Co skrystalizowało?
Liczba wypowiedzi w tym wątku: 5
| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2008-12-27 21:37:44
Temat: Co skrystalizowało?Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
Tokaji Aszu Anno 1972 wypity wczoraj... delicje! Ale ja nie o tym: na korku
od wewnątrz wykrystalizowała pięknie jakaś substancja - kryształki
wielkości małych kryształków cukru, podobny kształt, ale ciemnobrązowy
kolor, silnie przyczepione do spodniej powierzchni korka, jeden przy
drugim, połyskujące, mieniące się w świetle - zupełnie jak mikroskopijne
granaty. Próby organoleptyczne - bez efektu: substancja bezsmakowa,
nierozpuszczalna w ustach - po rozgryzieniu wrażenie piasku.
CO TO? - chemicy, szable w dłoń!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Do góryZobacz także
2. Data: 2008-12-27 22:21:03
Temat: Re: Co skrystalizowało?Od: JerzyN <0...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora
I...ka pisze:
> Tokaji Aszu Anno 1972 wypity wczoraj... delicje! Ale ja nie o tym: na korku
> od wewnątrz wykrystalizowała pięknie jakaś substancja - kryształki
> wielkości małych kryształków cukru, podobny kształt, ale ciemnobrązowy
> kolor, silnie przyczepione do spodniej powierzchni korka, jeden przy
> drugim, połyskujące, mieniące się w świetle - zupełnie jak mikroskopijne
> granaty. Próby organoleptyczne - bez efektu: substancja bezsmakowa,
> nierozpuszczalna w ustach - po rozgryzieniu wrażenie piasku.
> CO TO? - chemicy, szable w dłoń!
Normalnie w nie słodkich winach to azotan wapnia lub potasu po wielu
wielu latach krystalizuje. I to wówczas jak butelka jest korkiem do
góry. Dlatego nie każde wino nadaje się na zbyt długie leżakowanie.
Tutaj podejrzewam, że wykrystalizował cukier gronowy.
;-)
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2008-12-27 23:10:19
Temat: Re: Co skrystalizowało?Od: Panslavista <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
On 27 Gru, 23:21, JerzyN <0...@m...pl> wrote:
> I...ka pisze:
>
> > Tokaji Aszu Anno 1972 wypity wczoraj... delicje! Ale ja nie o tym: na korku
> > od wewnątrz wykrystalizowała pięknie jakaś substancja - kryształki
> > wielkości małych kryształków cukru, podobny kształt, ale ciemnobrązowy
> > kolor, silnie przyczepione do spodniej powierzchni korka, jeden przy
> > drugim, połyskujące, mieniące się w świetle - zupełnie jak mikroskopijne
> > granaty. Próby organoleptyczne - bez efektu: substancja bezsmakowa,
> > nierozpuszczalna w ustach - po rozgryzieniu wrażenie piasku.
> > CO TO? - chemicy, szable w dłoń!
>
> Normalnie w nie słodkich winach to azotan wapnia lub potasu po wielu
> wielu latach krystalizuje. I to wówczas jak butelka jest korkiem do
> góry. Dlatego nie każde wino nadaje się na zbyt długie leżakowanie.
> Tutaj podejrzewam, że wykrystalizował cukier gronowy.
> ;-)
> pozdr. Jerzy
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kwas_winowy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2008-12-28 18:28:56
Temat: Re: Co skrystalizowało?Od: Panslavista <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
On 28 Gru, 16:49, "Bluzgacz" <p...@w...org> wrote:
> Użytkownik "JerzyN" <0...@m...pl> napisał w
wiadomościnews:gj6aab$jdc$1@nemesis.news.neostrada.p
l...
>
> Dlugo jeszcze bedziesz odpisywal tym trollom pojebie?
> Nie zauwazyles, ze szanujace sie osoby z tej grupy im nie odpisuja, nie
> wdaja sie z nimi w rozmowe trollu?
> --
> Bluzgacz
Paszoł won drewniany ćwieku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2008-12-28 22:49:39
Temat: Re: Co skrystalizowało?Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
Dnia Sun, 28 Dec 2008 10:28:56 -0800 (PST), Panslavista napisał(a):
> On 28 Gru, 16:49, "Bluzgacz" <p...@w...org> wrote:
>> Użytkownik "JerzyN" <0...@m...pl> napisał w
wiadomościnews:gj6aab$jdc$1@nemesis.news.neostrada.p
l...
>>
>> Dlugo jeszcze bedziesz odpisywal tym trollom pojebie?
>> Nie zauwazyles, ze szanujace sie osoby z tej grupy im nie odpisuja, nie
>> wdaja sie z nimi w rozmowe trollu?
>> --
>> Bluzgacz
>
> Paszoł won drewniany ćwieku.
Witaj. Życzeń światecznych Ci nie przesłałam z powodu urwania głowy przed
świętami, ale za to noworoczne przyjmij: w nowym roku życzę Ci zdrowia,
radości z wnuków, satysfakcji z tego, co robisz, spełnienia marzeń. I jak
najmniej powodów do denerwowania się. Ponieważ denerwowanie się to znęcanie
się nad własną i tylko własną psychiką. Odkąd to sama zrozumiałam, nie jest
w stanie mnie wyprowadzić z równowagi żadne ludzkie bagno mentalne...
...więc nad nim tylko się pochylę
jak nad dziwnym motylem
powoli nabijając na szpilę...
:-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |