Data: 2005-11-10 21:40:33
Temat: Re: Co to moze byc
Od: "Miłka" <m...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Podniósł się i poszedł do łóżka. Poruszanie się ograniczał mu kaftan
> bezpieczeństwa...
Więc cóż smutne dziewczę miało robić samo w drewnianym domku gdy inni
zasneli ? Zsunęła nogi z łóżka, na plecy zarzuciła koc, drzwi cichutko
zaskrzypiały, wyszła na dwór. Stała chwilę wpatrując się w gwiazdy ... dała
kroka i ... poczuła że spada !
Leci w dół metr, dwa, trzy , cztery ... dziwne uczucie.
Nagle zawisła na pajęczej sieci. Oswobodziwszy się z pewnej pułapki
stanęła na równych nogach.
- Gdzie ja jestem - pomyślała - to pewnie te dziury czarodziejsko
powiększone w świetle księżyca.
Z ziemi podniosła latarkę którą zabrała ojcu. W nikłym światełku zobaczyła
kręty korytarz o wygładzonych, jakby wygłaskanych ścianach.
- Och, to ślady kocich łap na piasku. Tędy na pewno szedł Bandzior !
Powinien gdzieś tu być.
Rzuciła się pędem po kocich śladach wdeptując w każde niczym w kałuże.
- Ale one dziwne, znacznie większe niż moje buciki !!!
Z każdym krokiem ślady stawały się coraz większe ...
|