Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: Co to jest CZAS ?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Co to jest CZAS ?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-07-27 21:49:48

Temat: Krótka analiza przypadku złośliwego ---> Re: Co to jest CZAS ?
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Znamienne moim zdaniem jest to, że żaden z zawodowych psychologów,
a więc ludzi, których powinna charakteryzować _wyjątkowa_ przenik-
liwość analityczna, zmysł obserwacji i zdolność do widzenia w głębokich
warstwach ludzkich charakterów _w każdych warunkach_, nie odważa
się zabrać tutaj głosu. Na grupie, która _jest_ właśnie do rozwiązywania
takich problemów (opowiadania o lekach, terapiach, metodach, przy-
padkach, są OK, ale niestety niewiele mają wspólnego z tym, co rzeczy-
wiście dzieje się TUTAJ - _w ludzkich głowach_).

Przyczyna jest moim zdaniem prosta.
Przede wszystkim trzeba mieć na to czas. Czas na zabawę w psychologię
(psp), mają jedynie jej pasjonaci, traktujący grupę i tematykę jako coś
w rodzaju hobby. Rzadko można spotkać ... listonosza, którego hobby
są marszobiegi, lekarza, który w wolnych chwilach, dla relaksu, wykonuje
zabiegi w pogotowiu ratunkowym, dentystę, który weekendy spędza
siedząc przy fotelu stomatologicznym radośnie rwąc zęby bezdomnym
i bezrobotnym... Dla własnej przyjemności.
Poza tym, "profesjonalista" nie zaryzykuje swojego autorytetu w takim
środowisku, gdzie nie stoi za nim żaden gabinet, żadna tabliczka z tytułem,
no i przede wszystkim, gdzie trzeba się wykazać nieco inną dociekliwością
niż wówczas, gdy pacjent jest w gabinecie, widoczny w całości jak na
patelni, do tego sam na sam z człowiekiem instytucją, która tak czy inaczej
zainkasuje za wizytę swoje wynagrodzenie. Bez jakichkolwiek gwarancji,
gdyż to jest w tym wypadku "usług dla ludności", niemożliwe. A po zamk-
nięciu drzwi, najczęściej zapomni o sprawie, gdyż już "czeka następny".
Jest też zmęczenie, "wypalenie", potrzeba autentycznego relaksu.

Jedyny wyjątek jaki znam, stanowiła wspomniana tu ostatnio Dorrit, bez
skrępowania i odważnie prezentująca swoje kontrowersyjne, zgodne
z własnym sumieniem, charakterem, wiedzą, doświadczeniem i osobo-
wością, poglądy. Dorrit - zaszczuta przez "wrogów" jej sposobu myślenia,
podawana na oczywistej tacy jako przykład wytworu 'chorego systemu'
kształcenia zawodowców. Przykład człowieka pozbawionego empatii
i wyobraźni. Zaszczuta i wypędzona, gdzie dla miłośnika psychologii,
naturalnego lokatora PSP, była kopalnią wiedzy, nie tylko o tym, jak
funkcjonują mechanizmy _realnego świata_ sądów (dla niewtajemnicz-
onych - Dorrit przyznawała się do pełnienia funkcji biegłego psychologa
sądowego), oraz barwną ilustracją zmagań formalnego profesjonalisty ze
zwielokrotnionymi trudami otwartego forum dyskusyjnego. Będąca tu
również dla zaspokajania własnej potrzeby użyteczności publicznej, lub
tylko odreagowania własnych, zawodowych stresów. Dorrit uczciwa,
wobec swych rozmówców. Zmagająca się z ich niedojrzałością.

Jeśli ktoś wyciąga teraz wniosek że "ja tu bronię Dorrit" jest w koszmarnym
błędzie. Ani jej nie bronię, ani nie potępiam (sic!). Cenię sobie ten "przypadek
UGD" tak samo, jak cenię eTatę, JeTa, czy innych _uczciwych_rozmówców.
Od każdego można się czegoś nauczyć i każdy zasługuje na uwagę.

Widzieć człowieka, wraz z jego uwarunkowaniami, marzeniami, problemami,
których wcale wprost nie ujawnia, człowieka miotającego się czasem pod
gradem własnych uwarunkowań lub trudności na jakie napotyka tutaj,
w gronie innych dociekliwych - to rzecz warta wysiłku poznawczego.
Na grupie pl.sci.psychologia.

