Data: 2012-04-28 09:24:28
Temat: Re: Co to za krzew?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pani Basia napisała:
> Jakoś nie bolejemy nad tym za mocno, bo tu jest królestwo ptaków,
> niech sobie jedzą na zdrowie, za to mamy śpiewy od nocy do nocy,
> bo poza ptakami dziennymi i słowiki się wydzierają, i sowy pohukują.
>
>> Były lata, żeśmy tych wstężyków całe wiadro zbierali. Osobiście.
>> A tu proszę, taka wyręka. Popytam w sklepach ogrodniczych, może
>> gdzieś mają drozdy. Teraz wszystko można kupić. Wziąłbym parkę.
>
> W każdym drzewie i krzaku są gniazda z narybkiem i budki lęgowe,
> możesz sobie zabrać taki komplecik, drozdy też są.
Też mamy ptaków moc. Z nocnych, to rudzika, który jest p.o. słowika.
Sowy nie widziałem, za to lata gacopyrz -- on wprawdzie nie ptak,
lecz mysza, ale skrzydła ma. Dla zaprzyjaźnionego dzięcioła trzymam
spróchniałą akację. Zimą co rano przylatuje zawsze o tej samej porze
i wali dziobem. Ale tylko zimą. Co taki robi latem -- od dłuższego
czasu bezskutecznie próbuję dociec. Są kosy, drozdów nie ma.
I też nie wiem dlaczego. Ale one pewnie wiedzą. Tak sobie myślę, że
gdyby je wieźć taki kawał drogi, to potem mogą tęsknić. Może lepiej
wziąć kilka jajek i samemu wysiedzieć? Chyba też nie -- bo co później
z takimi małymi droździkami-sierotkami dalej robić?
Jarek
--
-- Na drzewie siedzi ptaszek -- powiedział Kubuś Puchatek. -- Widzę
go stąd. A może to rybka?
-- Powinnaś stąd widzieć ptaszka -- powiedział Królik. -- Chyba, żeby
to była rybka...
|