Date: Thu, 31 Jan 2008 13:06:52 +0100
From: Lukasz Kozicki <R...@v...cy.invalid>
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.9 (Windows/20071031)
MIME-Version: 1.0
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Co robię źle??
References: <fnkni1$sl1$1@inews.gazeta.pl> <479df6db$1@news.home.net.pl>
<fzpapaalrfj7$.dlg@franolan.net>
In-Reply-To: <fzpapaalrfj7$.dlg@franolan.net>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
NNTP-Posting-Host: 89.174.173.50
Message-ID: <47a1b9dd$1@news.home.net.pl>
X-Trace: news.home.net.pl 1201781213 89.174.173.50 (31 Jan 2008 13:06:53 +0100)
Organization: home.pl news server
Lines: 38
X-Authenticated-User: junk.nospam
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.nask.pl!new
s.nask.org.pl!nf1.ipartners.pl!ipartners.pl!news.home.net.pl!not-for-mail
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:94838
Ukryj nagłówki
siwa napisał/wrote dnia/on 2008-01-28 19:55:
> Lukasz Kozicki <R...@v...cy.invalid> napisał(a):
>
>> tylko Ty możesz sprawić,
>> że on zostanie *mężczyzną* (a nie wymoczkiem)
>
> Myslisz, że chwyci ten kit?
> Jak dla mnie zbyt ordynarne kłamstwo.
Siwa, proszę, nie przeginaj. Nie wiemy jaka jest relacja tego dziecka
z ojczymem, ja zakładam że gorsza niż z ojcem, czyli de facto żadna.
Chcesz, żebym Ci udowadniał, że chłopca powinien wychowywać ojciec?
W każdej kulturze, mniej czy bardziej formalnie, chłopiec w takim czy
innym wieku przechodzi spod opieki matki pod rękę ojca (albo męskiego
krewnego) i to jest sytuacja normalna. Rozwody czy wychowywanie dzieci
przez samotne matki są sytuacją nienormalną, mimo całej powszechności,
która wybuchła w ostatnich dziesięcioleciach. I nie bez powodu zbiega
się z powszechnym kryzysem męskiej tożsamości, ale nie jestem psychologiem
nawet domorosłym, żeby to dogłębnie analizować.
Może przesadziłem z określeniem "wymoczek" - jeden chłopak będzie w
życiu nieporadny, inny będzie pozował na macho wzorując się na bohaterach
filmów - jeszcze inny może mieć inne problemy, ale każdy taki chłopak
w jakiś sposób, czy w wieku 7, czy 17, czy 27 lat odczuje brak ojca.
Wiem, że Ty będziesz jak lwica bronić tezy, że jesteś najlepszą matką
i najlepszym ojcem dla swojego dziecka, ale nie przesadzaj. Znam takie
przypadki z mojego otoczenia - babki o których nie można powiedzieć, że
nie umieją sobie radzić z chłopakami, a jednak ich samotnie wychowywany
syn po prostu potrzebuje od czasu do czasu męskiej ręki. I nie chcę tego
omawiać publicznie, bo są to prywatne sprawy kobiet, które mogłyby sobie
tego nie życzyć.
Pozdrawiam,
--
ŁK
|