« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2005-12-02 20:16:08
Temat: Re: Co o tym myślą kobiety?Iwon(k)a z adresu <i...@p...onet.pl> wymodził(a) :
> imo moglo sie nic szczegolnego wydarzyc. ot po prostu nowy facet to i
> nowa podnieta. maz od lat 20 ta nowoscia nie jest w stanie byc.
Ja jestem w związku 7 lat, 3 lata małzeństwa i dla mnie to dzięki Bogu
abstrakcja. Niemniej mam nadzieję, że nuda i szukanie nowych podniet nas
nigdy nie dopadnie. Zresztą rachunek zysków i strat jest prosty dla mnie.
Pozdrawiam
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2005-12-02 20:17:35
Temat: Re: Co o tym myślą kobiety?Paulinka wrote:
> Nie ma. uzaleznienie, jak kazde inne. Jak spadnie na dno, to zrozumie.
A dlaczego musi "spac na dno" ?
Znam calkiem sporo przypadkow takiego obopolnego kryzysu par z doroslymi
dziecmi, ktore skonczyly sie rozwodem i ulozeniem sobie zycia na nowo.
Praktycznie w calym cywilizowanym swiecie w ostatnich latach wzrosla
ilosc rozwodow wsrod par z dlugim stazem malzenskim. Widocznie ludzie
nie chca "starzec sie w chorych zwiazkach".
D.
--
Monchmoi host olle Zeit da Wöd
Und daun die oa Sekundn de da so föhlt
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2005-12-02 20:24:59
Temat: Re: Co o tym myślą kobiety?Dunia z adresu <d...@n...o2.pl> wymodził(a) :
> Praktycznie w calym cywilizowanym swiecie w ostatnich latach wzrosla
> ilosc rozwodow wsrod par z dlugim stazem malzenskim. Widocznie ludzie
> nie chca "starzec sie w chorych zwiazkach".
Ok zgadzam sie, tylko jedno małe "ale", nie znamy wersji, którą na temat
tego zwiazku podałaby zona. Niemniej rozwód to zazwyczaj reakcja na
długotrwały kryzys, o którym autor wątku nie pisze.
Pozdrawiam
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2005-12-02 20:38:13
Temat: Re: Co o tym myślą kobiety?Iwon(k)a wrote:
>> Ale mozliwa _przyczyna_.
>
> ktora nieczego nie tlumaczy.
Jak to nie ? Znajac przyczyne, mozna zrozumiec, w czym problem i cos z
tym zrobic.
> a ja mysle, ze nie jest to zadana lekcja dla meza.
Ja tez nie. Jednakze nasze irracjonalne dzialania ("odbicia", jak to
ladnie nazwalas) tez maja jakies przyczyny. Warto zastanowic sie jakie,
zanim sie kogos potepi.
>> Ciekawe, bo na innej grupie glosilas gotowosc dwudziestolatkow do
>> podejmowania waznych zyciowych decyzji.
>
> zapewne stwierdziliby, ze sa strasznie dorosli i dojrzali.
To uwazasz, ze dwudziestolatkowie sa z reguly dorosli i dojrzali, czy nie ?
> ale jest inny. i ta innosc moze byc juz wystarczajaca, zeby nie
> dorownac komus tam.
Ale to nie zalezy od wieku, prawda ?
Nie znasz przypadku rzucenia parnera dla kogos starszego ? Ja znam, i to
wiele.
> moze dla mlodych kobiet ;)
Czyli uwazasz, ze czlowiek w wieku 45 lat jest staruszkiem ? To juz
chyba rozumiem, dlaczego unosisz sie na slowo, pardon, menopauza...
> mam dokladnie takie samo wrazenie o Tobie co Ty o mnie :)
Rzadko odpowiadam na Twoje posty, o ile nie byly bezposrednio do mnie
skierowane. Polecam google.
> jesli rzeczywistoscia dla Cebie jest wystepujacy na scenie Bono i jest
> on dla Ciebie namacalnym dowodem ze niczym sie nie roznia
> od 20 latka to rzeczywsicie malo proawdopodobne, ze sie dogadamy :)))
Jesli nie bedziesz czytala moich postow, to sie z pewnoscia nie dogadamy
:-/ 45latek rozni sie od 20latka, nigdzie nie napisalam, ze jest
inaczej. Roznica pomiedzy Toba a mna jest taka, ze ja uwazam, ze moze
sie roznic zarowno na plus, jak i na minus.
Podane przyklady mialy zilustrowac teze, ze bedac mezczyzna w tak
zaawansowanym (wg. Ciebie wieku) mozna byc atrakcyjnym w oczach
spoleczenstwa (rowniez jego mlodszej czesci). Moglabym podac przyklady
ze swojego otoczenia, ale nie znasz ich, wiec nie wniosloby to wiele dos
dyskusji.
(BTW, ciekawe, co by Brad Pitt pomyslal, gdyby wiedzial,ze sa ludzie,
ktorzy uwazaja go za staruszka :-) ).
