny sa różne tak
> jak
> ludzie. Jednemu się coś podoba innemu nie, jeden ma pogląd taki a drugi
> inny.
> Skąd więc wiesz w jakim kierunku się rozwijać - inaczej mówiąc na
> podstawie
> czego szukasz wzorca - autorytetu?
> Powiem Ci, ze niektórzy ludzie strasznie nie lubią autorytetów - choć z
> pewnością
> trzeba by wszystkich spytać, jak rozumieja to słowo (tak samo jak wyżej
> "kumpel").
Oceny, jakich podstaw by nie miały, dają bodźce do zastanowienia i co za
tym idzie rozwoju. Nie uznając żadnych autorytetów (nawet chwilowych)
grzęźnie się w dołku własnego zadufania.
> A co by było, gdybyśmy zapytali o znaczenie słowa "rozwój"?
>
Zakładam iż w znaczącej większości przypadków nie otrzymamy odpowiedzi
stagnacja czy regres.
> Tu w zasadzie mamy już odpowiedź na to ostatnie pytanie.
> Można je chyba zamknąć słowani "wszystko jest procesem".
> No a tu mamy kącik piwny ;))
>
> :)). A gdybyśmy tak do naszej listy haseł dopisali takie dwa słowa - "nogi
> GaBi"?
> Myślisz, że nam pozwoli?
>
To nie ma nic wspólnego z myśleniem, ale sądzę iż większość grupowiczów jest
na tyle nobliwa, aby nogami GABi zainteresować się jedynie w sytuacji gdyby
napoknęła że potrafi przy ich pomocy bezwzrokowo posługiwać się klawiaturą.
Jestem jeszcze za mało wstawiony aby w mierze przyzwolenia być optymistą
Zdrowie ;)
--
zzz
|