To wszystko jest oczywiście możliwe - o ile potrafi się uważnie "zaglądać
ludziom w dusze". Tak jest - poprzez ICH WŁASNE literki na ekranie.
I bez żadnych sztuczek. I właśnie takiej wrażliwości moim zdaniem powinni
sie również uczyć miłośnicy i adepci psychologii.
Oczywiście to nie jest zabawa dla przypadkowych ludzi. Ten rodzaj
"wrażliwości ponad luminoforem", wymaga i poświęcenia swego czasu
i _dokładnie tak_zdefiniowanego celu_. Traktowanie grupy jak przelotnego
miejsca wymiany zdań i poglądów "na temat", jest zupełnie czymś innym.
Czym innym też jest wykorzystywanie grupy do eksperymentowania na
niej, manipulowania nią dla celów tworzenia, czy tez szlifowania własnych,
choćby nie wiem jak potencjalnie cennych teorii. Eksperymenty o charak-
terze prowokacji, używanie kogokolwiek jako zabawek, nigdy nie były
i nie będą zgodne z wymogami etyki.


"eTaTa" napisał w news:bg0pmn$73q$2@news.onet.pl...
/.../

> :-)))
> Ja to wyprodukowałbym tak.
>
> Odpowiedzi re: są prawidłowe, na poziomie jego przemyśleń,
> zapisków, notatek, etc.
>
> Krótka forma wypowiedzi, selekcjonuje odbiorców.
> Ma być nieczytelne dla tych, co jeszcze są daleko w tyle,
> a rozwijające, dla tych co 'bliżej końca'.

No i tutaj rozmija się nasze "poczucie humoru". Ty jesteś skłonny wyba-
czyć człowiekowi wszystko, uznając, że skoro niesie ze sobą jakiś pakiet
przemyśleń, to trzeba przymknąć oczy na zabawowy i pokrętny charakter
jego działań i nie dostrzegać jego prawdziwych, autokreacyjnych motywacji.
Nie dostrzegasz, że człowiek ten gubi po drodze rzecz o wiele ważniejszą,
rzecz o której - o zgrozo! - sam w swym zakłamaniu klepie - UCZCIWOŚĆ!!

Kiedyś - jako przykład uczciwości podałem właśnie JeTa. Bo tak rzeczy-
wiście jest. Tak samo uczciwa usiłowała być Dorrit, czego jej "miłośnicy
psychologii" nie potrafili wybaczyć. Tak jak i JeTowi - jego stylu i form
przekazu treści i emocji.

Na tym forum, _do czasu_ pojawienia się tego człowieka (re:) nie było ludzi
nieuczciwych. Zmagania z materią zwykle sprowadzały błądzących, prędzej
czy później do jednej postaci, do _samodzielnego wyrażania siebie_.

_Ten_ przypadek, wtargnął na grupę nie sam. To, że po jakimś czasie został
zmuszony do ujawnienia części swoich adresów nie zmieniło faktu, że nowi
użytkownicy grupy, nadal mogli w nim widzieć różnych ludzi. To, że od
pewnego czasu podpisuje się w miarę jednakowo jest wynikiem nacisku
grupy, a nie jego poczucia uczciwości i szacunku wobec dyskutantów.

Wielokrotnie posługiwał się metodą rozmowy z samym sobą. Wielokrotnie
był wspomagany i wspomagał UGD, który pojawił się na grupie wraz z nim -
babcię uzus (dla przyjaciół Wieśka, a ostatnio Ana), który był wzorcowym
dowcipnisiem i nabijaczem ludzi w butelkę. Wg mojej oceny w tym samym
gronie znajduje się UGD pod nazwą o_la, a wszystkie nici prowadzą do
adminów sieci osiedlowej "luks41" o barwnych ideałach, i ich domniemanych
kolegów w hoga.pl. skąd to - zapewne przez pomyłkę - uruchomiono automat
do zasypywania spamem przez kilka dni jednej, ważnej dla grupy skrzynki
pocztowej. Po raz pierwszy w historii. To wszystko przy nawoływaniu
do zabawy i rzucaniu niewybrednych kalumni w stronę tych, którzy te
metody usiłowali obnażyć.


