Użytkownik Duch <n...@n...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:erhrc9$o5b$...@a...news.tpi.pl...
> "Sky" <s...@o...pl> wrote in message news:erhql0$cee$1@news.onet.pl...

Sky:
> "Uważam że tak owa dotychczasowa "formacja seminaryjna" jak i całe
> wychowanie religijne /katolicyzm, lecz nie tylko/ jakiego jesteśmy albo
> zewnetrznymi biernymi świadkami lub jakże często osobistymi -rownie
> biernymi- "abonentami" to jeden ciąg -li tylko "tradycją" uzasadnianych-
> psychomanipulacji i socjotechnik, zmierzających wręcz do odczłowieczenia
> jednostek /uczynienie z nich powolnego narzędzia wkonywania planu-programu
> danej instytucji/ bo bynajmniej nie do osiągnięcia zdrowej doskonałości tak
> "duchowej" jak i ogólniej nazywanej doskonałości psychicznej -
> osobowościowej [rozumianych jako optimum możliwości rozwojowych jednostki,
> służących dla jej osobistego jak i społecznego innych dobra]"

Duch:
> Ok, juz odpisuje. Religijnosc to jeden z nurtow realizacji czlowieka w
> spoleczenstwie.
> Jak pokazac czy religijnosc jest dobra czy zla? Na porownaniu z innymi
> systemami.
> Wezmy takiego ojca Michnika, komunista, czlowiek systemu ktory przyniósł
> dużo
> szkód ludziom. Albo jego brata ktory skazywal w procesach stalinowksich
> ludzi
> na smierc.Wezmy inny alternatywny system - faszyzm. Dalej - epoka
> Napoleonska,
> albo Rewolucja Francuska. Albo wspolczesna "tolerancja", homofilja
> rozciafnieta
> do obłedu, albo Francuskie Panstwo wielo-kulturowe, gdzie w czasie buntu
> pali sie 300 aut dziennie. Albo wezmy grupe wyksztalconych z miasta ktorzy
> ulegaja manipulacji gazety wyb. (pisalem o tym nie raz). Albo wezmy
> srodowisko
> feministek ktore za najwieksze osiagniecie koiety uwazaja aborcje.Na tym
> tle,
> ta religijna psychomanipulacji, jak to nazywasz, wyglada calkiem niezle :)

Sky:
Więc niech sobie "ludzie kościoła" walczą z zacofaniem jakichś
pseudo-lewaków i pseudo-liberałów czy pseudo-feminek
/byle robili to skutecznie -niestety mam co do tego poważne zastrzezenia/
a ci spośród nas którzy świadomi własnym cierpieniem
iż kościelni religianci zrobili im krzywdę "wychowując chwalebnie"
do permanentnej indolencji i kościelnej wersji kolesiostwa
/jakże pieknie ubieranych w słowa odniesień do "pokory", "posłuszeństwa-służby Bogu",
"wyrozumiałości dla krzywsdzicieli" -niestety tylko w słowa/
niech wezmą kościół za mordę i pokażą że ten "całkiem niezły" bajzel jest do dupy...
...zwłaszcza w świetle nauczania samego Jezusa.