Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Bbjk <b...@q...pl>
Newsgroups: pl.rec.ogrody
Subject: Re: Co to za krzew?
Date: Sat, 28 Apr 2012 08:52:34 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 36
Message-ID: <jng443$i54$1@inews.gazeta.pl>
References: <jne1f1$fvh$5@inews.gazeta.pl> <s...@f...lasek.waw.pl>
<jnemjj$cr6$1@inews.gazeta.pl> <s...@f...lasek.waw.pl>
NNTP-Posting-Host: adai172.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1335595971 18596 83.11.244.172 (28 Apr 2012 06:52:51 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 28 Apr 2012 06:52:51 +0000 (UTC)
X-User: bajarka
In-Reply-To: <s...@f...lasek.waw.pl>
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 5.1; rv:11.0) Gecko/20120327 Thunderbird/11.0.1
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.ogrody:234002
Ukryj nagłówki
W dniu 2012-04-27 23:26, Jarosław Sokołowski pisze:
> Kiedyś myślałem nad tym, skąd ta świdośliwa u mnie w lesie. Dzisiaj
> skojarzyłem to z tym, co mi jeden doktor od lasów opowiadał. On
> wprawdzie dendrometra, ale chyba nie tylko na pierśnicach się zna.
> Mówił, że teraz się łamie monokulturę sadząc między sosnami ileś
> tam drzew owocowych na hektar. Żeby ptacy co jeść mieli. W zamyśle
> naukowym może nie chodziło tylko o dogodzenie ptakom, a myśl szła
> w tym kierunku, że jak taki owocków podje, to przy okazji też brzydką
> stonogę pochłonie. Widzę, że ten co sadził koło mnie, chciał jak
> najlepiej ptastwu życie uprzyjemnić.
> Może by tak choć dla spróbowania trochę zielonych kulek siatką przed
> ptakami okręcić i poczekać aż dojrzeją? Sok z tego ma ponoć ciekawe
> własności -- dużą wrażliwość na pH. Różne napoje na różne odcienie
> barwi.
Może uda się nam jakąś jagódkę podskubnąć ptakom.
Mamy też duże mocno owocujące krzaczory borówki amerykańskiej, jeszcze
nie zdarzyło się, byśmy z nich jedli owoce, poza uskubaniem jakieś
zapomnianej przez ptaki jagódki. Jest też kilka drzewek zdziczałych
wiśni, dawniej tu było stare gospodarstwo i się troszkę ostało. Te
wisienki są słodziutko-winne, pyszne, ale też nie ma szans na zbiór, bo
dzioby są pierwsze.
Jakoś nie bolejemy nad tym za mocno, bo tu jest królestwo ptaków, niech
sobie jedzą na zdrowie, za to mamy śpiewy od nocy do nocy, bo poza
ptakami dziennymi i słowiki się wydzierają, i sowy pohukują.
> Były lata, żeśmy tych wstężyków całe wiadro zbierali. Osobiście.
> A tu proszę, taka wyręka. Popytam w sklepach ogrodniczych, może
> gdzieś mają drozdy. Teraz wszystko można kupić. Wziąłbym parkę.
W każdym drzewie i krzaku są gniazda z narybkiem i budki lęgowe, możesz
sobie zabrać taki komplecik, drozdy też są.
--
B.
|