> To, że sam walczy, ze zrozumieniem, to widać na ekranie.
> Przy tym, wypowiedzi są stonowane, a i nerwów w nich niema.

Tak jak i u Ciebie. U Ciebie jednak nie ma "podchodów", współdziałaczy
"uzusów", podróbek w nagłówkach postów. Nie ma też epatowania swą
nieomylnością, znajomością odpowiedzi na wszystkie pytania, wikłania
we własne cele użytkowników różnych grup. Nie ma chorobliwego dążenia
do zaintrygowania czytelników "wielką teorią", efektem żmudnego życia
'myśliciela i filozofa', która to teoria opisana jest ... we wszystkich słowach
butnego autora wypowiedzianych już w usenecie. Z _nieodpowiedzialnym_
zaproszeniem do czytania wszystkiego, a najlepiej osiemnastu krzyżyków,
które nie wiem na jakiej podstawie autor (zdaniem T.) uznaje za trofeum.
W moim przekonaniu nic nie wskazuje, że pogląd na ten temat prezentowany
przeze mnie jest fałszywy. Nie ma też dowodu, że jest prawdziwy. Ale
z pewnością nie zmieni tego przyswojenie sobie przez autora tej figury
stylistycznej po fakcie, i zanudzanie nią grupy tak, jakby miała być prze-
pustką do Raju utraconego. Proszę też zauważyć, że autor _nigdy_nie
_zaprzeczył_wprost_ oskarżeniom, nie poprosił też jawnie i głośno o prze-
prosiny - tak jakby zrobił jak sądzę, każdy _uczciwy człowiek_. Buta i pewność
siebie autora wzrosła znacznie i dopiero po "przeprosinach" dokonanych
z własnej inicjatywy i na własny rachunek przez Evę TM. I powiększała się
wraz z upływem czasu i milczeniem oskarżyciela.


> Czytelnicy, walczą raczej, z upartością i własnym niezrozumieniem.
>
> A to, że będą walczyć re: powinien wiedzieć i tu wykazuje swoją
> dziecinność. Ale zmieni się to 1 września, jak pójdzie do szkoły :-))))

"Dziecinność" widać u uzusa, który pomylił grupy (w tej postaci w jakiej
się zaprezentował w swych pierwszych wcieleniach). "Obywatel świata",
"filozof", człowiek budujący swój obraz na fundamencie uzusowych
i własnych gierek, człowiek wygłaszający często, jak sam mówisz,
poprawne opinie, jest niebezpiecznym wzorcem, erzatzem, "smakiem
i zapachem identycznym z naturalnym", jak trafnie zauważono. Taki
człowiek jest przekleństwem przyszłości, choćby nie wiem jak szczytne
idee stawiał przed sobą, _głośno_ o nich _gadając_ - tak jakby czytał
otwartą księgę savoir-vivre'u wiedząc o niej _tylko tyle_, że nie można
jej słowom zaprzeczyć. Słowom kluczom.
W rękach błazna, inżyniera dusz, to niebezpieczna zabawka.

> pozdry
> ett

pozdrawiam
All

ps. świadomie odcinam z dyskusji grupę pl.sci. filozofia.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-07-27 22:05:18

Temat: Re: Co to jest CZAS ?
Od: Marek Kruzel <prawda43@go_nie_spamuj_2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Cierpliwy to jestem ja. Serio.

Marek


--
Nie oszukujmy się. Wszyscy jesteśmy jak dzieci.:)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-27 22:23:57

Temat: Re: Krótka analiza przypadku złośliwego ---> Re: Co to jest CZAS ?
Od: Paweł Niezbecki <t...@p...neostrada.pl> szukaj wiadomości tego autora

... z Gormenghast
<p...@p...onet.pl>
b...@g...hf61f0deb.invalid:

> Jedyny wyjątek jaki znam, stanowiła wspomniana tu ostatnio Dorrit, bez
> skrępowania i odważnie prezentująca swoje kontrowersyjne, zgodne
> z własnym sumieniem, charakterem, wiedzą, doświadczeniem i osobo-
> wością, poglądy. Dorrit - zaszczuta przez "wrogów" jej sposobu myślenia,
> podawana na oczywistej tacy jako przykład wytworu 'chorego systemu'
> kształcenia zawodowców. Przykład człowieka pozbawionego empatii
> i wyobraźni. Zaszczuta i wypędzona, gdzie dla miłośnika psychologii,
> naturalnego lokatora PSP, była kopalnią wiedzy, nie tylko o tym, jak
> funkcjonują mechanizmy _realnego świata_ sądów (dla niewtajemnicz-
> onych - Dorrit przyznawała się do pełnienia funkcji biegłego psychologa
> sądowego), oraz barwną ilustracją zmagań formalnego profesjonalisty ze
> zwielokrotnionymi trudami otwartego forum dyskusyjnego. Będąca tu
> również dla zaspokajania własnej potrzeby użyteczności publicznej, lub
> tylko odreagowania własnych, zawodowych stresów. Dorrit uczciwa,
> wobec swych rozmówców. Zmagająca się z ich niedojrzałością.


... czyli baśń o uczciwej Dorrit.

Jako aparat do wykrywania kłamstw, polecam lekturę archiwum.

P.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-27 22:37:33

Temat: Re: Krótka analiza przypadku złośliwego ---> Re: Co to jest CZAS ?
Od: "ksRobak" <e...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
news:bg1oto.3vs7ojt.1@ghost.hf61f0deb.invalid...

> ps. świadomie odcinam z dyskusji grupę pl.sci. filozofia.

"a nic nie piszesz o pieniądzach dla babci?
empatia Ci to czy szalbierstwo??
jak tam z Twoimi uczuciami All???"
re:



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-27 23:02:31

Temat: Re: Krótka analiza przypadku złośliwego ---> Re: Co to jest CZAS ?
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Paweł Niezbecki" w news:bg1jio$l7f$1@nemesis.news.tpi.pl...
/.../

> ... czyli baśń o uczciwej Dorrit.
>
> Jako aparat do wykrywania kłamstw, polecam lekturę archiwum.
>
> P.

Ty jednak jesteś bezczelnym draniem Paweł. Jakie kłamstwo sugerujesz?
Gdzie ludzi odsyłasz? Bądź tak dobry i podaj dokładne namiary, a najlepiej
załącz stosowne cytaty - skoro masz inne zdanie na ten temat i skoro
zależy Ci na dalszych eskalacjach wrogości.

Dotknęło Cię zapewne moje określenie o "niedojrzałych wrogach Dorrit" -
no tak. Jasna sprawa.
Spójrz w lustro

i śpij spokojnie.

All

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-28 00:13:30

Temat: Re: Krótka analiza przypadku złośliwego ---> Re: Co to jest CZAS ?
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "... z Gormenghast"

> Znamienne moim zdaniem jest to, że żaden z zawodowych psychologów,
> a więc ludzi, których powinna charakteryzować _wyjątkowa_ przenik-
> liwość analityczna, zmysł obserwacji i zdolność do widzenia w głębokich
> warstwach ludzkich charakterów _w każdych warunkach_, nie odważa
> się zabrać tutaj głosu. Na grupie, która _jest_ właśnie do rozwiązywania
> takich problemów (opowiadania o lekach, terapiach, metodach, przy-
> padkach, są OK, ale niestety niewiele mają wspólnego z tym, co rzeczy-
> wiście dzieje się TUTAJ - _w ludzkich głowach_).

Nie mogą uczestniczyć.
a) Z hordą niezrozumiałych szczeniaków niema co gadać
b) Mam w dupie czyjeś myślenie, to ma być tak i tak.
c) Niczego więcej się tu nie dowiem - patrz: technologia ujarzmiania,
poprzez pryzmat - jak się to robi? - dajcie te pigułki!
Na co one są, aha. - brak ruszania łbem.
Popatrz na starszych psychiatrów, takich po pięćdziesiątce.
Ten obrazek - to cała Wielka odpowiedź!

Pozatym, popatrz na inne grupy.
Na innych jest tak: wchodzi dzieciak,
i jest dołowany. Zaczyna myśleć? Łaskawie dostanie kąsek.
Rzuca się? Jest dołowany.
Zada ciekawe pytanie? Gratka
Ty rozmyłeś granicę...

> Przyczyna jest moim zdaniem prosta.....