> oczywiscie. moze byc np kasa ;)
Bardzo ciekawe, ze akurat to przyszlo Ci do glowy. Zapewniam Cie, ze
czlowiek w tym wieku moze miec bardzo duzo do zaoferowania, w tym
rzeczy, ktorych przecietny 20latek nie ma i miec nie bedzie. Zycze Ci,
zebys doswiadczyla tego od swojego partnera.
> jesli tylko lubi takie przygody. i pogon za bycie atrakcyjnym dla zony
> bez zony wspolpracy moze okazac sie wysciegiem bez mety.
Ale moze byc calkiem przyjemne po drodze ?
> lepiej sobie
> poszukac kogos o podobnym zapatrywaniu na zycie.
Zeby kogos poznac, najpierw trzeba troche poflirtowac :-)
D.
--
Monchmoi host olle Zeit da Wöd
Und daun die oa Sekundn de da so föhlt
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2005-12-02 20:39:32
Temat: Re: Co o tym myślą kobiety?Paulinka wrote:
> Ok zgadzam sie, tylko jedno małe "ale", nie znamy wersji, którą na temat
> tego zwiazku podałaby zona. Niemniej rozwód to zazwyczaj reakcja na
> długotrwały kryzys, o którym autor wątku nie pisze.
No wlasnie, cos musialo byc na rzeczy...
D.
--
Monchmoi host olle Zeit da Wöd
Und daun die oa Sekundn de da so föhlt
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2005-12-02 20:51:19
Temat: Re: Co o tym myślą kobiety?Dunia z adresu <d...@n...o2.pl> wymodził(a) :
> No wlasnie, cos musialo byc na rzeczy...
Niewątpliwie :)
Pozdrawiam
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2005-12-02 21:08:39
Temat: Re: Co o tym myślą kobiety?Użytkownik <f...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dmq7ro$4hp$1@inews.gazeta.pl...
> Jak by Ci powiedzieć, a nie urazić. Nie jest dla mnie takie oczywiste, że
> poważna, wykształcona kobieta na stanowisku, niszczy dorobek wielu
> trudnych
> lat, które poświęciliśmy dzieciom i sobie, bo stwierdza, że chce się jej
> czegoś więcej od zycia (sexu? adoracji? nowych wrażeń?)
>
Dlaczego? Ja nie rozumiem dlaczego powazna wyksztalcona kobieta, nie ma
chciec od zycia czegos wiecej niz wspomnienie 20 trudnych lat?
Najlepiej to jakbys ja zapytal, dlaczego takim razie zajmuje sie takimi
glupotami, bo jak na moj gust, to nudzi sie kobieta i probuje uzupelnic to,
czego jej brak.
Ale ja sie moge nie znac. Ja kazalam wygrawerowac na lyzeczce pamiatkowej na
chrzciny dla mojego synka motto "Carpe diem".
almadka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2005-12-02 22:34:20
Temat: Re: Co o tym myślą kobiety?Użytkownik <f...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dmnuf8$kgl$1@inews.gazeta.pl...
> Poznałem jej zasadę "carpe diem" - zyj chwilą (Nie od
> niej, a z jej zwierzeń wobec kandydatów).
> Mamy po 45 lat, lada chwila dopadnie ją
> klimakterium. ja wiem, jak mawia pewien poczytny autor: "Nieważne z kim
> chcesz pójść do łóżka, ważne komu chcesz podac rano herbatę". Ona jeszcze
> myśli, że podbije świat.
Brzmi to, jak przypadek andropuzalny. Czy na pewno opisujesz żonę?
I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2005-12-03 00:12:05
Temat: Re: Co o tym myślą kobiety?Wydaje mi się, że jeżeli kochasz żone, a zakładam że tak jest,
powinieneś podjąć wyzwanie i sam dać jej to, czego szuka.
Wiele nie stracisz w tym wypadku, możesz jedynie zyskać (dla siebie też).
Pozdrawiam - Key
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2005-12-03 00:52:19
Temat: Re: Co o tym myślą kobiety?Dunia napisał(a):
> To jest prawdopodobnie jej - pewnie nie do
> konca przemyslany - sposob, zeby powiedziec mezowi, ze czuje sie
> niedowartosciowana, samotna, niedopieszczona itp.
Niekoniecznie. Znam malzenstwo, gdzie przyczyna rozpadu nie jest brak
staran, czulosci, troski i rozpieszczania przez meza. Przyczyna jest
zwykle rozzalenie, rozczarowanie tym, ze partner sie zmienia, ze sie
starzejemy. Jest rozczarowanie, ze staje sie lekko podtatusialy, ze
zmienia sie fizycznie, ze skonczyl sie etap tancow do bialego rana czy
szalenst wakacyjnych bo zwyczajnie zdrowie, checi i co najwazniejsze
chyba - temperament - juz nie te.
Tak, ze niekoniecznie brak staran a czasem zwykle zmiany przychodzace z
wiekiem moga byc powodem rozczarowania partnerem i zwiazkiem oraz
szukania nowych bodzcow. Brak akceptacji starzenia sie partnera oraz
samej siebie. 45 lat, odchowane dzieci to nie starosc - ale pierwszy
szok dla niektórych, ze nie wiadomo gdzie i kiedy podziala sie mlodosc.
pzdr
agi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |