Data: 2005-08-13 01:13:39
Temat: Re: Co to kurwa piknik?
Od: "jbaskab" <j...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Po problemie z linijką przyszedł problem cyrkla, a po problemie cyrkla
problem ekierki i tak z piatku zrobiła się znów sobota ;)
Tyle, że jestem tydzień starsza, niz powinnam być:)
Użytkownik "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> napisał w wiadomości
news:dcu9n2.3vs5g3v.1@gorm.h21409c6f.invalid...
>
>
>
> Tak więc masz historyjkę i w związku z tym, zanim rozpoznasz nową
> sytuację, używasz kalki jakiegoś pana i pani i ... działanie gotowe.
Nie, to nie jest kalka. Ta historyjka to tylko przypomnienie, że jeżeli
swoje
urazy i bolaczki sie głęboko chowa i niepewne interpretacyjne sytuacje nie
wyciagnie na zewnatrz, jezeli nie podejmie się trudu wyjaśnienia sytuacji od
razu - (czy choćby powiedzenia- tak, jestem urażona), to narasta wrogość nie
wiadomo z czym związana i nie wiadomo po kiego diabła. Doskonale znam typ
gejzera;).
> Czy chciałabyś, abym ja (a może Lea, a może MAG, a może JeT,
> a może Fioletowy Kot), wprowadził Cię w treść wątku? Wyjaśnił,
> o co tutaj chodzi, bo tak się składa, że jedyne co uznałaś za warte
> komentarza, to niejasne powody wywołania przeze mnie Twego
> imienia? Tylko uprzedzam, że byłoby to zapewne w każdym
> przypadku inne wprowadzenie, z czym już musiałabyś sobie poradzić
> sama.... Ciekawe :). A ileż byłoby przy tym nowych zagadek...;)
A to ironia czy może znowu moje omamy?;)
>> To wytłumacz mi, jakie były twoje intencje, gdy napisałeś to co
>> napisałeś?
>
>
> No cóż... wszystko wskazuje na to, że chyba byłaś nieobecna jakiś czas,
> a przynajmniej od chwili gdy Fioletowy Bluzgacz wygenerował wątek,
> który zbulwersował dwie miłe damy, i tak dalej i tak dalej...aż do
> zmrożenia
> pspolany, o którym zacząłem właśnie pisać wspominając Twoje imię
> z nadzieją, że zrozumiesz potrzebę wsparcia wątku. Okazało się jednak,
> że nie spodobała Ci się "podejrzana forma" tego wywołania i ...
> zareagowałaś dokładnie tak, jak to zwykle ludzie reagują na obce,
> i jak to opisał jednym zdaniem Marccel:
> [Marcell]
> - Np tak, ze kazdy z kim nie musimy sie porozumieć (np. spoza rodziny)
> to potencjalny wróg.
>
> No i teraz właśnie, dodajesz do tego w dwójnasób własny dowód,
> raz poprzez historyjkę o panu i pani, a dwa, poprzez samodzielne
> wykreowanie fantazji w postaci szpileczek.
Nie. Nie jak na obce, bo nie jesteś mi obcy, choć być może "Ty" mój to
wcale nie "Ja" twoje;). I mamy już pewne wspólne historie, choć
niekoniecznie wyglądaja one podobnie;)
A tak w ogóle to chyba pomyliły sie nam role, Nie? Ty sie powinieneś bronic,
a nie atakować. Mogłbyś się wzglednie obrazić;)
Samodzielnie nie wykreowałam nic, miałeś w tej kreacji swój niewątpliwy
udział. Kto cały czas mówi o wielu twarzach tej samej sytuacji? Odbierasz mi
prawo do własnych interpretacji? ;)
> Jak to się dzieje, że to zagadnienie jest dla Ciebie zauważalne, istotne,
> ważne,
> a to, o czym traktuje wątek "... kurna piknik" jest pomijane milczeniem,
> mimo iż ranga tych dwóch spraw jest nieporównywalna?
Proste;)
Sprawdz co mi się doczepiało do każdego postu, pomyśl nad godziną, o której
je wysyłałam i weź pod uwagę imieniny Hanny, Piotra i Anny;)
Aska
|