Dokładnie, też.
Tak zawód, to kasa.
Pasja, to zupełnie coś innego... i to jest oczywiste.
Dorit ma pasję jeżdżenia na Kanary, a zawód
stanowi dla niej źródło możliwości spełnienia pasji.
Dlatego jej szczere poglądy, nieakceptowane przezemnie,
jako niszczące społecznie, były u mnie niestrawne.
Nie żebym jakiś atak.
Ale brak myślenia, u psychola, którego opinia decyduje,
o życiu i śmierci... No wybacz, najgorszy z elementów
niszczących społeczeństwo. Nie potrzebuję, jej wiedzy,
wystarczy praktyka i wiedza studiowalna.
Dorit to ciężki przypadek schizo-paranoiczki, niestety.
Ilu zabije? Nie wiem. Tak wygląda rzeczywistość.

Jedyną jej pozytywną cechą było... że tu wstąpiła.
Wyglądało na to, że będzie się też uczyć. Jak wszyscy.
Ale, jak mówię... jest chora społecznie i wątpię by coś się zmieniło.

Odpowiedz!!!!!
Jak psychologa można zaszczuć????
Jak?

Dla Ciebie była tylko 'informacją' ?

Dla mnie nie była psychologiem. Była małą dziewuszką,
na niezłym etacie, blisko koryta.

Była? Jest! Zabija, trzysekundowym podpisem. Gwarant.
Mogę się założyć i poszukać spraw w których uczestniczyła.

Sorry All, ale nie rozumiesz.
Mechanizm społeczny jedno,
a egzystencja w społeczeństwie, to dwa.

> Jeśli ktoś wyciąga teraz wniosek że "ja tu bronię Dorrit" jest w
koszmarnym
> błędzie. Ani jej nie bronię, ani nie potępiam (sic!). Cenię sobie ten
"przypadek
> UGD" tak samo, jak cenię eTatę, JeTa, czy innych _uczciwych_rozmówców.
> Od każdego można się czegoś nauczyć i każdy zasługuje na uwagę.

Oczywiście nie broniłeś wcześniej :-))
Używasz słów i dla dzieci. Ok.
Ale to była obrono - pułapka.
Wychwalając jednych i argumentując, przenosisz argumenty,
na innych. Zachowujących się podobnie - (nazwijmy - zbliżaki :-))

Gdybyś zastosował metodę FQ, to miałbyś kontrowersje.
Zdrada to jest to, a to - pisze jeden - temat idzie do FQ.
No nie! Pisze amerykanka pewna - w waszym FQ jest stara konstrukcja!
A tak masz miazgę!
Owszem - masz posty - ale dyskusji nad nimi nie masz.

Założyłeś bowiem - że świat jest taki jaki jest.
I masz rację. Ale profesjonalisty, tym nie przekonasz.
Profesjonalista musi mieć marchewkę!

I tu myśl... psychologu.

> Widzieć człowieka, wraz z jego uwarunkowaniami, marzeniami, problemami,
> których wcale wprost nie ujawnia, człowieka miotającego się czasem pod
> gradem własnych uwarunkowań lub trudności na jakie napotyka tutaj,
> w gronie innych dociekliwych - to rzecz warta wysiłku poznawczego.
> Na grupie pl.sci.psychologia.

Dla pasjonata, lub paranoika... (etc?)

> To wszystko jest oczywiście możliwe - o ile potrafi się uważnie "zaglądać
> ludziom w dusze". Tak jest - poprzez ICH WŁASNE literki na ekranie.
<ciach>

To jest zadanie księdza :-))

> I bez żadnych sztuczek. I właśnie takiej wrażliwości moim zdaniem powinni
> sie również uczyć miłośnicy i adepci psychologii.

I dokładnie. Jednak jest to kierunek 'oblegany' !
Jest napisane - 'zarobisz na tym' :-))

Sam sie gubisz w roskoszy bycia światem.
A masz zapisane
Uwaga!
Szczury pierwsze uciekają z okrętu.

> No i tutaj rozmija się nasze "poczucie humoru". Ty jesteś skłonny wyba-
> czyć człowiekowi wszystko, uznając, że skoro niesie ze sobą jakiś pakiet
> przemyśleń, to trzeba przymknąć oczy na zabawowy i pokrętny charakter
> jego działań i nie dostrzegać jego prawdziwych, autokreacyjnych motywacji.

