Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Co to jest szczęście... Re: Co to jest szczęście...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Co to jest szczęście...

« poprzedni post następny post »
Data: 2005-10-19 20:08:44
Temat: Re: Co to jest szczęście...
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

.. z Gormenghast; <d...@g...hf7ab3ad8.invalid> :

>
> "Flyer" w news:dj3k2k$c90$1@nemesis.news.tpi.pl...
> /.../

> > ;) W formie nieswiadomej własnie je zastosowałeś - mz. są Wszystkim -
> > mało użyteczne, nieprawdaż. ;)
>
> Używanie ich to chyba nie jest choroba, co?;). Tym bardziej, że są wszystkim
> - jak mówisz.

Nie, nie choroba - tak jak używanie ręki - chorobą jest klasyfikowanie
nie ze względu na treść, ale ze względu na przystawalność do norm
społecznych - ale to już choroba psychologów - niech oni się martwią.

> Napisałem wyżej, że "są naturalnym następstwem każdego kontaktu,
> każdego zderzenia informacji zmuszających do zajęcia stanowiska" -
> jak chcesz nazwać to "wszystkim" to sobie nazywaj, ale ja byłbym z tym
> o wiele bardziej ostrożny ;).

Może jeszcze raz przeczytasz de Mello? Skąd przykład z mistykiem, który
nie chciał zadawac pytań?


> > > Dlaczego tak trudne jest Twoim zdaniem zawieszanie czegokolwiek
> > > w niestabilności? (o ile się z tym zgadzasz - oczywiście).
>
> > Nie pisałem, że jest trudne - mniejsza o to.
>
> Czekaj, czekaj!! Nie lekceważ moich pytań. Przecież ja Cię nie oskarżam,
> że coś takiego pisałeś. To ja twierdzę, że tak jest, a chcę się przy okazji
> naszej rozmowy dowiedzieć, jakie jest Twoje zdanie. A więc co to ma być
> "mniejsza o to"? ... Jakaś racjonalizacja? ;)))

Oznacza to tylko tyle, że [alternatywnie] nie zamierzam drzeć szat o
sformułowanie "twoim zdaniem" - jak sam zauważyłeś i przy okazji sobie
zaprzeczyłeś - "To Ty twierdzisz, że tak jest". Pytaj, ale nie wysuwaj
zbyt daleko idących sugestii jakie jest moje niewypowiedziane zdanie. ;)

> Zmuszasz interlokutora do nieustannego podróżowania w zindywidualizowanej
> koleinie. Inaczej mówiąc - więcej abstrakcji, a będzie więcej swobody
> i punktów zaczepienia.

A Ty próbujesz mu [interlokutorowi] wmówić, że Twoje koleiny są jego
koleinami. ;)

Co do pytanie - bo ludzka niestabilność jest quasiniestabilnością - co
to za niestabilność, która owszem wewnątrz ma odpowiednią strukturę, ale
wymaga ostro nakreślonych granic? - zasadę działania tokamaków
kojarzysz? - potrafisz sobie ją zwizualizować? ;) Jeżeli odrzucisz
imperatyw ostrego nakreślania granic [ale nie ingerujących w treśc
procesu], to nigdy nie zrozumiesz niestabilności.;)

> > ;) Zabawa w szukanie duplikatów jest zabawą i tyle - nie ma zupełnie
> > wpływu na to, kiedy przestanie mi się chcieć. ;)
>
> Wprawdzie nie powiedziałem, ze ma, ale po namyśle stwierdzam, że
> przebieg tej domniemanej zabawy pochłania Twoją energię, a więc
> wpływa na Twój wigor i narastające zniechęcenie (apatyczność).

Ech - starzeję się, co powtarzam po raz wtóry, inaczej działam - teraz
kontroluję [również poprzez pisanie na psp] ten proces - a apatyczność -
zwalanie wszystkiego na mózg nie jest najlepszą drogą - jest zimno,
można się zaziębić, nawet kilka razy. ;)

> Nie można mu przypisać zerowej korelacji z .. wolą chcenia.
> Ale - to w końcu nieistotne.
> Nie sądzisz przecież, że jesteś w poradni lub u wróżki - mam nadzieję.

Nie, nie sądzę. Nie uważasz, że piękno i wolność tkwi w tym, że jesteśmy
zdysocjowani - możesz w pewnym zakresie kszałtować dowolnie
racjonalizacje [bo nie oddają one prawdziwości/identyczności procesów
fizjologicznych], to jak budowanie budowli z klocków - chemia to klocki
- to, co z nich sobie zbudujesz zależy również od treści racjonalizacji,
które stworzysz - proste wykorzystanie słabości, a nie siły, schematu.
;)

> > Dziś rano doszedłem do wniosku, że jest gorzej - nie tyle zamydlanie. To
> > definicja ambiwalencji - czyli istnienia dwu odrębnych racjonalizacji,
> > których siła nie pozwala "uspokoić" procesu nadrzędnego/które
> > *wyzwalają* odmienne procesy nadrzędne.
>
> Zgoda. A dotyczyło to, o ile pamiętam, rozdarcia między potrzebami
> a możliwościami - zdaje się była mowa o trabancie i torach formuły 1...
> I dlatego sugerowałem Ci poszerzenie widełek Twoich racjonalizacji.
> Niekoniecznie w kierunku nastolatek i zupełnie nie w kierunku zaspokajania
> pierwotnych potrzeb seksualnych.

:))) Ty o moich racjonalizacjach, a ja o czymś większym - definicji.

> > Idealistą przyrównując 25-latkę do niewinnego hipcia?;)
>
> Nie:;). Idealistą - fiksującym swoją nadzieję na określonym wieku ze
> szczególną niechęcią do 25-latek, a więc ulegając stereotypom.

Tatuuusiuuuu, czy po obiedzie będę mógł pobawić się z kolegami na
dworze? ;)

To Ty chcesz widzieć niechęć do 25-latek i stereotyp - ja po prostu nie
odczuwam szczególnego pociągu do osób w tym wieku, tak samo jak do
trzymania hipopotama w łazience, co nie oznacza, że nie chcę widzieć
hipopotamów albo wręcz mam do nich obrzydzenie ;) - ale dlaczego w
łazience? ;)

> Jeśli, aby rozwiać stereotyp musisz hipka do własnej wanny wpuścić,
> no to ... stajesz się więźniem eksperymentów wizualnych.
> A przecież prawdziwe piękno tkwi również w duszach (głowach) ludzi.
> [dobrze znam tylko jedną dwudziestopięciolatkę i jestem nią zauroczony].

To pisz tak od razu. ;)

> > Nie no - z kilka razy zapoznałem niezobowiązująco odpowiednie okazy
> > fauny - czegoś im brakowało albo miały zanadto.;) Najbardziej, kiedyś,
> > rozwaliła mnie pewna panna, która stwierdziła, że potrzebuje faceta na
> > pół roku, bo później wyjeżdża na stałe za granicę - przy tym potrafiła
> > dokładnie powiedzieć, czym powinien charakteryzować się "prawdziwy"
> > mężczyzna - o kobietach nie wspominała. ;)
>
> Nie należę do tych, którzy tęsknią za "dawnymi czasy" - jestem zdania, że
> zmiany muszą się toczyć niezależnie od woli ich powstrzymywania przez
> "odłam konserwatystów". Tak więc na każdym z osobna, tkwi jego własne
> obciążenie poczuciem niedopasowania, bądź zawodu. Trzeba chyba doskonalić
> własne narzędzia poznawcze Flyer - aby unikać takich fatalnych, czy może
> nawet kuriozalnych pomyłek. Ze swej strony zapewniam Cię, że to co opisujesz
> jest jedynie fragmentem większej całości i z pewnością istnieją w niej "okazy",
> których zaproszenie do własnej wanny i nie tylko, sprawi Ci satysfakcję.
> W końcu tego Ci przecież życzę.

To może ja najpierw skończę remont łazienki - patrząc obiektywnie, po
socjalistycznemu, może za kilka lat. ;)

> > Jak zechcę się odpowiednio podekscytować, to podłączę wiadomy narząd do
> > gniazdka prądu.;)
>
> Może po prostu przestań chodzić do hipka, a poszukaj miejsca, gdzie
> prawdopodobieństwo wystąpienia obiektu poszukiwanego będzie większe?
> Inaczej mówiąc - poszerz widełki, opracuj gradację własnych wymagań
> i korzystaj z niej...
> [oczywiście nie czuję się terapeutą ani wróżką - sobie tylko dywaguję ;)].

"A wiesz, tak sobie wyszedłem z domu i pomyślałem, że chleb musze kupić
- miałem kilka godzin wolnego czasu, to wsiadłem w pociąg, przeszedłem
te parę kilometrów i popatrz jaki traf - akurat wybrałem sklep w Twoim
bloku." :)))))))))

> > Nic, bo nie było to wspomniane zjawisko [przy okazji, bardzo uwłaczające
> > określenie dla krótkowidza :))))))))]
>
> No.. kurcze ;))) - czy Ty nie jesteś w stanie oderwać się od wewnętrznej strony
> swoich okularów???..;))
> A wiesz - to może być jakiś znaczący ślad.

Ślad to może być w tym, dlaczego jakoś *szczególnie* [odpowiednie słowo]
nie angażują mnie nastolatki - bo po prostu nie widzę niuansów ich
makijażu, za to widzę główne cechy ich twarzy, które szczególnie nie
różnią ich od osób w starszy wieku. ;)

> stanu adoptował i funkcjonuje całkiem skutecznie. Taki mały, krótkowzroczny
> świat...

Kiedyś czytałem sugestię, że geny krótkowzroczności nie zaginęły, bo
takie osoby mają lepsze widzenia "z bliska" [czyli np. jubilerzy]. Od
siebie dodam sytuacje, kiedy przydaje się widzenie "intuicyjne' np. w
ciemności. Inna sprawa, że krótkowzroczność może być również mechanizmem
stabilizującym, dostosowującym ilość i jakość bodźców do konstytucji
psychicznej osoby - ciekawe jak przedstawia się psychotyczność
krótkowidzów i jej dziedziczenie. ;)

> > - raczej zainteresowanie/wypatrzenie - a reszta to następstwo
> > przypadków/wypadków/decyzji - ale w sumie układało się ładnie, do czasu
> > - czyli jak zwykle.
>
>
> A wiesz co mnie intryguje?
>
> Intryguje mnie, co sprawia, że gołąb interesuje się gołębiem, wróbel wróblem,
> kot kotem, mucha muchą... i tak dalej i w każdym przypadku.
> Chodzi tu o znalezienie tego wspólnego wszystkim gatunkom NOŚNIKA
> informacji o płci przeciwnej, klucza do zachowania gatunku.

To akurat jest proste jak zapałka - środowisko, w którym dana jednostka
się wychowała i "czułość" na określony typ bodźców - z tym, że
wspomnianą czułość może w pewnym zakresie kształtować środowisko lub
przypadek, a nie fizjologia.

> Zauważ, że gdybyśmy znaleźli odpowiedź na to pytanie, to ... konsekwencje
> niewyobrażalne, ale choćby to, że większość problemów związanych z płcią
> mogłaby zostać rozwiązana (w tym te wszystkie dylematy homo czy hetero,
> pedo, maso i inne .... ). No ale nie mogę o tym z Tobą pogadać, bo masz
> zbyt wiele spraw własnych na głowie ;)))).

Pedo nie radzę ruszać, bo za jednym zamachem trzeba by obalić "instynkt
macierzyński" - nie sądzisz, że to karkołomna sprawa? ;))))

> > Toteż nie daję - prawdziwy powód niech skryje puszka z surowca wtórnego.
> > ;)
>
> A gdybyś tak ubrał to w szatki abstrakcji a nie Twego konkretu?

Absolutnie nie - co ty chcesz zarazić mnie paranoją - wystarczy mi już
jedna. ;)


> > Tak wynika z teorii. ;) Spytaj sie zresztą par o długim stażu - mz. to
> > wewnetrzny niepokój i "obce" racjonalizacje wyzwalają w ludziach
> > potrzebę ekscytacji.
>
> A brak tych potrzeb powstaje jako skutek obumierania... ;))))
> Apatii, poczucia bezradności, nieuchronnego uwięzienia i te pe...;))))

Tia - dodaj jeszcze z parę okresleń, a na pewno osoba czująca się dobrze
w pewnym układzie poczuje się w nim bardzo źle. Nie to, żebym był
idealistą, ale coś mi się widzi, że pewne "mądre" wyjaśnienia skutkują
zupełnie nieciekawymi efektami.

> > Ale to szczęście "dynamiczne", coś, czego ludzki mózg nie jest w stanie
> > znieść/utrzymać przez dłuższy czas
>
> Nie - ja nie mam na myśli podniecenia, euforycznego przygotowania organizmu
> do wydarzeń. Powiedziałem "bardzo doświadczony kierowca" - a więc taki,
> po którym te wybuchowe ekscesy emocjonalne spływają jak po kaczce. Zostaje
> w nim stan trwały, stan uniesienia wynikający z wielu doświadczeń pozytywnych.
> I ten stan, moim zdaniem, może być utożsamiany z poczuciem szczęścia.

A doświadczony kajakarz może być? - no to w takim razie nadal jest to
stan szczęścia "dynamicznego", zżerającego emocje. ;)

> kulturowe? Może z seriali TV? Tych brazylijskich i domorosłych?
> Jeśli tak, to ... trzeba tego zabronić!!....;))))))

Ja tam bym seriali zabronił - ponad rok temu o tym pisałem - powodują,
że osoba je oglądająca ma wrażenie, że w życiu ciągle coś powinno się
dziać i wpada w doła [osoba], bo *nic_się_nie_dzieje* .

Flyer

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
19.10 Przemysław Dębski
19.10 Przemysław Dębski
19.10 Flyer
20.10 ... z Gormenghast
21.10 ... z Gormenghast
22.10 Flyer
24.10 ... Xerxes
25.10 Flyer
25.10 ... Xerxes
26.10 Flyer
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem