Data: 2003-03-27 10:20:20
Temat: Re: Co na parapet zewnetrzny?
Od: Gamon' <r...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Czesc!
Elfka wrote:
> Zanim sie przeprowadzilam mialam balkon goracy jak pustynia. Nic nie
> chcialo rosnac w skrzynkach, zwlaszcza, ze ziemia w nich w mig byla
> przesuszona.
Eeee...pzresadzasz. Moj tez byl taki, ale bez problemu dalo sie na nim
zapuscic nastircje (ale taka odmiane o malych, zoltych cfietach w
ksztalcie motylkow), przypoludniki to szalaly na calego, a przy tym nei
trzeba sie przejmowac ich przesuszeniem - jak chcesz, moge sprawdzic
konkretnie jakie to byly, bo oprocz roslin hoduje tez opakowania po
nasionach :)
> Teraz mieszkam bardziej na poludniu i ... znowu mam taki balkon!
Moze jakies dziekie wino albo co - spytaj grupowego speca, jaka odmiane.
W moim poprzendim mieszkaniu - tzn. na balkonie - bylo sobie takie cos.
I-ego roku nic z tego nie bylo, bo ktos je wszesniej zaniedbal, ale po
pary cieciach....ech.....byl cud balkon: slonce przemykajace przez
liscie....no cud! Polecam, wtedy mozesz hodowac, co tylko chcesz, bo nic
Ci sie nie zaprazy. A jak zechcesz miec kawalek "czystego" slonca, to
przytniesz zielsko i po sprawie.
Pozdrawiam,
robal.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|