Nie. Staram sie go wyczuć. Wiem, że re: składa się z conajmniej dwóch
osobowości.
Może pije. Może ma złe dni. Ale widzę, że jeden re: jest silny, a drugi jak
dziecko.
Czasem się nabieram. A tu tylko moja broda opluta :-)

> Nie dostrzegasz, że człowiek ten gubi po drodze rzecz o wiele ważniejszą,
> rzecz o której - o zgrozo! - sam w swym zakłamaniu klepie - UCZCIWOŚĆ!!

Dostrzegam. Tak. I doceniam 'święte oburzenie'!

> Kiedyś - jako przykład uczciwości podałem właśnie JeTa. Bo tak rzeczy-
> wiście jest. Tak samo uczciwa usiłowała być Dorrit, czego jej "miłośnicy
> psychologii" nie potrafili wybaczyć. Tak jak i JeTowi - jego stylu i form
> przekazu treści i emocji.

Jak JeT ma swoje wyraźnie pozytywne maniery. Tak, Doris ich nie miała.
Ale i Dżecisku, zdażały się wpadki :-))
Doris, za to był, zimnym kalkulatorem/manipulatorem.

> Na tym forum, _do czasu_ pojawienia się tego człowieka (re:) nie było
ludzi
> nieuczciwych. Zmagania z materią zwykle sprowadzały błądzących, prędzej
> czy później do jednej postaci, do _samodzielnego wyrażania siebie_.

Nie jestem pewien :-))
Paru tu umarło, inni kombinowali jak podejść, choćby mnie. O uczciwości,
nadaj inny post.

> _Ten_ przypadek, wtargnął na grupę nie sam. To, że po jakimś czasie został
> zmuszony do ujawnienia części swoich adresów nie zmieniło faktu, że nowi
> użytkownicy grupy, nadal mogli w nim widzieć różnych ludzi. To, że od
> pewnego czasu podpisuje się w miarę jednakowo jest wynikiem nacisku
> grupy, a nie jego poczucia uczciwości i szacunku wobec dyskutantów.

Ale to jest przypadek!!! Gratka, dla każdego analizatora!
Wielonikowość świadczy, conajmniej o dwóch rzeczach.
Jedną z nich jest słabość charakteru. A dociekanie powodu... no cóż :-))
Przyjemnością?

> Wielokrotnie posługiwał się metodą rozmowy z samym sobą.

No właśnie, ciekawe.
Fakt. Krzywdę można wyrządzić, w różny sposób.
Ale krzywda wpisana jest w nas!!!
Niestety i stety.

Oczywiście. Masz rację społeczną. Niezbędną dla słabych jednostek.
Ale napisałeś ostatnio... z pamięci..
Przyroda reguluje się sama - to Ty byłeś?

Wiesz jak mnie stłamsiłeś?
Nie odpisywałem na Twój post, bo ...
mnie to zdziwiło.

All to napisał?
No kurka, gdyby Cebe, to rozumiem :-))

> > To, że sam walczy, ze zrozumieniem, to widać na ekranie.
> > Przy tym, wypowiedzi są stonowane, a i nerwów w nich niema.
>
> Tak jak i u Ciebie. U Ciebie jednak nie ma "podchodów", współdziałaczy
> "uzusów", podróbek w nagłówkach postów.

Bo ja jestem prosty chłopak. Miłość do wszystkiego co istnieje.
Ale żyje tu dlugo i wiem (wydaje mi się) jakie jest działanie czegokolwiek,
a jakie konsekwencje.
A popełniam błędy jak wszyscy :-)) No popatrz :-) Przyznanie.

> Nie ma też epatowania swą
> nieomylnością,

Ok.
Weźmy jakąś książeczkę.. No, Harry odpada, powiedzmy...Biblię.
(Każdy chrześcijanin ma ją przestudiowaną, to pewnie i Ty :-))
Epatuje tylko, jedynie, słusznymi prawdami.
Ok. Jest to Pismo Święte. Tak ma być.
Dlaczego tłumy nawet jednej piątej nie przeczytały?
Czego się boją?
Manipulacji!
Na jakej podstawie?
Mają swoje doświadczena i rozbudzoną drogę własnego szukania.
Nowa metoda (manipulacji?)
I ok. Tak jest.
Ale autorytet BiBlii, a autorytet Skrobaka, to dwie różne sprawy.
Tu masz pole do popisu - Kto krzyknie na Papierza?
Na autorytet się nie krzyczy. I tak powinno być.
Dlatego może JeT bierze, te autorytety.
Bo dopóki, tatuś i mamusia mogą, coś synkowi przekazać...
I tu sobie, to przewertuj.

