Data: 2003-12-12 11:02:11
Temat: Re: Co o tym myślicie?
Od: "zwykly_facet" <z...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Edyta" <e...@a...pl> napisał w wiadomości
news:br9akc$c03$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Pewnie...
> dziewczyna mające 17 czy 18 lat, mieszkająca
> z rodzicami i zapewne jeszcze się ucząca
> jest odpowiednią kandydatka do stałego związku
> z dojrzałym 27 letnim mężczyzną!..
No i co w zwiazku z tym...???
> ...Nie rozśmieszaj mnie...
Acha.... A co poza tym? ;)
> Przecież to jeszcze dziecko..
Nooo.....i co jeszcze? ;))
> O czym rozmawiacie?
> O klasówkach, kosmetykach i dyskotekach?!
No kurde, ona niestety nie lubi dyskotek, a ja tak chetnie bywam w takich
miejscach.... ;))
Kosmetykow to z kolei ja nie lubie, a na klasowkach sie nie znam.....no
normalnie koniec swiata.... ;D
> hihihihi...fajnie masz powodzenia życzę :-))))
No dziekuje bardzo... :)))))))
> PS: A o ślubie i o dzieciach już rozmawialiście?
> Zaręczyny były?! hihi
Ech no wiesz, po kilku spotkaniach.... Edytko.... POMALU! ;)))))
A teraz juz powazniej - czy uwazasz, ze WIEK partnerow jest jedynym
wyznacznikiem udanego lub nieudanego zwiazku? To raz, a druga sprawa - czy
wedlug Ciebie dziewczyna 18-letnia jest jeszcze dzieckiem TYLKO dlatego, ze
ma te 18 lat i czy na przyklad osoba 30-letnia lub starsza nie moze byc
jeszcze wiekszym dzieckiem, niz owa 18-stka? (nie mam tu na mysli siebie
samego...;) )
Moim zdaniem to nie wiek swiadczy o tym, jak komu i z kim bedzie, a na
przyklad dojrzalosc wewnetrzna - ot chocby. Natomiast co do dogadywania sie
i znajdywania wspolnych tematow do rozmowy ludzie 'inteligentni' maja ich
raczej nieco wiecej, niz tylko kosmetyki, dyskoteki, itp. No a ja mam
jeszcze o tyle dobrze, ze akurat mam w domu takiego jednego 14-latka, ktory
jest moim najmlodszym braciszkiem, wiec jakby co - on mi zawsze cos podpowie
w kwestii porozumiewania sie z takimi "dziecmi" hehe.... ;))))
Aaa.....a zapytaj mnie jeszcze, czy ja chce tworzyc POWAZNY zwiazek, he? A
moze ja sam nie jestem jeszcze na to gotow, a chce sie tylko pospotykac z
kims i byc moze kiedys - za rok, dwa, trzy, piec zwiazac sie z ta osoba, co?
Czy wtedy to tez bedzie 'az tak istotna' roznica wieku? Wiec do czego tak
wlasciwie probowalas teraz mnie przekonac? ;))
Boje sie tylko, zeby nie zdominowac nieswiadomie takiej, badz co badz mlodej
osoby, ktora dopiero wchodzi w dorosle zycie i praktycznie uczy sie go od
podstaw. No ale pozyjemy, zobaczymy... ;))
A tak poza tym to nie moj watek i nie moj problem - ja takiego nie posiadam,
bo wiem, co robie i co chce osiagnac :))
No i to by bylo tyle - dzisiaj wreszcie znow sie zobaczymy, bo po
tygodniowej przerwie to nam sie nalezy hehe... A tu zajrze - hmmm... - moze
w niedziele ;))
Pozdrawiam
zf
|