> wikłania we własne cele użytkowników różnych grup.

To Twój obraz. Odpowiedź jego - 'jesteś faszystą', jest przesadna.
A powinna, być twórcza.

Każdy jest faszystą, na swoim poziomie.
Dopóki nie osiągnie - nirwany - albo oświecenia.
Patrz: Tomek - ma, a się pogubił. Teraz kalkuluje sprytnie, swoje tabelki.
Ale się pozbiera, jak go jakiś - robak nie zabije.

> W moim przekonaniu nic nie wskazuje, że pogląd na ten temat prezentowany
> przeze mnie jest fałszywy. Nie ma też dowodu, że jest prawdziwy. Ale
> z pewnością nie zmieni tego przyswojenie sobie przez autora tej figury
> stylistycznej po fakcie, i zanudzanie nią grupy tak, jakby miała być prze-
> pustką do Raju utraconego.

No nie wiem.
Sprawa jest trudna.
Wyraźnie zakładasz, że niema takiej drogi.
Behawioryzm, z uczuciami sie splata. Takie zgubionko?
Najnowsze technologie manipulacji już to dostrzegły.
Teraz się mówi: Bóg z Tobą, kup odkurzacz.
2002 i 2003 to już inne epoki.
Nic nie mówię, co nie istnieje.

Każdy widzi, zaciętość, muzułman. I kombinuje, jak im wcisnąć kit!
A chrześcijan zjedli dawno.
Allach zesłał, wam nas!

Te samiuśkie mechanizmy.

Dlatego, nie mów mi, proszę, ze niema czegoś jednorodnego.
Jest, ale trzeba poświęcić wiele chwil zadumy, by to zobaczyć.
Ta Wielka Sztuka w tej cywilizacji, może być w innej, podstawową
wartością_jasnością.

> Proszę też zauważyć..., że autor _nigdy_nie
> _zaprzeczył_wprost_ oskarżeniom, nie poprosił też jawnie i głośno o prze-
> prosiny - tak jakby zrobił jak sądzę, każdy _uczciwy człowiek_.

No cóż. Jak mniemam, postąpiłby tak mądry człowiek,
ale mądry, swej mądrości nie szukałby w usenecie.

> Buta i pewność
> siebie autora wzrosła znacznie i dopiero po "przeprosinach" dokonanych
> z własnej inicjatywy i na własny rachunek przez Evę TM. I powiększała się
> wraz z upływem czasu i milczeniem oskarżyciela.

Evka, to inny rozdział. Fajna dziołcha, mateczka, do rany przyłóż.
Lubię.
Zagubiona pomiędzy matkowaniem, kobiecością i czasem.
Inteligentna i pełna miłości. Ale czy, to, ta sama miłość, co 'do
wszystkiego'?
Wskaźnik? Co jej nie pasuje? Góra czy rzeczka? Parchaty, czy zabójca
motyleczka? etc.
Przecież nie mówimy o podlotku - mówimy o dziecku.

Więc. Czemu mogłaby wzrosnąć, tu, agresja chłopa?
Agresja, starszego re:, ponieważ_baby to nieszczęście! Bez komentarza.
Młodszego: Baby wy się nie znacie.

Najpiękniejsze wg. Ciebie... Och, tak masz rację zapędziłem się.

Uważaj! (podsłuchują :-))
Różnice. Są skarbem, dla człowieka. Nieszczęściem Świata tego.

> > Czytelnicy, walczą raczej, z upartością i własnym niezrozumieniem.
> >
> > A to, że będą walczyć re: powinien wiedzieć i tu wykazuje swoją
> > dziecinność. Ale zmieni się to 1 września, jak pójdzie do szkoły :-))))
>
> "Obywatel świata",
> "filozof", człowiek budujący swój obraz na fundamencie uzusowych
> i własnych gierek, człowiek wygłaszający często, jak sam mówisz,
> poprawne opinie, jest niebezpiecznym wzorcem, erzatzem, "smakiem
> i zapachem identycznym z naturalnym", jak trafnie zauważono. Taki
> człowiek jest przekleństwem przyszłości, choćby nie wiem jak szczytne
> idee stawiał przed sobą, _głośno_ o nich _gadając_ - tak jakby czytał
> otwartą księgę savoir-vivre'u wiedząc o niej _tylko tyle_, że nie można
> jej słowom zaprzeczyć. Słowom kluczom.
> W rękach błazna, inżyniera dusz, to niebezpieczna zabawka.

Tak. Trzeba odkryć sieciowy, nowy schemat błazna,
vel boota.
Czy to nie pasjonujące?
Czy boot, wyposażony w regułki, zapanuje?
Czy zda nasze egzaminy?
Czy da się na TTLu, zasymulować mnie?

> > pozdry
> > ett
>
> pozdrawiam
> All
>
> ps. świadomie odcinam z dyskusji grupę pl.sci. filozofia.

Ja też, bo strasznie tam dużo dzieciaków.

ps. Ja nie zauważyłem - dawania rad.
Tylko odpowiedzi na pytania - to wysoce klasyfikuje re:
Pijanego, czy nie.

Rozpisałem się. Nie każ mi powtarzać, zanim nie przemyślisz,
ze to co piszesz jest poprawne - wg.Ciebie.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-28 01:33:21

Temat: Re: Krótka analiza przypadku złośliwego ---> Re: Co to jest CZAS ?
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "eTaTa"
Tak sobie zauważył, przed krótkim snem - czyli do kitu.

Zauważ. Nie zmyślam.

Obserwowałem leżąc, bez stresu, działania Dżekiego.
Nomen omen, to Tylko pies. Słowo!
Siedmioletni kundel. - dam telefon!
Powaga.
Gościu, jest wyjątkowo inteligentny.
Wszystko co o 'inteligencji', to dokładnie on.

Mam Ci opisać więcej?
Bardzo chętnie.

ett
Dokładnie wszystko.
A mam świadków, cale multum.
Tak mi się przypomniała obserwacja, z czwartku i piątku.
On ma jednak - dodatkowe cóś.
Obserwacyjne czucie emocji!

Słowo - zbieżność idealna - a test na psie!
Kumasz?



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-28 03:02:16

Temat: Re: Krótka analiza przypadku złośliwego ---> Re: Co to jest CZAS ?
Od: Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx> szukaj wiadomości tego autora

[Ciach hymn na cześć Bogini]:-)
Zapomniałeś o ważnym aspekcie - istnieje takie przysłowie "Kto sieje
wiatr, ten zbiera burzę" a o nim Bogini zapomniała.
Łatwo jest atakować innych zasłaniając się "immunitetem
profesjonalisty", ale trzeba też uwzględnić sytuację, że taki
"immunitet" kiedyś zawiedzie i co wtedy? Zabieramy zabawki i szukamy
nowej piaskownicy, w której będziemy "gwiazdą".
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Nazwany już kołtunem, faszystą, homofobem i seksistą.:-)))

Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-28 04:13:15

Temat: Re: Krótka analiza przy
Od: "Ana" <a...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx> napisał(a):

> [Ciach hymn na cześć Bogini]:-)
> Zapomniałeś o ważnym aspekcie - istnieje takie przysłowie "Kto sieje
> wiatr, ten zbiera burzę" a o nim Bogini zapomniała.
> Łatwo jest atakować innych zasłaniając się "immunitetem
> profesjonalisty", ale trzeba też uwzględnić sytuację, że taki
> "immunitet" kiedyś zawiedzie i co wtedy? Zabieramy zabawki i szukamy
> nowej piaskownicy, w której będziemy "gwiazdą".

Zostajemy sami.
Ana

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-28 07:38:30

Temat: Re: Co to jest CZAS ?
Od: "tren R" <t...@2...antiszpamior.pl> szukaj wiadomości tego autora

ghulay'la guallaah
<news:pan.2003.07.27.19.41.27.801817.8402@go_nie_spa
muj_2.pl> puarrum
<Marek
Kruzel> huannalla:

> Jesteś agresywna.

bez (d)powodu?

--
fiut is a specialist in contemporary polish literature
who teaches at indiana university at bloomington

www.googlism.com

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Depresje są nieuleczalne i już!
radość życia - re: :-)
Postawa
jaka funkcja w spss
[OT] Zycie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »